Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Nazywam się Evangeline Salzbury i oto jak rozpętałam III wojnę światową.
Przynajmniej w mojej szkole...

– I to wszystko co mam wam do powiedzenia, łajzy. Dziękuję za uwagę – podsumowałam swój projekt edukacyjny, który w jedenastej klasie był obowiązkiem.

Na sali gimnastycznej od razu wybuchły setki rozmów. Usłyszałam w nich wiele ciekawych i obraźliwych słów kierowanych do mnie.

Przechadzając się korytarzem razem z Harper, przed zajęciami z literatury, widziałam jak nerdy zabijają mnie wzrokiem, gdyż nazwałam ich sztywnymi dziwakami. Szkoda, że mnie to nie rusza.

W moim projekcie, głównym celem było oczernienie najgorszej grupy, która, jak mniemam, istnieje w każdej szkole. Celebryci, bo tak nazywa ich cała szkoła, to nikt inny jak szkolne gwiazdeczki, futboliści czy koszykarze. Prawdę mówiąc byli to wszyscy, którzy mają pieniądze i bardzo „udzielają się" w szkole. Istnieje też wersja, że przekupują nauczycieli i dlatego są lubiani. Szczerze – jestem skłonna w to uwierzyć.

Mimo iż na tę warstwę społeczną składa się tylko kilka osób, to oni najbardziej mieszają w szkole. Są wszędzie, pchają się na wszystkie wycieczki, zajęcia dodatkowe czy szkolne święta. Dlatego tak ciężko znieść ich istnienie.

– Ty jesteś Evangeline, tak? – zapytał mnie chłopak, który dosłownie przed chwilą mnie zaczepił.

– A ty jesteś celebrytą i nie mam zamiaru z tobą rozmawiać – odparłam.

To była prawda. Zaczepił mnie niejaki Shawn Mendes – koszykarz, który uczęszcza również na zajęcia z fotografii, muzyki i literatury – czyli tak jak ja. Czy mówiłam już, że celebryci kochają angażować się w życie szkoły? W każdym razie, właśnie z tych zajęć go pamiętam. Oprócz tego wiem, że jego przyjacielem jest Caleb Ackerman – również koszykarz i syn znanego biznesmena, którego ja nie znam, ale podobno ładuje niezłe pieniądze w tę budę.

– Chciałem ci tylko pogratulować. Ciekawy projekt – uśmiechnął się.

– Doprawdy? Sądziłam, że chcesz mnie zwyzywać, tak jak wszyscy, którzy gapią się na nas i zabijają mnie wzrokiem.

– Naprawdę sądzisz, że celebryci, czy jakkolwiek nazywają nas w szkole, są tacy źli? – zapytał.

– Tak, tak sądzę – odparłam, gdy zabrzmiał szkolny dzwonek, a Harper, towarzysząca mi przez całą rozmowę, uciekła na zajęcia teatralne.

– No nic, idę na zajęcia z literatury. Tak przy okazji ładne włosy, do zobaczenia! – wykrzyknął , komplementując moją fryzurę, która tym razem była niebieska. Zapewne nie wiedział, że również uczęszczam na tę lekcję.

⚪⚪⚪⚪

– Evie, skoro tak bardzo się dzisiaj nudzisz, to mam propozycję – powiedział pan Grant sprawiając, że oczy kilkunastu osób spoczęły na mnie. – Wpadłem na pomysł, abyście zrobili reportaże. Dobierzcie się w nieduże grupki, po dwie czy trzy osoby – zaciął się, by usiąść na biurku – tematyka jest dowolna, liczę na kontrowersyjne tematy. Wiecie, że takie lubię – ja też, panie Grant. – Więc, do roboty! Zachwyćcie mnie i zwalcie z nóg moi pisarze – jego wypowiedź zakończyły oklaski.

– Hej, może będziemy razem w grupie? – znów zagadał do mnie Shawn, który od początku roku siedzi obok mnie, ale jakoś nigdy nie zwracał uwagi na moją osobę. – Potrzebuję kogoś, kto zna się na kontrowersyjności – uśmiechnął się niewinnie.

Dlaczego on się tak mnie uczepił? 

------------------

Witam w nowej książce. Musiałam się pozbierać po tamtych gniotach, które mam na profilu.

Miło by było, gdybyście zostawili coś po sobie 

Iza x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro