Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Znów tam poszłam. Nie mogłam się pogodzić z faktem że jestem sama. Sama jak mak w ogrodzie róż. To jest jak pustynia. Jestem jednym z miliardów małych ziarenek piasku. Niby otacza nas pełno ludzi, ale tak naprawdę nawet w śród nich można być samotnym. Czemu mam ci pomagać jeśli ty nie pomogłaś mi?! Wiesz że nie potrafię zostawić cię samej, lecz czy ty mnie zostawisz pośród tych sztucznych ludzi? Czy nie pomogłam ci gdy płakałaś? Czy nie pozwoliłam oprzeć się twej skrzywdzonej duszy na mym ramieniu? Więc co ze mną? Niby mam ciebie i tysiąc innych, lecz czy wy nie nakładanie zawsze masek tych pustych masek rzeczywistości? Czemu mam cię wysłuchać jeśli ty nie masz dla mnie czasu. Nie masz czasu...miłości. Widzę twoje łzy zamykam oczy i odwracam głowę by nie widzieć...STOP! Czy jeśli odwrócę twarz, jeśli po prostu cię ominę to czy nie będę taka jak ci wszyscy egoistyczni ludzi?! Czy to było by właściwe?! Czy wtedy nie powinnam też nienawidzić siebie?! Podchodzę i łapię twoją rękę która spadła w dół. Pociągam ją w górę w stronę nadziei. To nic jeśli nie dam rady...przynajmniej spróbuje poprowadzić twoje serce na słońce.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro