Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

Nie sprawdzony. Ten uczuć kiedy cały dzień leżysz w łóżku bo jesteś chory ale rozdział napisałeś już jakiś czas temu #bezpiecznie

-T-tak.. albo pieprz mnie- jęknął Zayn nie widząc czy to co powiedział było odpowiednie względem Harryego, ale niedostatek przyjemność zamgliła mu mózg i zdrowe myślenie.

Zayn czuł już drugiego palca w sobie, ale dłoń Liama zniknęła, sapnął wypychając biodra.

-Nie jesteś zbyt zachłanny, księżniczko?- zapytał.

Zabierając palce z Zayna, i dając mu siarczystego klapsa w prawy posladek.

-prze-przepraszam tatusiu- wyjąkał na co Liam zaśmiał się mrocznie i złapał za pieć dośc dużych kulek

- możesz dojść podczas tej zabawy- mruknł Liam a Zayn dopiero uświadomił sobie jak wieki błąd popełniłby gdyby sie tak nie powstrzymywał.

Po chwili poczuł okrągły przedmiot głęboko w sobie a po nim pojawił się kolejny a jego zalała przyemnośc

-Tatusiu, t-to jest... takie dobre- wydukał Zayn.

-Bo ma być dla mojej, księżniczki- wymruczał, wpuchając trzecią kulkę.

Zayn nieświadomie zakręcił biodrami w stronę kamery, czując kulki głęboko, które się w nim poruszają, jęknął cicho.

-Tak dobrze je bierzesz, księżniczko. - powiedział Liam, gladząc bok Zayna i przy użyciu siły wpuchając czwartą kulkę.

Zayn jęknał głośno wypinając się bardzij,tak bardzo chciał dośc ale wiedział że jesli to zrobi wyciąganie tych kulek sprawi mu ból i nie wytrzyma. Wreszcie Payne wepchnął mu ostatnią piata kulkę- jeszcze to wstrzymujesz?Spokojnie kochanie, wytrzymaj to jak je z ciebie wyciagam a sprawie że dojdziesz trzy razy i wreszcie dostaniesz mojego kutasa, musisz tylko to jeszcze w sobie trzymać. Zayn pokiwal lekką głową, znów lekko kręcąc biodrami i cicho wzdychając. Liam nadal gładził jedną ręką biodro i pośladki mulata, nie mogąc się nacieszyć tym, że Malik jest już z nim. Jego mały kotek, musiał się przez tyle czasu męczyć, ale teraz był już tylko wyłącznie jego.

-Jak się czujesz, księżniczko?

-do-dobrze tatusiu- wyjąkał

cóż czul się na prawde dobrze skoro jego kutas pulsowal i był caly mokry i czerwony od wstrzymywania orgazmu. Zayn wolal jednak wytrwać to co robi mu Liam. Opcja końcowego poczucia w sobie czyjegoś kutasa była dla niego niczym raj. Liam zgrabnym ruchem wyciągnął z Zayna wszystkie kulki na co kotek zaczal krzyczeć i wić się na łóżku dominata, był cały zaplakany i sam nie wierzył że jeszcze nie doszedł. Liam uśmiechnął się widząc Zayna takiego. Nachylił się i jezykiem przejechał po grubej żyle na kutasie hybrydy. To wystarczyło by Zayn doszedł z głośnym krzykiem i imieniem - Liam- na ustach. Tym samym łamiąc zasade jaką postawił mu brunet co do nazewnictwa ale żaden z nich nie zbyt się tym przejął. Liam wsunął w Zayna swoje palce i zaczął uderzać o prostate chłopca, w końcu obiecał mu trzy dojścia. Zayn z każdym ruchem Liama stawał się coraz bardziej twardy, wolna dłoń Liama znalazła się przy twarzy Zayna, wsuwając między suche wargi mulata kciuk.

-Ssij- warknął, Malik mocno zasnął się na palcu domina, chwilę później mokry palec masował sutek Zayna, doprowadzając go na krawędź.

-Tatusiu, ochh... Ja Z-zaraz d-dojde- wyjęczał mulat, zaciskając się na już trzech palcach Paynea. Payne zabrał palce z Zayna i z jego sutków.

-Dojdziesz bez żadnego dotyku, Zayn? No dalej księżniczko.

Malik tak bardzo chciał uszczęśliwić dominata jednak nie był w stanie dojść do momentu w którym Liam nie pochylił się nad nim i nie zaczął mu szeptac do ucha brzydkich rzeczy i wyobrażeń co mógłby teraz z nim zrobić - Li-Liam prosze- wyszeptał chłopiec chwile później mocno dochodząc na swój brzuszek.

-Chciałem powiedzieć, że jestes taką grzeczną księżniczką tatusia, ale miałeś do mnie mówić po imieniu, Zayn. Chcesz, żeby każdy zobaczył jak zniszczony teraz jesteś? Powiedz, Zayn.- wraczał mu do ucha, żeby chwilę później jego ręką mocno zderzyła się z pośladkiem hybrydy.

-B-bardzo przepraszam, tatusiu. Nie chcę. Już nie będe.- wyszeptał, zaciskając oczy.

-jak bardzo chcesz kutaska tatusia mały? Pokaż tatusiowi- wymruczal mu do ucha i wyjął kolejne duże dildo- zabaw się tym tak jakbyś robił to z moim przyrodzeniem a może na nie zasłużysz

-Bardzo chce, tatusiu.- powiedział, chciał tak bardzo kutasie Liama w sobie, że nie zwracając uwagi na ból szybko opadł na gumową zabawkę, zaczynając szybko podskakiwać.

Gdy zabawka trafiła Zayna w ten czuły punkcik, mulat jęknął i odchylił głowę, nadal poruszajac biodrami. Liam zasmiał się cicho widząc tak szybką reakcje chłopca. Kamerzysta dał Liamowi jakis niemy sygnał po którym dominat rzucił Malika na poduszki i mocno w niego wszedł. Poruszał się chaotycznie, szybko i mocno rozrywając Zayna tymi ruchami ale również zalewając go przyjemnością.

-Lubisz jak tatuś jest taki? - zapytał Liam, przyspieszajac ruch, jeśli w ogóle było to możliwe.

-Bardzo, bardzo, bardzo- wyjeczał Zayn, opłatająć nogami Paynea w pasie, pozwalając tym, żeby brunet wchodził głębiej.- szybciej, tatusiu!- pisnął Malik, odchylając głowę do tyłu.

Ostatnim co nagrała kamea było dojście obu mężczyzn i sperma wylewająca się z dziurki Zayna nim bateria padła. Wtedy młody chłopak wyszedł zostawiając hybryde z dominatem

-Byłeś taki dobry, Zayn.- uśmiechnął się brunet, rozwiązal mulata, podając mu ręcznik.

-Dziękuję, tatusiu.- wymruczał Zayn, rozmasowyjąc obolałe kończyny. W środku czuł się źle, że oddał się tak łatwo Liamowi, będąc z Harrym bo mógł tak powiedzieć, prawda?

-T-tatusiu ale... ja... ja jestem z Ha-Harrym- wyszeptał wystraszony, nie chciał wiedziec co teraz zrobi mu Liam, a może był taki niemiły tylko do kamery?

-Wiem, że jesteś.- odpowiedzial, podał Zaynowi wodę, samemu biorąc drugą.- teraz można powiedzieć, że byłeś.

-co teraz ze mną będzie? Znów mnie wyrzucisz? Ja sobie sam nie poradzę!- mówił szybko, próbując nie rozpłakac się, teraz Harry napewno nie będzie chciał go teraz.

-Zostaniesz ze mną, Zayney. Na zawsze.

-j-jak to na zawsze?- wystraszył się chłopak, po tej całej sytuacji z Paynem te słowa wydawały mu sie... psychicznie chore- m-moge ci mówić po imieniu?- spytał niepewnie, liczył że może wyciągnie jakoś informacje z Liama chociażby głupimi pytaniami

-Byłeś dziś naprawdę grzecznym chłopcem, więc dobrze, ale tylko na co dzień. W łóżku nadal jestem twoim tatusiem.- mruknął Liam, zakładając na siebie szlafrok, który wyjął z szafki, drugim rzucił w Zayna.- Idź się umyć.

-Cokolwiek.- mruknął pod nosem.

-Leeyum- postanowił posłodzic- prosze powiedz mi o co chodzi z tym na zawsze, prosze Liiii- musiał to wiedzieć i nawet przytulił sie do bruneta lekko drżąc, jego mięsnie miały dośc wysiłku przy seksie by sam się utrzymał na nogach więc Payne nie chcąc zranić delikatnego ciała chłopca wziął go na ręce

-Może jutro o tym porozmawiamy, Zee- powiedział Liam, wychodząc z pokoju, kierując się do łazienki nadal trzymając Zayna. Wszedł do łazienki, posadzil chłopca na pralce, schylając się, żeby odkręcić wodę.

-Ale ja chce dziś, bardzo, bardzo, Leeyum- westchnął Zayn, łapiac między swoje rączki ogon.

Zayn wiedział że nie ma nic zza darmo, więc nie zdziwiła go odpowiedź Liama - może podczas wspólnej kąpieli, chyba że wolisz umyć się sam- zaproponował i dobrze znał odpowiedź. Po chwili już obaj siedzieli w wannie pelnej wody

-Li, teraz mi powiesz?- Zayn znów zapytał, czuł, że jest trochę natrętny i Liam może wcale mu tego nie mówić.

-Jesteś pewien, że nie chcesz o tym porozmawiać jutro? Będziesz wypoczęty.- powiedział Liam, masując plecy Malika.

-Dzis, Liam. - prawie warknął, czego odrazu pozalowal, dłoń Liama mocno zacisnela się na ramieniu mulata.- przepraszam- szepnął.

-masz być grzeczny rozumiemy się?-warknął wściekły Liam- zrobiłem a raczej zapisałem się na coś co całkowicie mnie zmieniło, twój były szef w tym klubie polecił mi pewien kurs, po którym będę mógł zabrać ze sobą każdą dziwke u niego pracującą, chciałem ciebie. Kozystając z tego że nie rzuciłeś roboty wykupiłem cię i póki nie zdechne będziesz podskakiwał na moim kutasie- wywarczał Liam hybrydzie do ucha- wykupiłem tez najnowsze badania na takich jak ty, nie ludziach-mruknął z odrazą- jesli nie bedziesz miły po prostu zamienie cie na jakiegoś futszaka i oddam zoofilom, rozumiemy się?- spytał a Zayn cały się spiął. Gdzie podział się jego Liam?

-Już będę. Zrobię wszystko najlepiej jak umiem, tylko się nie gniewaj, tatusiu.- wykrztusił Zayn, próbując zatrzymać łzy, które zebraly się w jego oczach. Chcial starego Liama, nawet tego nad delikatnego.- naprawdę przepraszam.

-Straciłem ochotę na kąpiel z tobą, jak się umyjesz wiesz gdzie jest moja sypialnia.- warknął wychodząc z wody i ubierając szlafrok nie trudząc się wytarciem swojego ciała.

Trzasnal drzwiami od łazienki, idąc wolnym krokiem do łazienki przy sypialni. Liam w tym czasie pozwolił łzom płynąć

-Harry gdzie jesteś?-załkał cicho.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro