Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Porady

Jedna z drugą wiadomość przeczytały.

I dzięki założycielkom się zgadały.

Jako duchy graficzne wcześniej dwie istniały,

Aż na światło dzienne zawitały.

Wiedzę swą chcą przekazać,

Photoshopa i Gimpa, jak najlepiej ukazać.

Gryźć nie gryzą dwa programy,

My już to pokażemy, kochani!

Zapewne dziwi Was, co to za wątek w naszej gazetce, a więc już tłumaczę!
Piszemy tu praktycznie o wszystkim i dość niedawno zdecydowaliśmy wprowadzić wątek graficzny – dla wszystkich. Dla każdego, kto ma styczność z grafiką od dłuższego czasu lub od niedawna. Także dla tych, którzy boją się, że nie dadzą sobie rady, a bardzo chcą się nauczyć, a może próbowali, ale nie wyszło? Spróbujemy pomóc, dając Wam rady, wskazówki i opowiemy o naszej przygodzie z dwoma programami graficznymi.

Cześć! Z tej strony Psychopatka, która opowie Wam swoją przygodę z programem graficznym, a dokładnie z Adobe Photoshop. Możecie mnie kojarzyć z okładek do opowiadań na Wattpada i chciałabym nieco przybliżyć moją przygodę i początki w grafice.

Warto zacząć od tego, kiedy zaczęłam się tym interesować. Portali Internetowych jest od groma, a w gimnazjum jednym z popularniejszych było poszkole.pl, na którym również i ja miałam własne konto. Zaczęłam zauważać, że profile można samemu kreować i ozdabiać, a widząc to, jak piękne są strony innych, zapragnęłam mieć taki i ja. Początki oczywiście były bardzo trudne, ale wtedy – jako gimnazjalistka – w ogóle nie przejmowałam się tym, tylko tworzyłam dalej. Na samym początku nie oglądałam żadnych poradników. Zupełnie nic – co może być dla was dziwne, ale to, że byłam ciekawska i wolałam uczyć się na własnych błędach i doświadczeniach, dało mi więcej siły i zapału do ćwiczeń. Dużo informacji odnośnie tego, gdzie mam szukać pędzli czy tekstur, znalazłam w Google. Niestety to były czasy, kiedy nie miałam kogo poprosić o radę. Nie znałam nikogo, kto by mi pomógł, więc chcę przez to dotrzeć do niektórych z Was, którzy właśnie zniechęcają się, bo myślą, że ten program może Was przerosnąć. Nigdy tak nie będzie, bo jak sami dojdziecie do niektórych opcji, potem szybciej temat się przyswoi. Uwierzcie.

Jakieś rady dla osób, które zaczynają swoją przygodę?

Nigdy się nie zniechęcajcie, bo to sprawia, że będzie jeszcze gorzej. Bądźcie sprytniejsi i jeśli ktoś nie chce wam pomóc, uczcie się na własną rękę. Poradników jest od groma, chociażby na Youtube.

Jak zaczęłam lepiej sobie radzić z grafiką? Kiedy ćwiczyłam. Grunt to właśnie ciągle ćwiczyć i szlifować swoje umiejętności. Spójrzcie, jak robią to inni. Jak układają poszczególne elementy, jaki jest efekt. Patrząc na prace innych – sami uczycie się dużo. Nie dacie rady pewnie skopiować czegoś w stu procentach, ale przecież tu nie o to chodzi, prawda? Pamiętajcie, że chodzi o wypracowanie swojego, oryginalnego, własnego stylu. Muszę przyznać, że sama łapię się na tym jeszcze bardzo często, kiedy próbuję zrobić jakąś okładkę. Chciałabym się zainspirować czyjąś pracą, znajduję odpowiednie obrazki, otwieram w programie, ale to nigdy nie będzie takie, jak oryginał, bo jednak robię coś PODOBNEGO, ale WE WŁASNYM stylu.

Nie zapomnijcie o możliwości korzystania z poradników, a szczególnie tych z Youtube. Ogólnie Youtube to złoto. Wszystko jest nagrywane, więc spokojnie możecie śledzić ruchy autora i powtarzać je, a dzięki łatwiej jest wam zapamiętać, jakich opcji możesz użyć i w jakim celu, jak wygląda dany tekst z przykładowym efektem, co można zrobić innego z tłem, jak nałożyć tekstury, żeby nie robić z tego chaosu.

„Co za dużo, to niezdrowo". Trzymajcie się tego. Czasami ten chaos i nieład wygląda dobrze na grafikach, ale trzeba umieć z nim pracować. Trzeba znać umiar i wiedzieć, co to znaczy „estetyka pracy", bo to też jest ważne, żeby wasza grafika była doceniana i przyciągała wzrok.

Nie jest łatwo, a początki są trudne. Jak powiedziałam na samym początku – swoją przygodę zaczęłam w gimnazjum, a aktualnie studiuję... Więc sami widzicie, ile mi czasu zajęło przyswojenie funkcji photoshopa – i to jeszcze nie wszystkich! Nadal jestem amatorem, który nie poddaje się i nadal uczy się pracy z tym programem.

Dla zainteresowanych – darmową wersję testową Photoshopa możecie pobrać za darmo na stronie Adobe.com.

Moja przygoda z Gimpem, czyli o raczkowaniu i odkrywaniu zakamarków programu.

Pragnienie czytania, lecz brak pieniędzy na papierowe książki. Ten powód i risercz, który przeprowadziłam w latach wcześniejszych, spowodował, iż natknęłam się na Wattpada. Strona ta miała wyłącznie służyć mi do czytania. Byłam jednym z tych nastolatków, którzy nie dostawali kieszonkowego, dlatego szukałam wielu aplikacji oraz nowych zainteresowań, które mogłabym wykonywać, nie wydając ani jednej złotówki. Takiemu molowi książkowemu jak ja, który przez pewien okres został odcięty od swego nałogu, ciekła ślinka na widok darmowych tekstów. A zapewne klienci biorący udział w wyprzedaży Crocsów zgodzą się ze mną, że im taniej, tym lepiej, a jeśli coś jest za darmochę to, aż szkoda nie skorzystać.

Po pewnym czasie czytanie mi nie wystarczyło. Pomysły zaczęły kumulować się w mej głowie i szeptały, abym ruszyła tyłek, przestała leżeć na łóżku i zrobiła coś kreatywnego. Dlatego napisałam rozdział. Leżąc na łóżku, ale przynajmniej jakikolwiek powstał, mimo że było to jedne z pierwszych opowiadań, które najlepiej by było potraktować wodą święconą, bo takiej ilości głupot, jaką wymyślił mój czternastoletni umysł, znieść nie można. Jednak początki są początkami i każdy musi przez ich etap przejść.

Odniosłam się na początku do Wattpada, gdyż to on wprowadził mnie w świat grafiki i zaprowadził Pszczołę wprost pod otwarte wrota Gimpa. Jak go niektórzy nazywają – skomplikowany potworek na pierwszy rzut oka wydawał się zawiły, lecz kierując się poznawaniem programu za pomocą prób i błędów, zaczęłam się z nim zaprzyjaźniać.

Zacznę od tego, skąd pobrałam naszego zjadającego pędzel wilczka. Wpisałam w wyszukiwarkę gimp download i weszłam na stronę producenta, czyli gimp.org. Wystarczyło kliknąć pomarańczowy guziczek, którego nie można nie zauważyć, a program zaczął się pobierać. Gimp jest darmowy. Nie trzeba się bać, nikt do Was nie wpadnie, nie pogrozi palcem i nie powie „nu nu".

Powrót do przeszłości, czyli wspinaczka po szczeblach wiedzy.

Początki zawsze są trudne, chyba że posiadasz nadprzyrodzone moce i umiesz wszystko, co tylko dotknąłeś, usłyszałeś, spojrzałeś lub przeczytałeś. Po pierwsze; zazdroszczę, a po drugie... zazdroszczę, tam są wyimaginowane drzwi. Teraz w kilku punktach nakreślę moje działania ku poznaniu programu, a może któraś z nich Wam się przyda i w jakiś sposób pomoże zagubionym, początkującym istotkom.

1. Od czego jest Internet? Żyjemy w takich czasach, że praktycznie wszystko można w Internecie znaleźć i, moi mili teraz Was zaskoczę, o Gimpie też jest tam sporo. Jeśli czegoś nie wiemy, to wpisujemy w wyszukiwarkę odpowiednią frazę i voilà, podano do stołu.

2. Poparzyłam się i teraz już wiem, że ogień jest be. Przykład wpadł mi do głowy po lekcji o empirystach i ich poznawaniu świata za pomocą doświadczenia. Bez doświadczenia nie ma kozaczenia. Będę ględzić i ględzić o tym, że najlepsze są ćwiczenia. Nie bójcie się próbować i kombinować, jeśli coś nie wyjdzie to trudno, lecz pozostając w strefie komfortu i ograniczając się do początkowej wiedzy, która pozwala na korzystanie z programu, nie wkroczycie z Gimpem na wyższy poziom. Twórzcie, a z każdą kolejną pracą Wasze umiejętności, nawet jeśli minimalnie, to i tak będą rosnąć.

3. Pobawmy się w odkrywców. Kiedy dopiero co poznawałam działanie Gimpa, to lubiłam włączyć program, stworzyć nowy plik, wstawić jedną teksturę i zacząć sprawdzać wszystkie opcje, które po kolei na górnym pasku się znajdują. Wychodzę z założenia, że risercz warto nie tylko zrobić z powodu informacji potrzebnych do opowiadania, ale również w grafice. Dzięki temu po krótkim czasie wiedziałam, gdzie co się znajduje i jak działa.

4. Speed drawing, czyli Youtube i wgapianie się w ekran telefonu. Oprócz oglądania filmików ze śmiesznymi kotkami Youtube może być pożyteczny również do poznawania nowych funkcji, czy sposobów na stworzenie konkretnego efektu w Gimpie. Ludziki w swoich filmach pokazują krok po kroku, co trzeba zrobić. Polecam również wpisać wattpad speed cover i pooglądać, jak inni tworzą okładki. Nawet jeśli nie pracują w Gimpie, ale w Photoshopie, to można wiele wydedukować z takowego tworu i spróbować wykonać niektóre opcje w Gimpie.

5. Wattpad to nie tylko przyjaciel do czytania opowiadań. Aktualnie można w nim znaleźć wiele poradników, które od podstaw nakreślają działanie Gimpa i dzielą się pomysłami oraz sposobami, które można w programie wykorzystać. (Nie, to nie jest reklama) Także, jeśli nie chce ludzikom się szukać odpowiedzi na nurtujące pytania w odmętach Internetu, to można skorzystać z poradników.

To na tyle z naszego dzisiejszego wpisu o grafice. Następna notka, w której znowu poruszony zostanie jej temat, ukaże się w pierwszą sobotę grudnia, bowiem w listopadzie znowu dostaniecie od redakcji kilka porad na temat pisania. Tymczasem trzymajcie się cieplutko i do napisania!

cursedpsychopath & oneyellowbee

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro