Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Soul

check yes juliet
i'll be waiting
wishing, wanting
yours for the taking
just sneak out
and don't tell a soul goodbye

Powiedziałem daj mi szansę, a ty odpowiedziałaś nie jestem gotowa.

Rozumiałem to, nieważne jak bardzo chciałem nigdy nie wypuszczać cię z moich ramion, jak bardzo chciałem być powodem twojego uśmiechu, powiedzieć ci w końcu, jak bardzo mi na tobie zależy i jak wielki wpływ masz na moje życie.

Rozumiałem to, dlatego jedynym słowem, które odpowiedziałem było poczekam.

Twoja odpowiedź była jak zawsze przeurocza. Jeszcze nigdy nie widziałem twoich policzków tak czerwonych. Wyglądałaś jeszcze piękniej niż zwykle. Rumieniec jak płatki róż kontrastujący z bladością twojej cery.

To właśnie w tamtym momencie oddałem ci swoją duszę, bo serce już od dawna należało do ciebie. Miałem tylko nadzieję, że nie będziesz chciała oddać mi ich z powrotem i schowasz je głęboko, by nikt nie miał do nich dostępu.

Oddałem ci swoją duszę i stwierdziłem, że dla mnie nie ma już ratunku. Nie ma powrotu.

To właśnie w tamtym momencie zadałem sobie pytanie jak mogłem żyć bez ciebie w moim życiu? Moje życie naprawdę musiało być nudne i szare, bo to ty dodałaś do mojego świata kolory. To ty stałaś się kimś, o kim myślę w każdej sekundzie, o kim są moje sny i marzenia.

Kiedy w końcu wypuściłem cię z moich ramion, odsunęłaś się trochę i przycisnęłaś podręcznik bliżej do swojego ciała. Spojrzenie miałaś wbite w ziemię i nadal byłaś cała czerwona, może nawet bardziej. Ale na twoich ustach gościł cień uśmiechu.

To właśnie ten uśmiech dodał mi odwagi.

I dzięki tej odwadze przysunąłem się trochę do ciebie, uniosłem twoją głowę i złożyłem słodki, krótki pocałunek na twoim czole.

Nie chciałem posunąć się za daleko, w końcu jasno powiedziałaś, że nie jesteś gotowa, a także wiedziałem, że nie masz żadnego doświadczenia, więc w to zaledwie muśnięcie przelałem całą swoją miłość i nadzieję, że jednak coś z tego wyjdzie.

Gdy się odsunąłem, zwróciłem uwagę na twoje szeroko otwarte oczy wpatrujące się we mnie w widocznym zaskoczeniu i lekko uchylone wargi, a także na jeszcze bardziej zarumienione policzki.

Na pożegnanie posłałem ci uśmiech, ten, który otrzymywałaś po każdym moim dowcipie i który sprawiał, że sama się uśmiechałaś.

I tym razem odpowiedziałaś tym swoim uroczym uniesieniem kącików ust.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro