⚜️Pięćdziesiąt Sześć⚜️
— CAUSE IIIIII'VE GOT A JET BLACK HEART.
— AND THERE'S A HURRICANE UNDERNEATH IT.
— TRYING TO KEEP US APART.
— Mój Boże — odetchnęła Kat, bez efektu próbując się pozbyć głupiego uśmiechu z twarzy. — To. Było. Niesamowite.
— Zauważyliście, jak Calum założył swoją koszulkę tył na nicę? — Zaśmiałam się. Całe moje ciało wciąż buzowało niespożytkowaną energią, kiedy krążyliśmy wokół areny. Michael napisał do mnie zaraz po koncercie, prosząc, byśmy zostali w pobliżu, więc postanowiliśmy trochę pozwiedzać.
— Albo jak Michael idiotycznie upuścił swój mikrofon w tłum na początku Permanent Vacation? — Kat wybuchnęła śmiechem, a ja i Levi dołączyliśmy po chwili do niej.
— Okej, ale ta dziewczyna, którą zaprosili na scenę, była niesamowita — zagruchał Levi, a ja przytaknęłam.
— Była taka pewna siebie! Ja bym w życiu nie potrafiła skakać po scenie na oczach 5SOS i bilionem innych ludzi na arenie — zachichotałam. Oboje wydali z siebie dźwięki zgody.
— Ale nie mogę uwierzyć w to, że padało. Ci biedacy muszą być przemoknięci do suchej nitki! — Kat skrzywiła się.
— Spotkają się z nami gdzieś tutaj, czy jak? — zapytał Levi, wyglądając na nieco zniecierpliwionego. Spojrzałam na niego przelotnie, po czym znowu zwróciłam wzrok ku niebu.
— Nie — parsknęłam, sprawdzając godzinę. Była prawie północ i to miejsce zaczynało powoli pustoszeć. Dało się usłyszeć odległy głos gwizdków osób, które kierowały ruchem i klaksony samochodów, rozlegające się co kilka sekund. — Michael powiedział, że Dave nas odnajdzie.
— O mój Boże, Dave — podekscytowała się Kat. — Zawsze chciałam poznać Dave'a.
— No to dzisiaj jest twój szczęśliwy dzień — odezwał się głos zza nas.
Odwróciliśmy się jak na komendę, by zobaczyć Dave'a, stojącego za nami z rękami założonymi na klatce piersiowej i grymasem na twarzy. Machnął do nas ręką i zaczął maszerować z powrotem do areny, więc podążyliśmy za nim. Zaprowadził nas frontowym wejściem prosto pod scenę.
— Powiedzieli, żebyście tu zostali — poinformował nas i poszedł sobie, mrucząc coś pod nosem niewyraźnie. Uśmiechnęłam się przez groźną postawę Dave'a i jego kochająco-nienawidzący stosunek co do głupków, którzy na świecie znani byli jako 5SOS.
— Co my tu do cholery robimy? — zapytał Levi, podczas gdy ja zastanawiałam się nad tym samym. Kat zajęła jedno z krzeseł, a my z Levim wzruszyliśmy ramionami i zrobiliśmy to samo.
Klika minut upłynęło, zanim nagle zapaliły się światła, oświetlając jasno całą scenę. Wszyscy sapnęliśmy, zaskoczeni.
— Co się dzieje? — szepnęła Kat, ale ja musiałam powstrzymać pisk.
Michael wszedł na scenę z akustyczną gitarą w ręce i szerokim uśmiechem na twarzy.
— O mój Boże — wymamrotałam. Usiadł na scenie, nogi zwieszając z krawędzi. Luke wkroczył na scenę chwilę później, również z gitarą akustyczną. Następny przyszedł Calum ze swoim basem, a potem Ashton ze swoim cajonem.
— Prywatne akustyczne show — odetchnęłam i wreszcie na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Michael mrugnął do mnie, a ja wewnętrznie krzyknęłam. Na krótki moment przeniósł swoje ogniste spojrzenie na Leviego, po czym zaczął nastrajać gitarę. Bicie mojego serca głośno odbijało mi się w uszach głośno, kiedy oczyścił gardło.
— Ta piosenka jest dla ciebie, Mae — ogłosił miękkim tonem.
O kurwa.
Ashton uderzył w pudło cztery razy, po czym Michael dołączył ze swoją gitarą, a Luke zaczął cicho śpiewać.
— I'll take what you got got got, I know it's not a lot lot lot, cause I just need another hit, you're the thing that I can't quit. You got what I want want want, here but then you're gone gone gone, if you told me that we were through, you know that I would break the truth.
Następnie zaśpiewał Michael, a ja prawie straciłam zimną krew.
— I want to breathe you in like a vapor, I want to be the one you remember. I want to feel your love like the weather, all over me all over me. I want to print our hands in the pavement, savor your words I won't ever waste them, look in your eyes and know just what you meant, so lie to me just lie to me.
Nie mogłam nic poradzić na to, że opadła mi szczęka, a ja nie miałam wystarczająco dużo siły woli, by zamknąć usta. Ta piosenka była niewymownie piękna.
Ta piosenka jest dla ciebie, Mae.
Kurwa, nie ma szans, że kiedykolwiek pozwolę mu odejść.
— ...make it sound so sweet, when you lie to me, make it sound so sweet, when you lie to me. — Luke zakończył piosenkę, a ja byłam pod pełnym wrażeniem i na granicy łez. Kat trzymała mnie mocno za rękę i słyszałam, że naprawdę próbuje powstrzymać się od histerycznego szlochania.
— Sam to napisałeś? — zapytała roztrzęsionym głosem, patrząc na Michaela. Przytaknął z półuśmiechem, rozjaśniającym jego twarz.
— Nazywa się Vapor — wtrącił się Ashton, a ja od razu rozpoznałam ten tytuł z zapowiedzi ich nowego albumu.
Z albumu, który jeszcze nie wyszedł.
— Jasna cholera — wymamrotał Levi. Chłopcy odłożyli swoje instrumenty na bok i Michael zeskoczył ze sceny. Natychmiast zerwałam się z krzesła i rzuciłam się mu w ramiona. Oplótł je wokół mojej talii, przyciągając mnie do siebie jeszcze bliżej, nie zostawiając między nami żadnej przestrzeni.
— Podobała ci się? — Zapytał, nadal trzymając mnie przy sobie. — Napisałem ją dla ciebie. To znaczy... chłopcy pomogli i Feldy też, ale jest dla ciebie.
Przytaknęłam żywo, wtulając się w jego klatkę. — Uwielbiam ją. Była cudowna, dziękuję.
— Kocham cię, Mae. Bardziej niż kogokolwiek wcześniej i bardziej niż ci się wydaje — wyznał wystarczająco cicho, bym tylko ja usłyszała. Spojrzałam w górę, w zielone oczy pełne podekscytowania i miłości.
— Wiem, że tak jest — zachichotałam, bo naprawdę tak było. Wiedziałam, że mnie kochał, bo stale mi to pokazywał.
Sięgnęłam za niego i ułożyłam dłoń na jego karku. Pociągnęłam go w dół, by złożyć na jego pełnych ustach pocałunek, wtapiając się w niego całym ciałem. Na ustach czułam jego uśmiech, kiedy przyciągnął mnie jeszcze bliżej, chociaż nie sądziłam, że to w ogóle możliwe. Za nami słyszałam chłopców i dwójkę moich szalonych przyjaciół, wydających z siebie piski, gwizdy i głośne oklaski. Zaczęłam się śmiać i odsunęłam się, opierając czoło na czole Michaela.
— Ja też cię kocham — powiedziałam, przez co znowu się uśmiechnął.
— Więc — zaczął Calum, ściągając na siebie uwagę wszystkich zebranych. — Co powiecie na boogie w drodze powrotnej do hotelu i może jakąś małą imprezkę, żeby to uczcić?
— Powiedz mi, proszę, że nie użyłeś słowa „boogie" — Luke zgiął się ze śmiechu, a Calum go popchnął.
— Żeby co uczcić? — zapytała w końcu Kat, poprawiając swój top. Ashton parsknął śmiechem.
— Żeby uczcić ten zajebisty koncert! — krzyknął, wyrzucając w górę dłonie.
— Ej, nie przeklinaj! — zaśmiałam się, rozśmieszając również Michaela. Popatrzyłam na Kat i Leviego, ale jedynie wzruszyli ramionami.
— No dobra, chodźmy na boogie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro