Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Litwa x Reader

- Cholera... - Mruknęłaś do siebie.

- [Imię], co jest? - Spojrzał na Ciebie Twój przyjaciel, który pochodzi z Litwy. Akurat siedzieliście w bibliotece i robiliście zadanie na geografię.

- No nie umiem jej znaleźć...

- Jak to nie umiesz? Przecież jest opisana na globusie.

- Właśnie nie jest! Szukam tej cholernej Ameryki od kilku minut, a jedyne co znajduję to jakieś USA!

- [Imię]... - Litwin ciężko westchnął, a po chwili kontynuował.

- To jest Ameryka...

- Hę? - Przez chwilę analizowałaś jego wypowiedź.

- Aaa, no przecież wiem. Sprawdzałam tylko czy ty wiesz! - Zaśmiałaś się nerwowo, a Litwin wywrócił oczami.

- Toris, wiesz... Miałam teraz takie przemyślenia...

- Jakie?

- Że na cholerę zadają nam tyle zadań na święta, skoro wiedzą, że i tak mniej niż połowa to zrobi?

- Żeby pewnie nam się nie nudziło w czasie wolnym.

- No tak... Bo ja przecież nie mam nic innego do roboty niż odrabianie zadań domowych. Dziękuję ci szkoło za dbanie o mój czas wolny! - Powiedziałaś, po czym prychnęłaś i zaczęłaś jeszcze pod nosem mówić kilka przekleństw i klątw na Twoich genialnych nauczycieli.

- A tak po za tym, [Imię], co robisz w święta?

- Co robię? Hmmm... - Zaczęłaś się zastanawiać, a po chwili kontynuowałaś.

- W zasadzie to oprócz tych zadań, to nic nie robię. Rodzice pojechali w delegację, więc nie będzie ich na święta. Będę znowu sama, yay! - Ostatnie powiedziałaś z sarkazmem.

- A może... - Zaczął mówić Toris, ale po chwili przerwał.

- A może co? - Powtórzyłaś za nim patrząc w jego oczy, a on odwrócił wzrok i zarumieniony kontynuował.

- A może byś chciała ze mną je spędzić? - Po tych słowach jeszcze bardziej się zarumienił i patrzył wszędzie, byle nie na Ciebie.

- Znaczy wiesz... Jeśli nie chcesz to zrozu...

- Jasne! Z chęcią spędzę z tobą święta! - Uśmiechnęłaś się szeroko, ponieważ od bardzo dawna czułaś coś więcej niż tylko przyjaźń do Litwina. Dlatego jak zaproponował Ci wspólne święta to serce zaczęło Ci skakać jak szalone.

- Ciszej! To jest biblioteka! Jak chcecie się umawiać, to poza jej terenem! - Skarciła was bibliotekarka. Zaśmialiście się nerwowo, po czym wyszliście i zaczęliście się kierować w stronę jego domu.

--------------------------------------------------------------------------------------

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych, temat shota jest taki, a nie inny.

Dedykacja dla: TheHankens

Dziękuję za przeczytanie! :3

Ps. Kto wie skąd jest początek? ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro