Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział II

Usiedliśmy na ławce pod drzewem wiśni, dookoła biegały dzieci śmiejąc się i bawiąc.
Moją uwagę zwróciła 5-latka z  rudawo-blond włosami.
Siedziała samotnie wpatrując się z przerażeniem w przestrzeń za nami.
- Yukine coś jest nie tak
Zacząłem rozglądać się uważnie
- Chodzi o tą małą?
Skinął głową w stronę drobnej postaci
- Tak
Czego się tak boi?

Nagle zorientowałem się, że nad nami wisi ogromny ayakashi . Jakim cudem go nie wyczułem?! To pewnie przez to osłabienie.

- Sekki!
Krzyknąłem ,a duch ruszył w moją stronę
Chciałem zakończyć jego żywot jednym ruchem jednak odepchnął mnie splugawiając rękę i policzek
- Cholera!
Upadłem dość niefortunnie upuszczając Yukine .Ayakashi złapał moją nogę przez co teraz wisiałem w powietrzu .
Zdałem sobie sprawę w jak nieciekawej sytuacji się znalazłem.

- Puść go stworku !
Usłyszałem nagle słodziutki głosik ,a  potwora uderzył mały patyk
Dziewczynka ciskała w niego kamykami i patykami. Był to niezwykle rozczulający widok jeśli nie brać pod uwagę że jest w niebezpieczeństwie.

Ayakashi zwrócił się w jej stronę nieco rozluźniając uścisk przez co mogłem się wyrwać i ponownie złapać shinki.

Zanim ją dopadł przeciąłem go na dwie równiusieńkie połówki, zabłysnął oślepiającym światłem i zniknął.

Yukine wrócił do swojej ludzkiej postaci opadając na ziemię dysząc,podobnie jak ja.

- Brawo!
Mała klaskała w rączki biegnąc w naszą stronę
- To było super!
Przytuliła mnie mocno pozbawiając oddechu.

- Bez ciebie nie dalibyśny rady
Blondyn ukucnął przed nią i pogłaskał w głowę  na co szeroko się uśmiechnęła.
- Ale to wy go załatwiliście !
Wyrzuciła do góry ręce
- No cóż co racja to racja, boski Yato za jedyne 5 jenów załatwi każdego
Puściłem w jej strone oczko
- Boski Yato? Kto to?
Przechyliła główkę na bok,a Yukine zwijał się ze śmiechu
- Ja
Odpowiedziałem lekko naburmuszony, bo żeby nie znać mnie ,genialnego boga ?!
- W takim razie dziękuję za ratunek Yato! Od dzisiaj jesteś moim bohaterem !
Ukłoniła się niezdarnie,  następnie przenosząc wzrok złotych błyszczących tęczówek na Yukine
- Tobie też dziękuję...eto...
- Yukine
- Yukine! Ty także jesteś moim bohaterem !
Ja nazywam się Eiko !

Urocza istotka, tylko ciekawiło mnie co robi sama w parku.

- Powiedz nam Eiko,gdzie masz rodziców?
- W pracy
Odpowiedziała bawiąc się moją chustą
- A nie powinnaś być z kimś dorosłym?
Na to pytanie zachichotała
- Powinnam,ale nie jestem . Uciekłam niani była nuudna i cały czas zabraniała mi biegać więc kiedy poszła to łazienki wymknęłam się z domu i przyszłam tutaj,ale zobaczyłam tego potworka i się przestraszyłam. Poza tym wy jesteście dorośli więc jestem z dorosłymi .
- Niby tak jednak powiedzmy że  nas widać
Podrapałem się w tył głowy niezbyt wiedząc jak  wytłumaczyć to wszystko dziecku
- Przecież was widzę głuptasie
Szturchnęła mnie lekko śmiejąc się
- Ty nas widzisz ale starsze osoby już niezbyt
Yukine próbował wyjaśnić to w prosty sposób
- Czemu?
- To skomplikowane, jesteśmy trochę niewidzialni
- Jak duchy?
Otworzyła z zaciekawieniem szerzej oczy
-  No tak...
- Czyli jesteście duchami?!
- Ja tak, Yato...
Chyba nie mógł przecisnąć tego przez gardło więc mu pomogłem
- Bogiem
Z wrażenia aż otworzyła buzię
- Poznałam ducha i boga to mój najlepszy dzień w życiu!
Wykrzyknęła po chwili.

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej reakcji ,myślałem że albo nie uwierzy albo ucieknie z piskiem. A tu taka niespodzianka!

- Ano..Yato?
Spytała lekko zmartwiona
- Tak?
- Nie boli cię?
Wskazała na splugawione miejsca
- Trochę ale wystarczy przemyć czystą wodą i zniknie
Machnąłem lekceważąco ręką

- Eiko!
Nagle spostrzegłem kobietę w średnim wieku zmierzającą w stronę lekko zmieszanej dziewczynki.

Szybko wraz z Yukine skoczyliśmy na gałąź pobliskiego drzewa,mała tego nie zauważyła ponieważ skupiła uwagę na wściekłej opiekunce.

- Czemu mi uciekłaś?! Wiesz ile cię szukałam,nawet zadzwoniłam na policję!
Wydzierała się na cały regulator
- Przepraszam
Powiedziała cicho rudawowłosa spuszczając głowę.
Martwiłem się że zaraz coś jej zrobi ale  tylko przytuliła ją do piersi i kazała nigdy więcej nie robić takich wybryków.

- Chodźmy do domu
Oznajmiła
- Czekaj, chciałabym żebyś poznała Yato i Yukine
Pociągnęła jej rękaw,ale kiedy zauważyła naszą nieobecność nieco posmutniała
- Kogo?
Kobieta podniosła Eiko na ręce
- Yato i Yukine, są duchem i bogiem i pokonali takiego złego potwora który chciał mnie zjeść są moimi bohaterami !
Gestykulowała rączkami co wywołało lekki śmiech u opiekunki
- Masz bardzo bujną wyobraźnię kochanie
- Ale oni byli tu przed chwilą!
Nadęła policzki
- Może spotkasz ich następnym razem
Kobieta uśmiechnęła się ciepło ruszając z małą do domu.

Dziewczynka oparła brodę na jej ramieniu i przez chwilę rozglądała się za nami.
Nagle  jej oczy spotykały moje. Już chciała coś powiedzieć, ale położyłem palec na ustach na znak żeby nic nie mówiła.
Pokiwała posłusznie główką i spokojna zamknęła oczy wtulając się w nianię.




Wattpad mi się buntuje i jestem na skraju wybuchu furii.  Już piąty raz piszę ten rozdział -.-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro