47
To wszystko we mnie krzyczy
Czuje miliony strzał co przeszywają moją duszę
To te smutki i łzy co nie dają spać
To te krzyki i sny które nie mają dna
Mam dość kłamstw nie chce udawać
Chce poczuć to co wy i móc się śmiać
Nie ma czasu na łzy
Nie ma czego kryć
Jednak oni nigdy nie dojrzą prawdy
Widzą tylko kłamstwa jakimi są moje uśmiechy każdego dnia
Widzą tylko błędy, a ich słowa tną jak brzytwy...
Chce znów być i żyć
Nie chce kłamstw mam dosyć już
Nie mogę wytrzymać
Emocje które tak dokładnie ukrywałam teraz są zbyt silne
Rozrywają wszystko wokół
Spłonie wszystko a ze mnie zostanie tylko popiół
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro