Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.


Weszłam do domu. ściągnęłam buty oraz kurtkę. Do przedpokoju weszła moja mama.

-Kim byli ci chłopcy, co cię odprowadzali?

-To koledzy z klubu zainteresowań. Ten z czarnymi włosami to Kuroo Tetsurou, a drugi to Kenma Kozume. Kuroo-senpai jest ode mnie starszy o rok.

-Dołączyłaś do jakiegoś klubu? Do którego dokładnie? Gotowanie, literatura?

-Siatkówka.

-Siatkówka? Jesteś tego pewna?

-Tak, mamo. Zostałam menadżerką męskiego klubu siatkówki. Tylko dlatego, że to było ostatnie wolne miejsce, a klub zainteresowań jest obowiązkowy.

-Rozumiem. A twoja nowa klasa? Mam nadzieję, że nie narobiłaś sobie wrogów.

-Wszyscy są na ten moment mili. Nauczyciele też są w miarę spoko. Przynajmniej ci, z którymi miałam dzisiaj lekcje. Nie wiem co z resztą grona pedagogicznego.

-To bardzo dobrze. Kiedy macie treningi?

-Mamy wolne środy oraz niedziele. W tygodniu treningi trwają 2 godziny od 15.00 do 17.00. A w sobotę o 9.00 do 11.00.

-Cieszę się, że zaczniesz się w końcu udzielać w szkole. W poprzedniej nauczyciele bardzo się martwili, że próbujesz wszystkich dystansować. W dodatku jeszcze rozwód z twoim tatą. 

-Idę do siebie, muszę się przygotować na jutro.

W pokoju przygotowałam wszystkie podręczniki i zeszyty na jutro i spakowałam je do plecaka. Do torby wrzuciłam strój na w-f. Na telewizorze włączyłam sobie Naruto Shippudena i tak spędziłam czas do wieczora. 

*Następnego dnia*

Obudziłam się o godzinie 7.00, tylko dlatego że mieszkam tylko parę minut od szkoły. Zjadłam śniadanie, ubrałam się w mundurek i umyłam zęby. Założyłam buty, wiosenną kurtkę i zarzuciłam na moje plecy plecak. Pod moim domem zauważyłam dwójkę chłopaków, którzy wczoraj odprowadzili mnie do domu.

-Witaj Suzuki-chan!

-Dzień dobry Kuroo-senpai! Kenma-kun!

Farbowany blondyn tylko mi przytaknął głową, bo bardzo był zajęty poziomem w grze na swojej konsoli nintendo.

-Och jesteś na poziomie 36! Ten boss znajduje się w tej chatce przy stawie. Musisz mieć jednak bardzo dobrą broń i jeszcze lepszą zbroję, bo regeneruje się przy 320 hp.

Kenma tylko na mnie spojrzał i podziękował za tą informację.

-Och nie, następna osoba uzależniona od gier! Teraz będę musiał się też tobą zajmować!

-Ej! Nie jestem uzależniona od gier! Gram, kiedy mam na to czas. Poza tym jeśli miałabym być od czegoś uzależniona to od mang i anime!

-A co dokładnie czytasz? 

-Zazwyczaj shoujo ale także czytam sportówki. 

Jeszcze trochę pogadaliśmy, ale musieliśmy skończyć, bo już byliśmy w szkole. Każde z nas poszło do swojej klasy. Usiadłam w swojej ławce i wyciągnęłam podręcznik oraz zeszyt na tą lekcję. Po czterech lekcjach mieliśmy lunch, który zjadłam w klasie. Następnie mieliśmy jeszcze trzy lekcje i zajęcia klubowe. Udałam się na salę gimnastyczną, przywitałam się z trenerami oraz wyciągnęłam notatnik i długopis. Pierwsze strony przeznaczyłam na każdego zawodnika. Miałam wypisane podstawowe informacje o zawodnikach, z czasem napiszę ich zalety oraz wady, a także rzeczy nad którymi muszą popracować. 

Do sali zaczynali powoli przychodzić zawodnicy, którzy się ze mną przywitali i zaczęli przyszykowywać salę na trening. Gdy zebrali się wszyscy, zaczęli się rozgrzewać. Po rozgrzewce ćwiczyli serwowanie, przyjęcia oraz ataki i bloki. Rozstrzygnęli też jednosetowy mecz. Ostatnie minuty treningu spędzili na samotnych lub w niewielkich grupkach ćwiczenia. Przyglądałam się każdemu zawodnikowi od początku, jednak przez następne dni będę się skupiać na pojedynczym zawodniku, aby zapisać sobie o nich notatki. Jednak zauważyłam, że trzecioklasistom nie będę musiała dużo pomagać. Nie to co pierwszakom, a zwłaszcza Lev'owi, który dopiero zaczyna swoją przygodę z siatkówką. Chłopak nic nie potrafi, ale ma potencjał, więc wystarczy go tylko nauczyć. Po treningu posprzątaliśmy salę, a chłopcy się przebrali. Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam powolnym krokiem w stronę mojego domu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro