Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.

Perspektywa Chihiro*

Wczoraj zaczęły się wakacje. Kiedy zwlekłam się w końcu z łóżka na podłogę, sprawdziłam na telefonie, która godzina. Była 10:08. Z kuchni usłyszałam głos mamy:

- Chihiro! Wstawaj! Śniadanie czeka już od godziny!!!.

-Tak, mamo ! Już schodzę! - odpowiedziałam rodzicielce i przetarłam zaspane oczy.

Później zeszłam wolnym krokiem na dół po schodach, kierując się do kuchni. Na stole leżały talerzyki, gofry, dżem, Nutella, kubki i herbata. Mój tata siedział na krześle, czytając gazetę, a mama zmywała brudne naczynia.

- Dzień dobry kochanie - powiedziała moją mama, a po niej powtórzył tata.

- Dzień dobry - odpowiedziałam siadając przy stolę.

Wzięłam dwa gofry i posmarowałam je dżemem, a do kubka nalałam herbaty. Kiedy zjadłam śniadanie, poszłam się umyć i przebrać. Ubrałam:

Wróciłam do pokoju i usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS'a. Odblokowałam telefon i weszłam na wiadomości. Zobaczyłam SMS'a od Nanami.

Nanami: Część! Wpadłam na pomysł wybrania się nad rzekę. No wiesz, tą o nazwie: Nigihayami Kohaku Nushi. Wybraliśmy się tam na mały piknik z nocowaniem? Co ty na to?

Odpisałam jej.

Chihiro: A nie wybudowali tam jakiejś autostrady ?

Nanami: Tak mieli, ale podobno nie mieli na to środków, więc z tego zrezygnowali.

Chihiro: Tak! To super. Jasne możemy się tam wybrać i przenocować tam dzisiejszą noc. Tylko o której i gdzie się spotykamy?

Nanami: Super!!! O 14: 30 u mnie. Zadzwonisz do Yato i powiesz mu o tym planie? Ja zadzwonię do Sakury.

Chihiro: Już dzwonię! To do zobaczenia ! ;-D

Nanami: Pa!

Chihiro: Papa!

Wyszukałam numeru do Yata i zadzwoniłam do niego. Jeden sygnał, drugi, trzeci... Odebrał.

- Halo?!

- Cześć ! To ja Chihiro. Nanami wpadła na pomysł wybrania się nad rzekę: Nigihayami Kohaku Nushi. Na mały piknik z nocowaniem w namiotach. Co ty na to ?

- No, spoko. Ale o której?

- O 14:30 u Nanami. Weź namiot, koc, i inne potrzebne rzeczy. Zresztą to chyba oczywiste. Hehe.

- Jasne ! Hahahaha! Spoko będę u Nanami o 14:30 - odpowiedział - T-to do zobaczenia.

- Jasne! Pa...!

Zaczęłam pakować żeczy.

- Gdzie się wybierasz? - powiedziała mama stojąca w progu.

- Idę z Nanami, Sakurą i Yato nad rzekę. Będziemy nocować w namiotach.

- Dobrze, tylko ostrożnie dobrze? Nie utopić mi się.

- Dobrze, mamo. - odpowiedziałam z uśmiechem.

Spakowałam rzeczy i poszłam ubrać sobie pod ubranie strój kąpielowy. Z kuchni do koszyka wpakowałam jedzenie. Kiedy była już 14:00 wzięłam torbę z ubraniami, koszyk i namiot razem ze śpiworem. Porzegnałam się z rodzicami i ruszyłam do domu Nanami. W czasie, kiedy tak szłam przypatrywałam się duchom, które mijałam. I waśnie wtedy przypomniałam sobie, że ta rzeka nad, którą chcemy dziś iść nazywa się tak samo jak Haku.

Kiedy dotarłam była już 14:29. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Nanami. Weszłam do środka. Yato już był. Czekaliśmy tylko na Sakurę. Kiedy przyszedł tata Nanami zawiózł nas nad rzekę.

O 15:00 już tam byliśmy. Rozłożyliśmy się niedaleko wody, pod drzewem. Yato, ja i Nanami mieliśmy swój namiot.

- Hej, dziewczyny mogę z którąś z was spać w namiocie? - zadała pytanie Sakura.

- A może Yato Cię przygarnie Sakurciu - zaśmiała się Nanami. Chłopiec zmierzył wzrokiem Nanami, a Sakura się zarumieniła.

- Nanami!!!!!- krzyknął chłopak, a ja się tylko głośno zaśmiałam.

- hahahaha. Sakurciu możesz spać w moim namiocie hahahaha - odpowiedziałam jeszcze się śmiejąc - no chyba, że wolisz z...

- Przestańcie!!!- krzyknęła Sakura.

Po jakimś czasie, w końcu opanowałyśmy śmiech.

Rozłożyliśmy namioty i poszliśmy się bawić w rzece. Woda była ciepła, o dziwo. Biorąc pod uwagę, że woda była cały czas w ruchu. Bawiliśmy się do wieczora. Potem rozpaliliśmy ognisko. Słońce już zaszło. Nanami z Sakurą poszły przebrać się w suche ubrania. Siedziałam sobie z Yato przy ognisku.

- W-wiesz, Chihiro... m-muszę Ci coś powiedzieć. Może to niewłaściwy moment ale ja... - Chłopakowi przerwały dziewczyny, śmiejąc się i wychodząc z namiotu.

- No, możesz mówić dalej- uśmiechnęłam się do chłopaka.

- Co robicie ?! - zadała pytanie Nanami, siadając koło chłopaka.

- Yato włośnie chciał mi coś po... - nie zdążyłam dokończyć, bo z rzeki wydobył się głośny, długi sum, a dziewczyny i Yato zaczęli krzyczeć.

- Aaaaaaaaaaa...!!!!! - krzyczeli we trójkę, bo z rzeki wyłonił się wielki, biały wąż z zieloną grzywną - Potwór !!!!!!

Od razu poznałam tego pięknego gada. Był to Haku. Moi przyjaciele cofnęli się ze strachu do tyłu.

- Chihiro szybko uciekaj !!! - krzyczeli, a ja stałam szczęśliwa, aż mi łzy popłynęły.

- H-Haku? Haku to ty? - zapytałam niepewnie.

Yato krzyczał żebym uciekała, ale ja nie zamierzałam.

Smok kiwnoł głową na znak, że potwierdza moje słowa. Nie zamierzałam dalej czekać i podbiegłam do węża, przytulając jego mordkę.

-Haku to naprawdę ty!!! Haku! Haku...! - krzyczałam że szczęścia.

- Nie, Chihiro co ty robisz?!! Nie zbliżających się do niego - krzyczeli moi przyjaciele, lecz ja nie zamierzałam ich słuchać.

C.D.N.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka. Przepraszam za błędy ( jeśli jakieś są ).

Dzięki za przeczytanie i zapraszam do C.D.

Do zobaczenia !!!










Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro