🌌30🌌
Gdy Hoseok dostał adres Yoongi'ego, od razu ruszył na przystanek autobusowy, by jak najszybciej się u niego znaleść. Nie mógł się doczekać tego, że niedługo zobaczy się z chłopakiem, do którego coś zaczął czuć.
Dzięki wskazówkom Jimina, chłopak z łatwością znalazł osiedle jak i budynek mieszkalny. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że blondyn zapomniał wysłać mu kodu do klatki. Dopiero po 3 minutach, zauważył jak jakaś starsza pani podchodzi do domofonu. Kobieta popatrzyła na bruneta z zaciekawieniem.
-Do dziewczyny?
Hobi popatrzył na starszą kobietę ze zdziwieniem.
-Przepraszam?
-Do dziewczyny idziesz młodzieńcze?- doprecyzowała pytanie, uśmiechając się miło.
Hoseok oddał uśmiech i zaśmiał się pod nosem.
-Można tak powiedzieć Proszę Pani.
Kobieta wpisała kod, a drzwi automatycznie się otworzyło.
-Chodź.
Chłopak ukłonił się kobiecie z podziękowaniem na ustach i wbiegł po schodach na 5 piętro. Szybko udało mu się znaleść docelowy numer mieszkania. Gdy znalazł się pod danymi drzwiami, zastanawiał się przez chwilkę, czy zapukać czy po prostu otworzyć drzwi i wejść do niego z buta.
Powoli nacisnął klamkę, a kiedy się okazało, że drzwi nie są zakluczone. Cicho wszedł do środka. Zamknął drzwi za sobą, zostawił buty w przedpokoju i ruszył do środka. Korytarz prowadził do aneksu kuchennego. W salonie jak i w kuchni nikogo nie było. Dopiero po chwili, usłyszał, że zza jednych drzwi dobiega grająca muzyka.
Hobi nie mógł się już doczekać zobaczenia się z Yoongim, więc po prostu otworzył drzwi od prawdopodobnie jego pokoju.
Zobaczył tam białowłosego chłopaka, który wtedy miał na sobie słuchawki i prawdopodobnie grał w jakąś grę, bo mnie nie zauważył.
Stanąłem za nim i delikatnie poklepałem go po ramieniu. Chłopak natychmiast zdjął słuchawki.
-Jimin! Mówiłem Ci już. Nie przeszkadzaj mi kiedy gram!- odparł, po czym szybko zatrzymał grę.- Co chcesz?
Zapytał, odwracają się w moją stronę. Kiedy tylko zobaczył twarz Hoseoka, zatkało go kompletnie.
-Chciałem Cię zobaczyć. - odparł z ogromnym uśmiechem.
-Hobi?...C...co Ty tutaj robisz?- zapytał zaskoczony.
Nie odrywając wzroku od chłopaka, wstał z fotela, po czym zaczął dotykać delikatnie jego twarz, jakby był w jakimś transie. Na policzkach Hobiego pojawiły się ogromne rumieńce. Dotyk starszego sprawiał mu ogromną przyjemność.
-To na serio Ty?- zapytał z wielkimi oczami.
-A kogo innego się spodziewałeś?
-Nie wiem...
Hobi ponownie się zaśmiał pod nosem, po czym mocno przytulił starszego.
-Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem Ciebie zobaczyć.
Yoongi po dłuższej chwili, oddał uścisk, chowając twarz w zagłębieniu szyi wyższego.
-Ja też. Bardzo.
Trwali tak, dopóki ekran komputera nie zgasł.
-Nie jesteś na mnie zły, że włamałem Ci się do mieszkania?
-Oczywiście, że jestem. Jednakże nie psuj tej chwili. Dawno się do nikogo nie przytulałem.
Hoseok pocałował chłopaka w czubek głowy i uśmiechnął się nieco szerzej.
-Tylko że to Ty zostawiłeś otwarte drzwi.
Chwilkę póżniej Yoongi zastygł w bez ruchu.
-O cholera...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro