Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⚜️Dziewiętnaście⚜️

Cal-Pal: On nie przestaje grać pieprzonego wrapped around your finger

Kiedy byłam w trakcie odpisywania, Calum przysłał filmik z czarnym ekranem. Wcisnęłam play.

— ...masz mnie owiniętego wokół swojego palca, jestem owinięty wokół twojego palca, jestem owinięty wokół twojego jebanego palca, nadal jestem owinięty wokół twojego palca - śpiewał Michael. Jego głos był ściśnięty od emocji i łamało mi to serce.

Cal-Pal: nigdy nie śpiewał w ten sposób, Mae, coś ty mu do cholery zrobiła??

Mae: nie przypominaj mi

Odłożyłam telefon na bok, kiedy ktoś lekko zapukał w moje drzwi.

— Tak? — zawołałam, szarpiąc za kaptur. Mama popchnęła drzwi i uśmiechnęła się do mnie.

— Jak się masz?

— Dobrze — skłamałam, naciągając rękawy, by zakryć dłonie.

— Obiad będzie gotowy za pięć minut — powiedziała, posyłając mi dziwne spojrzenie. — O, i jest tu ktoś do ciebie.

— Kto? — zapytałam zaciekawiona, zsuwając się z łóżka i podążając za nią na dół.

— Jasnobrązowe kręcone włosy, całkiem przystojny dżentelmen — dumała, a moje oczekiwania rosły.

Zbiegłam po schodach, myśląc, że nie ma żadnej cholernej możliwości, że mógłby tu być. Ale kiedy tylko moje stopy zetknęły się z podłogą na dole schodów i zobaczyłam tył głowy chłopaka, wiedziałam, że miałam rację.

— Ash? — pisnęłam, czując się nagle zbyt niepewnie we własnoręcznie malowanej bluzie z kapturem i białych szortach od piżamy. Obrócił się z ogromnym uśmiechem na twarzy.

— Mae! — krzyknął, biegnąc do mnie. Miażdżył mnie w swoich ramionach, kiedy ja stałam kompletnie zszokowana tym, co się działo.

— Czy Ashton Irwin naprawdę właśnie stoi w moim salonie?

— Może — zaśmiał się Ash, tuląc mnie już trochę lżej.

— Ashton Irwin? — zapytała mama, pojawiając się znowu w salonie. — Jak jeden z tych chłopców z zespołu, który tak bardzo kochasz?

Moja twarz zrobiła się okropnie gorącą, więc skrzywiłam się. — Naprawdę, mamo?

-----------------------------

— Więc... jak się tu dostałeś?

Siedzieliśmy właśnie w moim pokoju, on przy biurku, kręcąc się na obrotowym krześle, ja na łóżku, przeglądając Tumblr, po raz pierwszy od dłuższego czasu. Po długim i wyczerpującym obiedzie z moją mamą (której udało się zawstydzić mnie dobre 8 razy), uciekliśmy na górę i schowaliśmy się w moim pokoju. Odpoczywaliśmy właśnie z błotnymi maseczkami na naszych twarzach, gadając i słuchając Twenty One Pilots. Usłyszałam dźwięk robionego zdjęcia, więc rzuciłam w niego poduszką.

— Tyle się dzieje na Twitterze — zachichotał. Jęknęłam.

— Stary, dlaczego? — skrzywiłam się na niego. Zachichotał ponownie.

— Pamiętasz, jak Calum pytał cię o twój adres, żebyśmy mogli wysłać ci prezenty na urodziny? — zapytał, nadal się obracając. Przytaknęłam.

— Tak! Czy to jakiś rodzaj wczesnego prezentu urodzinowego? — popatrzyłam na niego szeroko otwartymi oczami. Ash prychnął.

— Zgaduję, że możesz widzieć to właśnie w ten sposób. Nie wiem, chciałem po prostu porozmawiać o... różnych rzeczach. Twarzą w twarz.

Westchnęłam. — Tak coś czułam, że kiedyś odbędę tę rozmowę z całą waszą czwórką.

— Prawdopodobnie. Troszczymy się o Michaela, Mae. On jest zraniony, a widok naszego brata, przechodzącego przez to, zabija też nas.

— Wiem — powiedziałam z zakłopotaniem, pukając w moją maseczkę. — Jestem do dupy.

— Cóż — powiedział głośno. — Jesteś tym, co jesz.

Uniosłam brwi. — Em, użyłeś tego zdania całkowicie źle, Ash.

— Nie — sprzeciwił się. — Czekaj, co?

— Gdybym nazwała cię pizdą, wtedy mógłbyś powiedzieć: „oh, jesteś tym, co jesz" — potrząsnęłam głową, śmiejąc się. Ashton przewrócił oczami.

— Nieważne — zamachał ręką na zakończenie. — Możemy już zmyć to coś z naszych twarzy?

— Ta, ta — wymamrotałam, zeskakując z łóżka i kierując się do łazienki z Ashem podążającym za mną. Patrzyłam na swoje odbicie w lustrze, kiedy on wyciągał ze zlewu czyste pranie i odkręcał wodę.

Zbadałam końcówki moich włosów, obecnie znajdujące się w rozwalonym kucyku, i pomyślałam, że naprawdę potrzebuję wizyty u fryzjera. Na dodatek nawet pod maską widziałam, jak bardzo zapadnięte są moje oczy przez brak snu. Westchnęłam, kiedy telefon Ashtona pojawił się przed moją twarzą, a on sam otoczył mnie ramieniem. Ponieważ stanął blisko mnie, zauważyłam, że był ode mnie o głowę wyższy. Zmrużyłam oczy, gdy ułożył palce w uszy królika nad moją głową, zrobił dziwną minę i chwilę później zdjęcie. Uderzyłam go w ramię.

— Ej! Bez bicia! — poskarżył się ze śmiechem.

— Więc przestań robić mi zdjęcia — powiedziałam prosto, wsadzając głowę pod wodę i myjąc twarz.

— Nigdy — zaśmiał się groźnie, rzucając we mnie ręcznikiem. Wylądował na mojej głowie, przez co westchnęłam ciężko, przewracając oczami.

///////

💙don't be a silent reader 💙

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro