Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rain

Check yes juliet
are you with me
rain is falling down on the sidewalk
i won't go until you come outside

Reagowała rumieńcami na każdy komplement z jego ust. To było urocze, jak nie przyzwyczajona do takich rzeczy była. Niewinna.

Uwielbiał wprowadzać ją w stan zakłopotania, tylko po to, by ujrzeć kolejny raz wykwitające na policzkach czerwone plamy. A później zmuszał ją do odpowiedzi i wyłapywał każde zająknięcie i załamanie w jej głosie.

Zawsze, gdy była zawstydzona, pochylała głowę tak, że włosy opadały jej na twarz, jakby próbowała zasłonić dowody zbrodni i wbijała spojrzenie swoich ciemnych oczu w podłogę lub swoje buty, zawsze starannie zawiązane.

Często mięła wtedy rąbek swojej spódniczki lub bawiła się palcami za plecami. Czasami przygryzała wargę, ale wiedziała, że ma delikatne usta i każde takie działanie było bardzo szkodliwe dla jej i tak poranionych warg. Nawyk.

Uwielbiał jej niski wzrost, który upodabniał ją do małej dziewczynki, która zgubiła się i zamiast do przedszkola, trafiła do liceum. Był wyższy od niej o dobre dwadzieścia centymetrów, jak nie więcej.

Zawstydzona wyglądała bardzo uroczo, ale równie ślicznie prezentowała się, gdy w złości marszczyła nosek, a w skupieniu brwi.

Jednak najbardziej podobała mu się, gdy na jej ustach gościł uśmiech. Ten najprawdziwszy, najszczerszy, niewymuszony i skierowany do niego.

Lubił, gdy się uśmiechała, lubił sprawiać, że to robiła i był zdolny zrobić wszystko, by była szczęśliwa.

[wstawiam to, co mam]
[mam nadzieję, że się spodoba]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro