1.
Weszłam do domu. ściągnęłam buty oraz kurtkę. Do przedpokoju weszła moja mama.
-Kim byli ci chłopcy, co cię odprowadzali?
-To koledzy z klubu zainteresowań. Ten z czarnymi włosami to Kuroo Tetsurou, a drugi to Kenma Kozume. Kuroo-senpai jest ode mnie starszy o rok.
-Dołączyłaś do jakiegoś klubu? Do którego dokładnie? Gotowanie, literatura?
-Siatkówka.
-Siatkówka? Jesteś tego pewna?
-Tak, mamo. Zostałam menadżerką męskiego klubu siatkówki. Tylko dlatego, że to było ostatnie wolne miejsce, a klub zainteresowań jest obowiązkowy.
-Rozumiem. A twoja nowa klasa? Mam nadzieję, że nie narobiłaś sobie wrogów.
-Wszyscy są na ten moment mili. Nauczyciele też są w miarę spoko. Przynajmniej ci, z którymi miałam dzisiaj lekcje. Nie wiem co z resztą grona pedagogicznego.
-To bardzo dobrze. Kiedy macie treningi?
-Mamy wolne środy oraz niedziele. W tygodniu treningi trwają 2 godziny od 15.00 do 17.00. A w sobotę o 9.00 do 11.00.
-Cieszę się, że zaczniesz się w końcu udzielać w szkole. W poprzedniej nauczyciele bardzo się martwili, że próbujesz wszystkich dystansować. W dodatku jeszcze rozwód z twoim tatą.
-Idę do siebie, muszę się przygotować na jutro.
W pokoju przygotowałam wszystkie podręczniki i zeszyty na jutro i spakowałam je do plecaka. Do torby wrzuciłam strój na w-f. Na telewizorze włączyłam sobie Naruto Shippudena i tak spędziłam czas do wieczora.
*Następnego dnia*
Obudziłam się o godzinie 7.00, tylko dlatego że mieszkam tylko parę minut od szkoły. Zjadłam śniadanie, ubrałam się w mundurek i umyłam zęby. Założyłam buty, wiosenną kurtkę i zarzuciłam na moje plecy plecak. Pod moim domem zauważyłam dwójkę chłopaków, którzy wczoraj odprowadzili mnie do domu.
-Witaj Suzuki-chan!
-Dzień dobry Kuroo-senpai! Kenma-kun!
Farbowany blondyn tylko mi przytaknął głową, bo bardzo był zajęty poziomem w grze na swojej konsoli nintendo.
-Och jesteś na poziomie 36! Ten boss znajduje się w tej chatce przy stawie. Musisz mieć jednak bardzo dobrą broń i jeszcze lepszą zbroję, bo regeneruje się przy 320 hp.
Kenma tylko na mnie spojrzał i podziękował za tą informację.
-Och nie, następna osoba uzależniona od gier! Teraz będę musiał się też tobą zajmować!
-Ej! Nie jestem uzależniona od gier! Gram, kiedy mam na to czas. Poza tym jeśli miałabym być od czegoś uzależniona to od mang i anime!
-A co dokładnie czytasz?
-Zazwyczaj shoujo ale także czytam sportówki.
Jeszcze trochę pogadaliśmy, ale musieliśmy skończyć, bo już byliśmy w szkole. Każde z nas poszło do swojej klasy. Usiadłam w swojej ławce i wyciągnęłam podręcznik oraz zeszyt na tą lekcję. Po czterech lekcjach mieliśmy lunch, który zjadłam w klasie. Następnie mieliśmy jeszcze trzy lekcje i zajęcia klubowe. Udałam się na salę gimnastyczną, przywitałam się z trenerami oraz wyciągnęłam notatnik i długopis. Pierwsze strony przeznaczyłam na każdego zawodnika. Miałam wypisane podstawowe informacje o zawodnikach, z czasem napiszę ich zalety oraz wady, a także rzeczy nad którymi muszą popracować.
Do sali zaczynali powoli przychodzić zawodnicy, którzy się ze mną przywitali i zaczęli przyszykowywać salę na trening. Gdy zebrali się wszyscy, zaczęli się rozgrzewać. Po rozgrzewce ćwiczyli serwowanie, przyjęcia oraz ataki i bloki. Rozstrzygnęli też jednosetowy mecz. Ostatnie minuty treningu spędzili na samotnych lub w niewielkich grupkach ćwiczenia. Przyglądałam się każdemu zawodnikowi od początku, jednak przez następne dni będę się skupiać na pojedynczym zawodniku, aby zapisać sobie o nich notatki. Jednak zauważyłam, że trzecioklasistom nie będę musiała dużo pomagać. Nie to co pierwszakom, a zwłaszcza Lev'owi, który dopiero zaczyna swoją przygodę z siatkówką. Chłopak nic nie potrafi, ale ma potencjał, więc wystarczy go tylko nauczyć. Po treningu posprzątaliśmy salę, a chłopcy się przebrali. Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyłam powolnym krokiem w stronę mojego domu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro