Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17.

Po tym wydarzeniu uznałaś, że koniec tych wrażeń na dziś. Położyłaś się na kanapie i nawet nie zauważyłaś kiedy zasnęłaś. Rano obudziłaś się z silnym bólem głowy. Nie myślałaś, że mogłabyś być chora. Uznałaś, że to tylko z powodu wczorajszego szoku. Zrobiłaś sobie szybkie śniadanie i wykonałaś codzienną rutynę. Caton zauważył, że coś było nie tak. 

-Co się dzieje, [T/I]? 

-nic...-mruknęłaś jedynie bo nie miałaś siły by mówić długimi zdaniami.

-Na pewno?- przytaknęłaś i poszłaś do swojego pokoju. Zaczęłaś coś rysować by nie myśleć o bólu który cie prześladował od paru minut. Byłaś cała blada, ale wmawiałaś sobie, że jest dobrze. W pewnym momencie postanowiłaś iść do piwnicy. Jak postanowiłaś tak zrobiłaś. Po schodkach zeszłaś do piwnicy. Ledwo kontaktując usiadłaś na fotelu. Caton nie mógł cię znaleść. Wstałaś, gdy zobaczyłaś Catona i podeszłaś. Caton wziął cię w stylu panny młodej i zaniósł na górę. Sprawdził czy przypadkiem nie masz gorączki. 

-39,02 stopni- szepnął i przykrył cię kołdrą

-nie potrzebuje odpoczynku- powiedziałaś po czym zaczęłaś kaszleć

-uważaj bo ci uwierzę, masz gorączkę, odpocznij- odpuściłaś bo wiesz, że z Catonem nie warto się kłócić. Zamknęłaś oczy i znów zasnełaś

-------------------------------------------------

dzień dobry :D możecie mi podawać jakieś pomysły bo powoli mi się kończą. 

a co do maratonu, musicie mi powiedzieć (chociaż jedna osoba) czy w ogóle go chcecie, do zobaczenia w następnym rozdziale 
;3  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #caton