Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⚜️Trzydzieści Siedem⚜️

KittyKat: widziałaś IG?

KittyKat: pls, powiedz, że widziałaś

Mae: co

Mae: nie

KittyKat: omfg

Mae: co jest???

KittyKat: PO PROSTU KURWA SPÓJRZ

Mae: dobra, dobra, panno caps lock, uspokój się

Przewróciłam oczami i uruchomiłam Instagrama, przewijając, dopóki nie zastygłam przez zdjęcie, które Michael opublikował 3 godziny temu.

Moje zdjęcie.

To było jedno z miliona zdjęć, które zrobił dzisiaj rano. Było lekko rozmazane, a ja śmiałam się na nim histerycznie, próbując dosięgnąć telefonu Michaela. Podpis pod nim brzmiał: „dajesz mi coś, o czym mogę myśleć, co nie jest tym gównem w mojej głowie" i przysięgam na Pana Jezusa w niebie, że moje serce się zatrzymało.

I muszę wam powiedzieć, że w całym swoim życiu nie kliknęłam serduszka na Instagramie tak szybko.

Nie oznaczył mnie na zdjęciu, ani nie wspomniał o mnie niżej, ale, co dziwne, nie miałam nic przeciwko. Nie szukałam uwagi jego fanów. Jeszcze nie. Nie chciałam też czytać komentarzy, już i tak widziałam kilka „KTO TO KURWA JEST???? O MÓJ BOŻE". Nie byłam gotowa na te wszystkie hejty, chociaż wiedziałam, że tam są.

Nikt nie wiedział, że to ja jestem na zdjęciu. I było coś dziwnie ekscytującego w tym, że nikt nie wiedział, kim jestem. Wszyscy wiedzieli, kim jest Mae, ale nikt nie wiedział, jak wygląda, gdzie mieszka, jakie są jej relacje z chłopcami... Jedynie jej imię.

KittyKat: PLS, POWIEDZ, ŻE TO ZOBACZYŁAŚ

Mae: zobaczyłam

Mae: płaczę

Mae: czy ty TO SŁYSZYSZ???

Mae: TEN CHŁOPAK WPĘDZI MNIE DO GROBU

KittyKat: on wpędzi do grobu nas wszystkie, szczerze mówiąc nawet nie jestem Michael girl, a i tak płaczę

KittyKat: u r #blessed*

Podskoczyłam, kiedy ktoś wpadł do garderoby, w której obecnie siedziałam, a telefon wypadł mi z dłoni.

— Maaaae — zajęczał Calum, wchodząc do pokoju z opuszczonymi ramionami.

Podniosłam swój telefon z podłogi i odłożyłam go na stolik obok mnie. Cal opadł na kanapę zaraz obok, kładąc głowę na moich kolanach. Rozejrzałam się dookoła, zaskoczona nagłym kontaktem.

— Uh, co tam? — zapytałam lekko piskliwym głosem. Jedną z rąk położyłam na jego klatce a drugą na głowie, wplatając je w jego włosy, kiedy poczułam się swobodniej.

Wiem, że pewnie wszyscy potraficie sobie wyobrazić, jak trudno jest mi nie piszczeć za każdym, cholernym razem, kiedy jestem w pobliżu tych chłopaków. Nawet nie wiem, jak udaje mi się zachować zimną krew w tym momencie. Ale zgaduję, że to właśnie pokazuje, jak wolną od oceniania atmosferę tworzą i to, że naprawdę mogę się poczuć przy kimś komfortowo, chociaż raz.

Ale jeżu, przylepny Calum. Kto by pomyślał?

— Luke ukradł mi burrito — wymruczał, układając usta w dzióbek. Parsknęłam śmiechem, wywracając oczami.

— No jasne...

Calum westchnął, zamykając swoje oczy. Obserwowałam, jak jego klatka piersiowa powoli się unosi i opada, jego oddech był równy i stabilny. Na moment, kiedy bawiłam się jego włosami, zatęskniłam za jaśniejszymi pasemkami, które kiedyś miał. Od zawsze chciałam się dowiedzieć, czemu Calum robi niektóre rzeczy tylko po to, by odkręcać je niedługo potem. Jak na przykład przekłucie wargi. Leniwie zastanawiałam się, czy Calum przypadkiem nie bał się zaangażowania i, co dziwne, to nawet miało sens.

Siedzieliśmy tak przez kilka minut, zanim znowu się odezwał.

— Mae? — jego głos był ciężki od czegoś, ale nie znałam tego przyczyny.

— Hm? — zamruczałam, układając głowę na oparciu kanapy. Calum wytwarzał tyle ciepła, że stałam się przez to naprawdę senna.

— Wiem, że jesteś dziewczyną Michaela i w ogóle — rozpoczął, przez co moje oczy otworzyły się szeroko — ale jesteś naprawdę ładna. I nie powinnaś być dla siebie taka surowa. Wszyscy mamy jakieś niedoskonałości, nikt nie jest perfekcyjny.

Calum siedział teraz twarzą do mnie, a ja gapiłam się na niego, z lekko uchylonymi ustami.

To była ostatnia rzecz, jaką spodziewałam się usłyszeć od Caluma Hooda w swoją stronę.

Zaśmiałam się niezręcznie, pociągając za rękaw wojskowej kurtki Michaela.

— Ehm, dzięki?

Calum posłał mi krzywy uśmieszek i wstał, wyciągając do mnie dłonie. Spojrzałam na niego sceptycznie, po czym złapałam je, a on przyciągnął mnie do uścisku. Westchnęłam, owijając ramiona wokół jego talii i przytulając twarz do jego klatki piersiowej. Ten jego ciepły, nieco pikantny zapach wypełnił moje nozdrza i, musiałam to przyznać, zawsze będę miała w sercu jakieś miękkie miejsce dla mojego Paluma, nawet jeśli byłam dziewczyną Michaela.

— Zamierzasz oglądać występ? — zapytał, kiedy już się odsunął, trzymając mnie na wyciągnięcie ramion.

— Nie, myślałam nad odpoczynkiem w tym miejscu, może zrobię sobie drzemkę — zaśmiałam się, przez co przewrócił oczami.

— To właściwie nie jest zły pomysł. Mógłbym do ciebie dołączyć — mrugnął, a ja odepchnęłam go, parskając śmiechem i wymijając go, by skierować się do drzwi.

— Nie zmuszaj mnie do zakwestionowania naszej przyjaźni, Hood.

— Wiesz, że mnie kochasz!

////////

*postanowiłam tego nie tłumaczyć, bo według mnie tak brzmi lepiej (KittyKat: jesteś #pobłogosławiona)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro