Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7.

Tak więc, kiedy zjedliśmy obiad mieliśmy zamiar wychodzić. Jednak nagle, przez drzwi, z głośnym hukiem, wleciały Ipo i Obi.

- Coś się stało? - zapytałam zdziwiona.

- L-ludzie! Chcemy poinformować, że jacyś ludzie się tutaj zbliżają!

- Pewnie chcą odwiedzić świątynię. Co w tym dziwnego? - zdziwiłam się ich przejęciem.

- Ale wspominali coś o panience Chihiro! - powiedział Opi.

- O mnie? - zdziwiłam się jeszcze bardziej.

- Chihiro-chan? Jesteś tu?

- Jest tu kto?!!!!!!!!

- Cicho... gdzieś tu w pobliżu jest świątynia! Okaż trochę szacunku Yato! 

Od razu poznałam te głosy.

- Sakura! Nanami! Yato! - wybiegłam na pole, skąd wydobywały się te głosy. 

- Chihiro! W końcu cię znaleźliśmy... co się stało? I co to były za stwory? - krzyczała Nanami

- Martwiliśmy się. Byliśmy w twoim domu, ale nikt nie otworzył. Gdzie są twoi rodzice? - ciągnął Yato

- Co się dzieje? - dodała Sakura gdy w końcu byliśmy wszyscy blisko siebie.

- T-To bardzo długa historia...  - spuściłam wzrok na ziemię.

- To opowiadaj! - Krzyknęła zniecierpliwiona Nanami.

- Wydarzyło się coś związanego z sytuacją z mojej przeszłości. Moi rodzice.... nie żyją.

- COOOO?!!! - zdziwili się w trójkę - Jak to możliwe?

- Pewna boska istota której nawet nie znam uwzięła się na mnie. Nie mam bladego pojęcia dlaczego to robi - tłumaczyłam im - Teraz razem z Haku muszę się udać w pewne miejsce...

- Co takiego? - zdziwiła się Nanami.

- W jakie miejsce? - Dopowiedziała Sakura.

- Z NIM?! - krzyknął Yato.

- Niestety nie możecie iść ze mną. Jako ludzie nawet nie powinniście poznać Haku, ani wiedzieć o tej całej sytuacji.

- Ty przecież też jesteś człowiekiem!- stwierdziła Sakura.

- Tak, to prawda. Jednak wydarzenia z mojej przeszłości sprawiły, że jako człowiek nie zapomniałam niektórych rzeczy. Chociaż powinnam zapomnieć... tak jak moi rodzice.

- Jakie wydarzenia?! Wytłumacz nam o co chodzi!!! - domagał się Yato.

- W końcu jesteśmy twoimi przyjaciółmi - stwierdziła Sakura.

- Owszem, jesteście nimi. Jednak nie mogę narażać waszego bezpieczeństwa! - tłumaczyłam, a do moich oczu napłynęły łzy.

- Dlaczego? Dlaczego nic nam nie chcesz powiedzieć! - mówił wkurzony Yato.

- My się nie boimy! Możesz nam powiedzieć! Nic się nie stanie - dopowiedziała Nanami.

- Nawet nie wiecie o czym mówicie! Nie wiecie czego macie się bać! - nie miałam już siły kolejny raz z rzędu powtarzać tego samego - Wy....wy nie widzicie tych samych rzeczy co ja.... Nic o mnie nie wiecie...

Moi przyjaciele momentalnie zamilkli ze zdziwienia. Z moich oczu wypłynęły łzy, a wzrok zwróciłam w stronę ziemi, tak by tego nie widzieli. Nie chciałam wypowiadać tak wstrętnych słów jednak... musiałam coś zrobić, by zechcieli zostać w tym świecie. Nie ważne jaką cenę bym za to zapłaciła. Pragnę by byli bezpieczni. Nie chcę już nikogo stracić. 

- A więc to tak... - powiedziała smutna Nanami i zaczęła momentalnie ryczeć.

- Nanami? - wyszeptałam zdziwiona.

Nigdy nie widziałam jak płacze. Ona nigdy nie płakała. Tak silna i uśmiechnięta dziewczyna jak ona... to naprawdę mnie zaskoczyło. 

- D-Dlaczego? - Yato patrzył na mnie z naprawdę smutnym wyrazem twarzy.

Sakura również cicho płakała, wycierając łzy o rękaw.

- H-Haku - próbowałam się opanować i nie wybuchnąć płaczem.

- Tak? 


C.D.N.

___________________________________________________________

Hejka!😁❤

Można powiedzieć, że w miarę przypomniałam sobie, jak miała potoczyć się ta historia xD... Ale nie wszytko sobie jeszcze przypomniałam. Ale dam radę! (Ehhh... chyba na przyszłość, będę musiała sobie to gdzieś zapisywać 😅😅 xD)

Sorki, że musieliście tak długo czekać. Jednak jestem niezmiernie wdzięczna, iż jeszcze się znalazło kilka osób, które chcą to czytać. Wiem to, bo kilka osób do mnie pisało o następne rozdziały. I właśnie dzięki wam, pojawia się ten rozdział (były to 3 osoby, w tym jedna, która nie źle przypominała się o to na mojej "tablicy?" "konwersacji" nie wiem jak się to nazywa xD) Dzięki!!!😘😁 UwU

Widzicie? Jednak opłaca się pisać komy... A zwłaszcza do mnie... sklerotyczki! Hahaha..😅😅😅😂

Mam nadzieje, że się rozdział podoba!😉

Komentarze ZAWSZE mile widziane!!!😘😁



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro