Grell x Reader
Godzinę temu miałam być w biurze Williama, by zdać mu raport, a tymczasem co robię? Ścigam pewnego czerwonowłosego kretyna, który postanowił mi go zabrać. Słowo daję, że kiedyś go osobiście zatłukę moją kosą...
Biegłam za nim po ulicach Londynu oraz po... Praktycznie po wszystkim co się dało. Nie wiem skąd on bierze tyle energii i taką prędkość. Chociaż, jak tak ciągle próbuje uganiać się za demonicznym lokajem psa królowej, to nic dziwnego.
– Grell! Wracaj tu! Oddaj mi ten raport! I tak William zobaczy, że to nie twoje pismo! – Krzyczałam do niego, myśląc, że chociaż to do niego przemówi.
– Najpierw mnie zła-ap! – Odpowiedział mi, śmiejąc się przy tym.
W pewnym momencie wpadłam na ostatnią deskę ratunku. Tak, wpadłam. I przewróciłam przy okazji.
– Sebastianie! Pomóż mi! – Powiedziałam błagalnym tonem do demona.
– Przykro mi, [Imię], ale niestety teraz pomagam paniczowi, więc... – Nie dokończył, ponieważ mu przerwałam.
– Hej, Grell! Sebastian powiedział, że jak oddasz mi raport, to się z tobą umówi! – Krzyknęłam do tego pacana, który aktualnie siedział na jednym z budynków, czekając aż ponownie zacznę go gonić. Usłyszawszy moją wypowiedź, zeskoczył z niego. Podszedł do nas, zatrzymując się na pewnej odległości. Po chwili uśmiechnął się w swój typowy sposób i powiedział coś, czego się zupełnie po nim nie spodziewałam.
– Ojej, Seba-chan? Miałem nadzieję, że to Ty dasz mi taką propozycję, [Imię]. – Nim zdążyłam cokolwiek zrobić, czy chociażby powiedzieć, złapał mnie w pasie, przerzucając przez ramię jak worek ziemniaków i zabrał mnie w nieznaną mi stronę.
----------------------------------------------------------------------------------
Jak kiedyś pisałam, wcześniejsze shoty są poza listą, a że miałam pomysł akurat na ten shot, to go napisałam.
Krótki, bo krótki, ale jest.
Przypominam też o konkursie, który trwa do dzisiaj, 19.06.2016r, do godziny 20:30, więc jeśli ktoś się nie zgłosił, to jeszcze ma czas. :3
Dedykacja dla - Shinoni
Do następnego! :3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro