Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

fourteen

„Dla niego ważniejsza ode mnie jest jakaś tam bluza?" Hobi czytając tą wiadomość o mało nie wyrzucił telefonu przez okno. No, bo przepraszam. On się stara, a Tae pisze mu, że nie wyjedzie teraz, bo ma bluzę w praniu. Czy gdyby on leżał teraz na łożu śmierci i zachowywałby swoje ostatnie oddechy, aby powiedzieć Taehyungowi jak mu na nim zależy to on nie przyjechałby do niego, bo akurat robiono wyprzedaż w bibliotece?

Tak, w bibliotece. Hoseok wiedział jak bardzo V kocha książki. Poszperał to tu to tam i zgromadził naprawdę wiele wiadomości na temat chłopaka. Wiedział, że pochodzi z Daegu oraz to, że kiedyś miał przyjaciela Yoongiego. Wiedział też, że chłopak uwielbia spać bez bokserek prawie tak samo jak uwielbia kimchi gotowane przez swoją mamę. Nie pytajcie skąd wziął te informacje. Lepiej żyć w nieświadomości.

Jung siedział już w pociągu, który miał go zawieść do kolejnego punktu tej mini wycieczki. Głowił się biedny, po co w ogóle to robi skoro widać na pierwszy rzut oka, jak Tae na nim zależy. Eh, pamiętajcie nigdy nie kupujcie swojej drugiej połówce bluzy, bo później ona zajmie wasze miejsce w jej sercu. Chociaż on nie kupił mu tej bluzy, ale przezorny zawsze ubezpieczony.

Tae znany wszystkim również, jako Kim Taehyung. Dla nielicznych V. Siedział właśnie na fotelu w samochodzie kuzyna Hoseoka. Chłopak wyglądał na góra 17 lat, kiedy to w rzeczywistości był od niego zaledwie o rok młodszy. No cóż. W sumie to tylko mu pozazdrościć. Na starość raczej nie będzie miał problemów ze zmarszczkami, ani innymi tego typu rzeczami, bo skórę to on ma jak pupcia niemowlaczka. Pewnie wywołuje też nie małe poruszenie w gronie dziewczyn jak i chłopaków. Taki słodziak, że aż przyjemnie oko zawiesić.

Kimowi już zaczęła działać wyobraźnia. Zwoje w jego mózgu, gdyby mogły już dawno by spłonęły. Czemu? Wyobrażał sobie tego całego Jungkooka bez bielizny. Nigdy nie myślał o nikim w taki sposób. Oczywiście pomijając Hoseoka, bo o nim myślał tak prawie od 3 lat. Potrząsnął głową, aby odpędzić od siebie tego ukrytego zbereźnika. Co nadzwyczaj szybko mu się udało, lecz dla pewności już nie spojrzał więcej w kierunku towarzysza.

Chłopak zatrzymał auto na jakimś wielkim parkingu, który znajdował się tuż przy wejściu na szlak górski. Oboje wysiedli z samochodu. Taehyung z otwartą buzią, a Kookie uśmiechnięty od ucha do ucha.

- Mam nadzieję, że z wfu miałeś same piątki- powiedział zadowolony Jeon, na co Tae przełknął nerwowo ślinę.

- Przecież te góry mają z dobre 1500 metrów! I ja mam na to wejść?- stwierdzenie, że zaczął trochę panikować byłby wielkim niedomówieniem.

Zdenerwowany zaczął dreptać w tą i z powrotem, czasami wyzywając siebie od kompletnych idiotów. Jego kondycja równała się kondycji dziewięćdziesięcioletniej staruszce. Wf? To w szkole był w ogóle taki przedmiot? Nawet, jeśli to V o nim nie słyszał, więc brzydko mówiąc znalazł się teraz w czarnej dupie.

- Idziemy?- zapytał Jungkook cały w skowronkach.

Brunet przestraszył się, kiedy zauważył jak młodszy wyciąga ogromną torbę z bagażnika. Następnie zaczął wyciągać z niego komplet dresu oraz wygodne, sportowe buty. Po czym bez zbędnego skrępowania zaczął przebierać się na środku parkingu. Taehyung przyglądał mu się z zaciekawieniem, jakby był jakimś eksponatem, a pamiętajmy, że eksponaty to on lubi. Kiedy zobaczył jego nagi, umięśniony tors o mało nie zakrztusił się śliną. Był pewny, że tamten robił to specjalnie, bo kto normalny ściąga bluzkę przy nieznajomym.

Tae odwrócił się szybko zanim Jeon zdążył cokolwiek zauważyć i usiadł na masce samochodu. Nie wiedział, czemu w pewnym sensie poczuł się jakby właśnie zdradził Hoseoka. A musicie wiedzieć, że te uczucie nie należało do najmilszych.



:c


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro