#5 +special na 50 follow
Elias pov
Angelica poszła otworzyć drzwi. Usłyszałem głos pastora Simona.
-No dzieńdoberek podobno mam tutaj pogrzeb zrobić, czyi to pogrzeb będzie?
-Jaki kurwa pogrzeb?!- zaczęła się wydzierać Angelica.
- Chise tu coś zrobiła, a ty z jakimś pogrzebem wyskakujesz! Chise tu leży kurwa nieprzytomna, a ty z jakimś tu pogrzebem wyskoczyłeś!- Zacząłem na początku delikatnie chichotać, ale przemieniło się to w histeryczny śmiech.
-Elias, ty kurwiu ty powiadomiłeś Simona?!
-Nie, ale tak zabawnie wyglądasz!- zacząłem dusić się ze śmiechu. Angelica podeszła do mnie i strzeliła mi w brzuch. Trochę bolało, ale i tak dalej się śmiałem, kiedy nagle spowarzniałem.
-Skoro to nie ja, ani Angelica to kto ci kazał przyjść?
- To byłam ja hehe.- powiedziała Angelica śmiejąc się histerycznie.
-To po chuja mnie walnęłaś?! Zrobiłaś taką dramę niczym, nie powiem co. KOBIETO ZABIJĘ!!!
-Mnie? To była zemsta za tą łazienkę!
-Nie obchodzi mnie to bitch!
-Tetete Elias, nie przy dzieciach.- wtrącił się Simon. Spoglądnąłem na Chise, a ona powoli się budziła.
-Zemstę przełożymy na potem Angelica.- powiedziałem i podszedłem do Chise.
-Zgoda, Ainsworth. Najpierw Chise.
Chise pov
Kiedy powoli otworzyłam oczy poczułam silny ból głowy. Niewiele pamiętam z chwili przed zemdleniem czy co to było. Pamiętam tylko płomień i przyjemne ciepło. Jeszcze chyba tam był Cartaphilius... Nie mam pojęcia... Czuję się jakbym kaca miała...
-Chise, czy ty chlałaś coś przed tą akcją z Joseph'em?- zaczęła Angelica.
-Kurwa, co ja duch święty jestem? Nie pamiętam, prędzej to Ruth coś wypił, bo ostatnio zaginęło mi dobre winko mszalne, co zajebałyśmy w zeszłym tygodniu od Simona.
-To dlatego mi wina zaginęły... Elias, co się chichrasz?- powiedział pastor.
-Wszystko na Ruth'a zwaliłyście, skoro po połowie się podzieliliśmy, co Ruth?
-Taaa *czknięcie* Trochę tak za dużo *czkek*
-PILIŚMY DWA DNI TEMU, A TY DALEJ PIJANY??!!
-A myślałeś, że dlaczego unikam Chise? Dla zabawy?
-Japierdole... Chise, jak się czujesz? Chise? -Turlałam się ze śmiechu, ale po chwili poczułam mocne uderzenie w głowę.
-AŁA!!!! To bolało!!!!!-krzyknęłam
-ELIAS TY DUPKU ONA DOPIERO CO SIĘ OBUDZIŁA, A TY CHCESZ ŻEBY ZNOWU ZEMDLAŁA?! WYJDŹ, CZEKAJ NA DESZCZ AINSWORTH!!!!!- zaczęła drzeć się Angelica. Elias z ociąganiem zaczął powoli wychodzić.
-SIMON, RUTH TEŻ SPIERDALAJCIE!!!! - Bóg nie będzie zadowolony...- rzekł Simon powoli wychodząc za Ruthem. Kiedy Angelica zamknęła za nimi drzwi, od razu zaczęła rozmowę.
-Po pierwsze, co to kurwa miało być, że wszystko sama robiłaś! Co ty sobie do cholery myślisz?! Chyba Ainsworth źle podszedł do tej twojej główki. Powiem jeszcze raz, mam nadzieję, że ostatni. KURWA NIE MUSISZ NIC ROBIĆ SAMA!!! MASZ LINDELA, MNIE, SIMONA, RUTHA I TEGO DUPKA ELIASA, A TY DALEJ WSZYSTKO ROBISZ SAMA!!! ZGINIESZ MARNIE!!!! Po drugie... CZEMU UŻYWAŁAŚ SWOJEJ MOCY!!! WIESZ, ŻE CI NIE WOLNO!!! MAM ZNOWU ROBIĆ DLA CIEBIE COŚ BLOKUJĄCEGO?! Chise, jeszcze jeden taki numer...- Angelica zaczęła płakać. To chyba pierwszy raz kiedy widziałam ją płaczącą. Delikatnie ją przytuliłam.
-NIGDY WIĘCEJ BAKA...- dodała Angelica. Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Możemy wejść??? Nudzi nam się tu.- powiedział Elias.
-Nie, nie możecie wejść. Prędzej jak wam się nudzi mierzcie swoje małe.- odkrzyknęłam i Angelica wybuchnęła śmiechem, a ja razem z nią.
-Dobra, teraz na poważnie. Co tam się odwalało?
-W zasadzie, to sama nie wiem. Po prostu- Joseph mnie związał, chciałam się uwolnić, pojawiła się moja różdżka i więzy zaczęły płonąć.
-Czekaj... Jak to różdżka się pojawiła?
-Nie mam pojęcia, po prostu się zjawiła.
-Uga buga the fuck?!
-Coś nie tak? Miała się nie pojawiać?
-To bardzo skomplikowana umiejętność, którą potrafią tylko bardzo doświadczeni madzy, nawet Elias nie potrafi z tak daleka przywołać swojej różdżki! Więc jakim cudem ty...?
-Czity?
-Taaa jasne. To niemożliwe.
- Dobra to jak...- w dokończeniu zdania przerwał mi nagły wybuch.
-ELIAS?!-wykrzyczyałyśmy jednocześnie.
~~~~~~~
Arigato gozaimasu za 50 follow ❤❤❤❤ Teraz jest ich chyba 88 ale długo mi zajęło pisanie tego... Weny nie mam :/ Teraz oglądam Xie wang zhui qi i Kuroshitsuji więc mam wenę na te anime. Najwyżej jeszcze raz obejrzę Noragami i Mahoutsukai no yome wtedy może wena powróci.... Meh za niedługo może pojawi się jakaś nowa część... Jeszcze raz arigato❤❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro