Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wywiad z Fifalafafik

Żyjemy w XXI wieku. Czasie, w którym większość naszych spraw możemy załatwić przy pomocy komputera lub telefonu. W Internecie możemy łatwo przeczytać artykuł, zrobić zakupy, zamówić pizzę lub napisać do swoich przyjaciół. A to wszystko nawet nie ruszając się z domu! Komunikatorów ułatwiających nam kontakt ze znajomymi jest więcej niż można zliczyć. Dlatego więc aplikacja „FRIEND" tak szybko zdobyła popularność, osiągając ponad milion użytkowników w pierwszym miesiącu swojego funkcjonowania. Można w niej czatować ze znajomymi, a wiadomości same po jakimś czasie się same usuwają, co zapewnia tajność i chowa konwersacje przed ciekawskimi osobami. Jest też opcja rozmowy ze sztuczną inteligencją. Botem, który... pisze Ci, że ładnie wyglądasz gdy śpisz? Do tego dochodzi jeszcze sprawa brutalnego morderstwa dwóch dziewczyn. Zdjęcia tych zbrodni zostały wysłane właśnie przez „FRIEND". Czy te dwie rzeczy są ze sobą powiązane, czy to tylko nieszczęśliwy przypadek?

Tak właśnie prezentuje się „APLIKACJA" autorstwa Fifalafafik. Zadaje nam dobrze znane pytanie: czy zawsze jesteśmy pewni, kogo mamy po drugiej stronie? Nie jest to jednak typowa straszna historyjka z seryjnym mordercą w roli głównej. Ma ona formę wiadomości pisanych na czacie. Pozwala się przez to utożsamić z bohaterami, którzy, tak jak my, używają za dużo emoji lub piszą głupie wiadomości do przyjaciół. Jeśli szukacie opowieści, która na jakiś czas dobrze zrazi Was do używania swojego telefonu, to ta jest idealna.

Napisałam do autora „Aplikacji" z prośbą o wywiad na temat jego twórczości oraz pisarstwa. Zapraszam do lektury:

Nihilistyczna: Dlaczego zdecydowałeś się na napisanie „APLIKACJI" w dość niecodzienny sposób, bo pod postacią wysyłanych wiadomości?

Fifalafafik: Kiedyś znalazłem hejt na hejted: wattpad, w którym autor narzekał, że forma wiadomości jest praktycznie wykorzystywana tylko do opowiadań z Mary Sue i One Direction. Pomyślałem, że można by z tego zrobić całkiem dobry horror. Do tego w niedalekim odstępie czasu usłyszałem o tych pedofilach w aplikacji My Talking Angela. Ponoć wysyłali dzieciom dziwne wiadomości. "Czy jesteś teraz sam w domu?", itp.

Nihilistyczna: Dobry pomysł! Czyli najpierw powstała forma opowiadania, a dopiero później fabuła?

Fifalafafik: Mniej więcej od początku wiedziałem, jak potoczy się historia. Zacząłem ją pisać z pewnym planem w głowie, który jednak, wraz z kolejnymi rozdziałami, ulegał ogromnym zmianom.

Nihilistyczna: Jakie czynniki wpływały na jego zmianę? Czytelnicy? Czas?

Fifalafafik: Po prostu w mojej głowie rodzi się ciągle wiele nowych pomysłów.

Nihilistyczna: Nowych, przerażających pomysłów. Przez ciebie nabawiłam się strachu przed botami!

Fifalafafik: Naprawdę?

Nihilistyczna: Już nigdy nie użyję SimSimi.

Fifalafafik: Haha. Ten kurczak mnie obraża za każdym razem, gdy z nim piszę.

Nihilistyczna: Lepiej, niż gdyby pytał się Ciebie, gdzie mieszkasz.

Fifalafafik: No tak, racja.

Nihilistyczna: Powiedz mi jeszcze coś o pisarstwie. Na dwie opublikowane książki, to "Aplikacja" zdobyła większą popularność. Na chwilę obecną ma ponad 550 tysięcy wyświetleń i 64 tysięcy głosów. Cieszysz się z takiego odzewu ze strony innych?

Fifalafafik: Oczywiście, że tak. Nie spodziewałem się, że "Aplikacja" stanie się na tyle popularna, że przez jakiś czas utrzyma się na pierwszym miejscu wśród horrorów. To był dla mnie szok, bo według mnie to opowiadanie nie jest aż takie wybitne, idealnie napisane, ale jednak czymś urzekło moich czytelników. Może po prostu nie doceniam aż tak "Aplikacji", bo sam ją pisałem. Może i mnie by urzekła, gdybym tylko przeczytał ją u kogoś innego.

Nihilistyczna: Myślę, że komentarze pod rozdziałami mówią same za siebie. Niektóre osoby powracają do niej po raz kolejny, żeby przeżyć to wszystko jeszcze raz. Jedna dziewczyna nawet sugerowała ci wydanie tego opowiadania jako książka!

Fifalafafik: Właśnie wiem. Takie komentarze naprawdę mnie motywują, tak swoją drogą.

Nihilistyczna: Czy mając na uwadze to, że twoje opowieści przyciągają miłośników strasznych historii, planujesz napisać jeszcze jakieś opowiadanie?

Fifalafafik: Tak. Właśnie jestem w trakcie pisania "Ziemi", która jest większym pomysłem, bo planuję podzielić tę historię na tomy. Jednak nie mam ostatnio w ogóle czasu na publikację, mimo że w Wordzie posiadam z 10 rozdziałów więcej niż jest na Wattpadzie. Chodzi mi o poprawki (interpunkcja, ortografia, powtórzenia). Jakoś nie mogę się zmotywować, żeby siąść i to zrobić. A jak już mam chęci, to brak mi czasu.

Nihilistyczna: A nie myślałeś o zatrudnieniu jakiejś bety? Osoby od poprawek?

Fifalafafik: Mam betę, ale ostatnio ma ciężko w szkole. W sumie rozumiem jej sytuację.

Nihilistyczna: Niestety chyba każdy wie, jaka szkoła potrafi być męcząca. Wena i czas mijają się nawzajem i nigdy nie przychodzą jednocześnie. W takim przypadku na pisanie pozostają tylko weekendy i wieczory.

Fifalafafik: Tak. Na razie jeszcze mam wakacje, ale już czuję, że będzie ciężko.

Nihilistyczna: Jak widzisz swoją dalszą edukację? Jest związana z pisarstwem?

Fifalafafik: Chodzę do technikum hotelarskiego, ale i tak planuję studia. Nie widzę siebie w hotelu, a z tunelem i tatuażami raczej trudno będzie mi znaleźć pracę. Jako że w przyszłości najpewniej czeka mnie życie za granicą, planuję studiować anglistykę. Chciałem iść na humana, ale jedyne w miarę okej liceum ma kilkoro okropnych nauczycieli, którzy pewnie by mnie uczyli.

Nihilistyczna: Współczuję, ale także cieszę się, że inny kierunek nie powstrzymał Cię przed pisaniem. Planujesz kiedyś to skończyć?

Fifalafafik: Nie. Pisanie pozwala mi się wyrwać z tego świata na jakiś czas i wkroczyć do mojego własnego. Mogę w nim stworzyć co chcę, kogo chcę, ludzie będą w nim robić to, co chcę, ginąć tak, jak chcę.

Nihilistyczna: Zdarzyło Ci się kiedyś tak zżyć z bohaterem, że aż żałowałeś, że go zabiłeś?

Fifalafafik: Nie, raczej nie. Chociaż w opowiadaniu, które teraz piszę, pewnie pojawi się takie odczucie.

Nihilistyczna: Raczej jesteś tym bezdusznym autorem, który zabija ulubione postacie czytelników bez skrupułów?

Fifalafafik: Tak, przepraszam. Dlatego u mnie nie ma jednego głównego bohatera. Wszyscy nimi są i wszyscy mogą zginąć. Nie ma tak dobrze.

Nihilistyczna: Zdarzyło ci się kiedyś wzorować swoją postać na prawdziwej osobie?

Fifalafafik: Raczej nie. A przynajmniej nie przypominam sobie.

Nihilistyczna: Wszystko wymyślałeś od podstaw?

Fifalafafik: Tak. Wszystkich bohaterów miałem w głowie, ale chyba ich nie opisywałem ze względu na formę opka. Zgaduję, że nawet nie uwzględniłem faktu, że Olivia miała ciemne włosy, a Amy była blondynką.

Nihilistyczna: W tej formie opowiadania ważniejszy jest charakter niż wygląd.

Fifalafafik: Ano racja.

Nihilistyczna: Powiedz mi jeszcze, z czego czerpiesz inspirację?

Fifalafafik: Życie, seriale, książki, życie, więcej życia...

Nihilistyczna: Jakie seriale? Jakie książki? Nie są one czasami autorstwa Stephena Kinga albo Jo Nesbo?

Fifalafafik: Szczerze mówiąc, to czytałem tylko jedną książkę Kinga (Joyland) i tylko jedną Nesbo (Krew na śniegu). Raczej wolę Agathę Christie. Uwielbiam ją  Podsuwa mi, na przykład, tyle sposobów na zatuszowanie morderstwa albo wplecenie tajemniczości do opka. Zwroty akcji i te sprawy.

Nihilistyczna: Czytałeś jej, według mnie, najlepszą książkę –  ,,I nie było już nikogo"?

Fifalafafik: Jasne, Od tej książki zaczęła się moja przygoda z Agathą. Uczyłem się wiersza z tej książki na pamięć. Jest świetny.

Nihilistyczna: "(...) tak się przejął dolą srogą

Że aż z żalu się powiesił

I nie było już nikogo"

Fifalafafik: Obejrzałem też miniserial na podstawie książki. Był równie dobry.

Nihilistyczna: Ale już nie ma elementu zaskoczenia.

Fifalafafik: Też racja. Teraz z niecierpliwością czekam na "Morderstwo w Orient Expressie". Zwiastun mnie uwiódł.

Nihilistyczna: Też mnie przekonałeś i pewnie po wejściu do kin pójdę zobaczyć ten film. Na razie dziękuję Ci bardzo za wywiad i życzę powodzenia w dalszym pisaniu i edukacji!

Fifalafafik: Też dziękuję. Do zobaczenia!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro