Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12

Harry korzystając z nie spostrzegawczości Zayna wyjął z szafy mały bicz i po chwili zaczął raz po raz uderzać w pośladki Zayna - co mówiłem o przeklinaniu?! – warknął
Zayn piszczał i ani myśl odpowiedzieć na pytanie Stylesa.
-Co mówiłem?- warknął Harry podnosząc głowę Zayna i wybijając zgrabne palce w jego szczękę.
-Żeby n-nie przek-klikać -wyszeptał Zayn, mocno zaciskając oczy.
Styles puścił Zayna z cichym warknięciem po czym zabrał wibrator z jego dziurki- godzinę po naszych zabawach mamy zdjęcia, Sam dzwonił - powiedział podchodząc do szafy i wyjmując z niej dildo. -Cholera- pomyślał Zayn- dwanaście godzin pieprzonego bdsm a później mamy iść na sesje, zajebiscie- pomyślał, jęknął gdy Harry przejechał palcem po jego dziurce a później na nią dmuchnął.
-teraz będzie delikatniej - wyszeptał harry subtelnie go liżąc
Zayn wierzył Stylesowi na słowo, lubił delikatnego Stylesa... chociaż zależy kiedy. Pojękiwał cicho, loczek słysząc jęki hybrydy czuł się jak w niebie. Zayn jęknął ciut głośnej,' Harry nadal był powolny, co w chuj denerwowało Zayna, ale przyjemność była rajska. Styles obok języka wcisnął palec od razu znajdując prostatę hybrydy. Zayn jęknął naprawdę głośno, ale jest problem... znów, tam pieprzony pierścień. Harry specjalnie trafił wprost w prostotę Zayna w ślimaczym tempie. Po chwili dołożył jeszcze jeden palec i zaczął opuszkami palców pocierać słodki punkt hybrydy. Malik pojękiwał, wypiął się bardziej, żeby czuć bardziej palce i język Stylesa.
***
Minęło kilka dni od tego feralnego dnia a raczej nocy, spędzonej ze Stylesem. Dziś walentynki. A to znaczy sesje Zayna i Liama. I cóż, nie ważne że nie są w sobie zakochani, liczy się to że dostaną za to masę pieniędzy dla siostry Zayna. No właśnie, operacja się nie udała i trzeba zapłacić za kolejną. Zayn zapisał się na wszystkie możliwe sesje, nawet na te nagie. Potrzebował tych pieniędzy jak najszybciej ale nie chciał ich też pożyczać od przyjaciół. Zaczynał zyskiwać sławę więc też więcej zarabiał i cóż brakowało mu mniej więcej trzech nagich sesji i pięciu zwykłych, no nie liczył ile dostanie za tą, w końcu ludzie różnie zapłacą za zdjęcia kociego Zayna i Liama. Fotograf uśmiechnął się gdy na sale wszedł Liam a za nim Zayn, wiedział, że może zarobić na nich krocie i chciał to wykorzystać jak najbardziej. Wystrój pokoju w którym miała odbyć się sesja był... ohydny. Wszędzie róż i serduszka. Cóż ale obaj musieli to jakoś przeżyć. Sam kazał im przyjąć jakąś wymyślną pozę. Cóż już żałowali przyjścia tutaj. Nawet ze Stylesem te pozycje były mniej seksualne dla Zayna.
-Kiedyś będziemy się z tego śmiać, koteczku- mruknął cicho Liam, czuł się kompletnie zażenowany tak samo jak i Zayn.
-Mam nadzieję- odpowiedział równie cicho mulat.
Jego policzki znów pokryły czerwienią gdy Sam kazał usiąść mu na kroczu Liama. Kolejna pozycja była dość... Jednoznaczna. Zayn został przywiązany do lóżka a liam całował jego podbrzusze
- masz zjebanego fotografa- wyszeptał liam. Zayn zaśmiał się cicho, ale po chwili jęknął naprawdę cicho, nie był nawet pewien czy Liam to usłyszał.
-Bardzo- mruknął, lubił czyjś dotyk na swojej skórze, a w szczególności taki dotyk. Nic nie poradzi więc na to, że nie mógł się sprzeciwiać loczokowi tamtej nocy chodź tamten proponował mu jeszcze ze dwa razy spokój.
Kolejna pozycja. Zayn na klęczkach z ustami przyciśniętymi do bokserek liama. Co z tego że liam nie miał wzwodu, jego kutas był na tyle wielki że wyglądało to jak scena z porno. Zayn nie wytrzymał i zaczął się śmiać, to co oni teraz robią to było takie żałosne. Liam patrzył się na niego jak na idiote, a mulat dusił od śmiechu. Po dłuższej chwili udało mu się opanować, złapał zębami gumkę od bokserek Liama i ledwo powstrzymał następna fale śmiechu.
-kocie, uspokój się trochę - mruknął fotograf podając im kolejna pozycje.
W ten sposób zayn wylądował nagi pod nagim liamem a ich biodra były złączone w końcu w umowie jaka podpisali na te walentynki było że nie będzie zdjęć przyrodzeń. -o kurwa- pomyślał Zayn, mocno zacisnął oczy gdy Liam poprawił się i nieumyślne ucierając się o penisa Zayna. Liam po chwili zrozumiał co zrobić i głupio uśmiechnął.
-okej to tyle chłopcy, zostawić wam to łóżko? - spytał i cóż Zayn który zdążył stwardnieć z pewnością by tego chciał pytanie czy Liam?
Liam, no właśnie Liam. Jego pierwszą myślą było "czy Ciebie pojebalo", spojrzał na Zayna i widząc jego wzrok... no dobra nie tylko wzrok, uznał, że to nie taki zły pomysł. Zayn zagryzł wargę. Ekipa szybko się zwinęła zostawiając im łóżko i kajdanki. Chociaż w sumie liam nie wiedział czemu miałyby się im przydać
- chcesz tego zee?
-No błagam, jakbym tego nie chciał to bym już poszedł- pomyślał Zayn, zamruczał zadowolony idąc na kolanach do Liama.
-Tak- odpowiedział krótko. Liam zagryzł wargę
- z kajdankami czy bez- spytał
mulat zastanawiał się nad tym dłuższą chwilę, no ale proszę was, kto by się nie zastanawiał? No właśnie. Przypomniały mu się sceny z Harrym i kajdankami, był po tym wszystkim ledwo żywy.
-Bez- mruknął, ale w sumie nie był tego pewien- Ohh nie wiem, sam wybierz- jęknął Zayn,
-to przez te DNA kota jestem ciągle napalony czy co?- zapytał sam siebie Zayn nie mówiąc tego na głos.
-to bez- powiedział - obróć się na brzuszek- kontynuował zaczynając ssać swoje palce
Zayn zrobił to co kazał Liam, położył na brzuszek i wypiął do bruneta subtelnie kręcąc biodrami. Po chwili delikatnie wsunął jeden palec w ciasną dziurkę Zayna i zaczął nim powoli ruszać w jego wnętrzu
- w porządku?- spytał zatroskany, cholera był zbyt delikatny ale Zayn nie chciał mu tego mówić, nie chciałby jedną głupią uwagą zniszczyć ich przyjaźni
-Tak- jęknął cicho gdy Liam otarł się o jego prostatę, Zayn nie mógł nic poradzić, że woli brutalniejszy seks. Wypiął się jeszcze bardziej by móc poczuć Liama lepiej.
-czy to nadal będzie w porządku jeśli dodam drugi palec- spytał obcałowując plecy hybrydy, był tak cholernie nie peny że to aż denerwowało Malika
-Nawet trzeci- mruknął szybko Zayn, ciut żałował, że najpierw powiedział późnej pomyślał, ale Zayn naprawę był spragniony dobrego seksu a Liam był za delikatny.
-czemu trzeci? Jesteś... dotykałeś się tam przed sesją?- spytał dodając drugi i trzeci palec.
Rzeczywiście nie napotkał oporu a Zayn dopiero teraz zaczął czuć że coś może jednak w tym tyłku jest.
-Nie- sapnął, mulat nie był na tyle zdesperowany lub potrzebujący, żeby samemu się zabawiać. Pojękiwał cicho czasami trochę głośnej gdy Liam krzyżował w nim palce.
-mogę dodać czwarty? wiesz jestem dość duży tam na dole- zaśmiał się cicho
Zayn pokiwał głową na tak, ale co miał na to poradzić że nie jest tak cholernie ciasny jak na początku. Można też powiedzieć, że Zayn nawet się ciszy, że jest stosunkowo luźny bo penis Harryego z tym Liama to był po prostu kurwa mały. Liam dodał czwarty palec. Dopiero teraz napotkał jakiś opór mięśni. A zayn dopiero teraz zaczął jęczeć. Zwłaszcza że liam dotykał jego prostaty. Zayn skłamałby gdyby powiedział że Liam nie zna się na rzeczy, bo zna, ale jest kurewsko wolny w swoich poczynaniach. Nareszcie wyjął palce z otworka Zayna i delikatnie wsunął swoje monstrum. Mulat zagryzł wargę aby nie krzyknąć z bólu. Liam w tym czasie chcąc odwrócić jego uwagę od bólu zaczął całować jego plecy. Zayn oddychał głęboko próbując nie myśleć o bólu, jego oczka zaszły łzami no błagam to jednak jest kurwa wielkie. Usta Liama na jego pleckach trochę odwracały jego uwagę, Liam nie wsunął się nawet do połowy, a Zayn trudno to znosił. Dominat złapał w rękę penisa zayna i zaczął mu szybko obciągać a gdy ten się rozluźnił wsunął się trochę głębiej. Zayn mocno się na nim zacisnął i schował twarz w poduszce. Cholera Liam na prawdę był dla niego zbyt duży. Żałował już że tak go popędzał. Może teraz mniej by bolało. Liam naprawę nie chciał zrobić Zaynowi krzywdy, sam też uważał, że za mało go rozciągnął. Zaczął szybciej poruszać nadgarstkiem, gdy Zayn cichutko jęknął ten znów wsunął się głębiej i naprawdę wsunął się za mocno, bo Zayn głośno załkał. Plusem było chociażby to że był w Zaynie już cały. Znowu zaczął mu obciągać. Druga ręką za to zaczął zataczać małe kołeczka na jego sutkach. Trochę trwało nim zayn się rozluźnił. Wtedy liam delikatnie się wycofał i znowu wrócił do dziurki Zayna i cóż... Malik już wiedział że kiedy liam pytał czy jest pewny miał to przemyśleć. Ale w obecnej chwili niczego nie żałował. Liam był bardzo delikatny. Mimo to zayn nadal czuł ból. Był jednak pewny że kiedy ból zniknie przyjemność jaką dostanie będzie nie porównywalna. Po dobrych kilku minutach ból był prawie znikomy, mulat zaczął czuć wreszcie przyjemność i tak było to zajebiste. Jęczał głośno gdy już w ogóle nie czuł bólu tylko samą przyjemność, a Liam zacisnął ręce na biodrach Zayna mocno go na siebie nabijając. Tempo jakie nadal było bardzo szybkie silne i cóż... Harry by go nie powtórzył. Zayn zalewał swoje i liama uda swoimi sokami. Jęczał sapał i na prawdę starał się współpracować z Liamem ale jego tempo nie dawało mulatowi nawet złapać oddechu. Zayn jęczał jak pojebany, ale było mu tak dobrze jak nigdy. Liam mógł łatwo stwierdzić, że nigdy nie miał tak dobrego partnera seksualnego, nawet Niall nie był tak dobry... ale to co innego. Nic dziwnego, skoro obu było tak dobrze, bardzo szybko odnaleźli spełnienie. Ale to Liam jako pierwszy zalał dziurkę Zayna swoją spermą. Liam żeby przedłużyć swój orgazm nadal poruszał się w Zaynie za każdym razem trafiając w jego prostatę, przez co Zayn doszedł na krwisto czerwoną pościel. Liam nie zapominając o swojej delikatności wysunął się z Zayna
- chodźmy się ubrać i na jakiś dobry obiad

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro