Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I wojna światowa - rolnictwo i przemysł.

W poprzednim wpisie tej serii przyjrzeliśmy się, jak wyglądał pobór do wojska po wybuchu "Wielkiej Wojny". Teraz zastanowimy się nad czynnikami, które tamten konflikt napędzały :)

I wojna światowa miała charakter totalny. Działania osób pozostających w kraju miały równie wielki wpływ na zwycięstwo lub porażkę w kolejnych potyczkach (a w ostateczności: na zwycięstwo w całej wojnie), co działania ich krewnych i przyjaciół codziennie narażających życie na europejskich frontach.

Brytyjska machina wojenna od początku opierała się na dwóch filarach: rolnictwie i przemyśle.

Przemysł dostarczał materiałów koniecznych do skutecznego prowadzenia wojny, podczas gdy rolnictwo nie pozwalało ludziom umrzeć z głodu. Było to wyjątkowo istotne ze względu na nieustanne ataki U-bootów, przerywających linie zaopatrzeniowe.

Praktycznie od wybuchu wojny ważną rolę odgrywał przemysł wydobywczy. Początkowo, górnikom zabraniano zaciągania się do armii, gdyż bez nich zabrakłoby węgla, w dużej mierze napędzającego cały ten konflikt.

Na wczesnym etapie działań bojowych, Niemcy mieli przewagę w wykorzystywaniu min. Kiedy jednak walki w okopach osiągnęły impas, zdecydowano się stworzyć w ramach Królewskiego Korpusu Inżynieryjnego kompanie, składające się z doświadczonych górników.

Oddelegowano ich do kopania tuneli czy zakładania min. Owe niezwykle niebezpieczne zajęcie stale groziło wybuchem gazu, zawaleniem, bądź wykryciem przez wroga.

Rekrutacją doświadczonych górników zajął się widoczny na zdjęciu poniżej sir John Norton-Griffiths: samorządowiec z Liverpoolu, inżynier i przedsiębiorca. Pierwszych kilkudziesięciu zatrudnionych przez niego pracowników pochodziło z jego własnej firmy.

Norton-Griffiths rozpoczął poszukiwania od osób już będących w wojsku. Jeździł swoim Rolls Roycem (nazwanym "Gwladys", na cześć żony) od batalionu do batalionu. W bagażniku miał butelki z winem, które rozdawał oficerom w kolejnych batalionach, w zamian rekrutując doświadczonych członków tychże.

Chociaż samorządowiec dwoił się i troił, górników w samej armii było po prostu za mało i konieczne stało się powołanie cywilów. Do końca 1915, Brytyjczycy prześcignęli Niemców w sztuce kopania tuneli.

W październiku 1916 roku, krajowe zapasy węgla były już tak małe, że zaczął on być racjonowany według liczby pokoi w danym gospodarstwie domowym.

Pod koniec wojny zaczęto powoływać do armii nawet pacyfistów, dotychczas odmawiających służby ze względu na "klauzulę sumienia". Wszystko po to, aby utrzymać odpowiednio duży zapas węgla.

Powołania do wojska mogli się spodziewać szczególnie niewykwalifikowani pracownicy na roli. Co zrozumiałe, mocno oburzyło to wspomnianych rolników.

Ich praca również była istotna dla trwającego konfliktu, zwłaszcza w sytuacji, kiedy ze względu na blokady morskich linii zaopatrzeniowych przez U-booty, trzeba było zwiększyć produkcję żywności.

Obawiano się, że jeśli farmerzy lub kowale pójdą "w kamasze", ciężko ich będzie zastąpić, co (paradoksalnie) z pewnością utrudni prowadzenie wojny.

W 1917 roku, rząd brytyjski wprowadził kodeks racjonowania żywności. Zgodnie z nowymi zasadami, w przypadku jedzenia w miejscu publicznym, obiad miał się składać jedynie z dwóch dań, zaś kolację ograniczono do trzech. Okazało się jednak, że należało wprowadzić jeszcze bardziej radykalne rozwiązania.

W styczniu 1918 zaczęto racjonować cukier, a pod koniec kwietnia – także masło, mięso, ser oraz margarynę. Ostatecznie udało się uniknąć kryzysu żywnościowego, częściowo dzięki dobrym żniwom w tamtym roku. Dodatkowo, zagrożenie ze strony U-bootów zneutralizował system alianckich konwojów. Cukier i masło racjonowano jednak jeszcze do 1920.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro