10.
Patrzyłaś na siebie w lustrze. Szczerze wyglądałaś podobnie do Catona w kostiumie. W tym momencie wszedł Caton.
- Boże, [T/I]! Zdejmij ten kostium!
-ale dlaczego?
-nie chce byś się w nim zatrzasneła!
Szybko i posłusznie zdjełaś metalowy kostium. Nie rozumiałaś dlaczego Caton tak się przestraszył. Popatrzyłaś na niego zdziwionym spojżeniem. On tylko spojżał na ciebie i przytulił. Uwielbiałaś gdy cię przytulał. Żadko to robił. Poszedł w strone swojej sypialni, a ty potuptałaś za nim. On szybko zdjął koszulkę, a ty zrozumiałaś o co mu chodzi.
~Time skip~ (wiem, wredna jestem XD)
Popatrzyłaś spokojnie po wszystkim w jego oczy. Ma takie piękne oczy. Przytuliłaś się do niego. Czułaś jego ciepło. Czułaś się po prostu...bezpiecznie...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro