17 • dzień 30
°°°
Pot spływał po jego czole i karku skapując kroplami na nagi tors, a mięśnie bolały od nadmiernego wysiłku jednak musiał dać radę.
Jungkook biegł po plaży, woda raz na jakiś czas moczyła mu nogi, a on cieszył się bo był coraz bliżej obozu. Było już dawno po godzinie dwudziestej drugiej albo nawet dwudziestej trzeciej ale to właśnie o tej porze ćwiczyło mu się najlepiej. Cisza, spokój, nie było słońca za to zimne powietrze i chłodny wiatr, czyli idealne warunki na to by ruszyć tyłek i pobiegać.
Dyszał głośno wciągając powietrze przez usta jednak nie zwolnił, a nawet wręcz przeciwnie - przyspieszył by dostać się do swojego szałasu i Taehyunga, po czym przykryć ich ciepłą bluzą i iść spać.
I jaka była jego radość kiedy w końcu dotarł na miejsce i mógł położyć się na troche wilgotnym piasku. Upadł na chłodną ziemię, jego mięśnie od razu się rozluźniły, a on przymknął oczy wsłuchując się w wodę, która lekko falowała. Wyłączył się totalnie, dusza na chwilę opuściła jego ciało, a on po prostu odpoczywał, przez paręnaście długich minut.
Kiedy uznał, że poleniuchował wystarczająco, wstał i rozprostował mięśnie, po czym ściągnął spodnie rzucając je byle gdzie za siebie. W końcu nie będzie szedł spać cały spocony i śmierdzący.
Wszedł do oceanu, zimna woda otuliła jego ciało, a on bez zawahania od razu zanurkował. Przepłynął parę metrów pod taflą, po czym wynurzył się i zaczął kręcić głową na wszystkie strony by pozbyć się nadmiaru wody. Zaczesał mokre włosy do tyłu i otworzył oczy, po czym prawie dostał zawału widząc stojącą na brzegu postać, która w świetle księżyca wyglądała jak jakaś zjawa.
Powoli poszedł w kierunku plaży i uśmiechnął się lekko kiedy zobaczył stojącego tam Tae, który pomachał mu nieśmiało.
- Hej. - Przywitał się i wyszedł z wody podchodząc do chłopaka, który na chwilę się zapowietrzył patrząc na prawie nagą sylwetkę mężczyzny.
W dodatku mokre bokserki przyległy do ciała starszego, przez co miał idealny widok na to, co chowa się pod ich materiałem. Odwrócił szybko wzrok cały czerwony, a Jeon zaśmiał się widząc jego śmieszną reakcję. W końcu Tae też był chłopakiem, więc raczej to co mieli między nogami nie powinno go dziwić, a jednak brązowowłosy rumienił się jak nastoletnia dziewica. Jednak musiał przyznać, że takie zachowanie mu się podobało, było urocze.
- Co tu robisz tak późno? - Spytał brunet poprawiając mokre kosmyki, a dziewiętnastolatek uśmiechnął się lekko i wzruszył ramionami cały czas nie patrząc się na starszego.
- Czekałem aż wrócisz. - Przyznał, a czarnowłosy popatrzył na niego zdziwiony, po czym uśmiechnął się kącikiem ust. Przypatrywał się chwilę młodszemu studiując najmniejsze detale jego twarzy, a Kim miał wrażenie, że mężczyzna zaraz przejrzy go na wylot. Cały czas wpatrywał się w ocean, a po chwili ciemnowłosy podążył za jego wzrokiem wpadając na - według niego - idealny pomysł.
- Popływamy?
Tae zaskoczony spojrzał na uśmiechniętą twarz dwudziestodwulatka, po czym po chwili zastanowienia uśmiechnął się lekko i przytaknął.
- W takim razie rozbieraj się i do wody. - Powiedział Jeon i nie dając nastolatkowi czasu na jakąkolwiek reakcję spowrotem wbiegł do oceanu.
Tae za to przymknął oczy i wziął głęboki wdech. Tak naprawdę czekał na Jeona w jednym celu - miał plan. Plan, który po prostu musiał wypalić, innej opcji nie było.
Przypomniał sobie słowa Jina, które usłyszał od niego parę dni wcześniej i uśmiechnął się czując przypływ pewności siebie. Nie był zwykłym dziewiętnastolatkiem - był kusicielem w niewinnym ciele jak określił to jego hyung.
I miał zamiar to wykorzystać.
Poczekał aż starszy wynurzy się z wody i wtedy pokonując nieśmiałość zabrał się do działania.
Zadowolony uśmiechnął się i powoli zaczął ściągać swoją koszulę przygryzając wargę, szokując tym Jungkooka, który stał zanurzony do pasa w wodzie i patrzył na niego wielkimi oczami.
Dwudziestodwulatek w życiu nie spodziewałby się po nastolatku czegoś takiego. Stał jak zahipnotyzowany i przełykając ślinę patrzył jak zgrabne dłonie irytujące wolno odpinają każdy guzik flanelowej koszuli.
Taehyung może i wydawał się być uroczy i nieśmiały jednak miał w sobie też ukrytą stronę, którą dzisiejszego wieczoru chciał pokazać starszemu. Skorzystał z rady Seokjina i stwierdził, że musi wziąć sprawy w swoje ręce i w końcu przekonać się czy Jeon jest heteroseksualny czy nie by mieć pewność, że jest o co w ogóle się starać.
Po chwili materiał leżał już na piasku, od razu też dołączyły do niego spodenki Kima, przez co teraz stał przed starszym prawie, że w pełnej okazałości pokazując mu dokładnie swoje oliwkowe ciało, a Jeon nie mógł uwierzyć w to co widzi.
Tae był piękny. Tak cholernie piękny.
Był najpiękniejszą istotą jaką brunet kiedykolwiek widział. Te wystające obojczyki, płaski brzuch i smukłe uda w świetle księżyca wyglądały niczym wyrzeźbione z marmuru, a idealnie wykrojone usta wyciągnięte były w delikatnym ale pewnym siebie uśmiechu, przez co czarnowłosemu zaparło dech w piersiach.
- No to popływajmy Jungkookie. - Stwierdził Tae, po czym zaczął wchodzić do wody powoli podchodząc do mężczyzny. Cały czas utrzymywał kontakt wzrokowy, który doprowadzał starszego do szaleństwa.
- Czy ja kurwa śnię? - Mruknął pod nosem patrząc jak chłopak zanurza się coraz bardziej w wodzie. Automatycznie cofał się do tyłu jakby bał się co Kim może z nim zrobić.
A Jungkook wiedział, że może wiele. Młodszy owinął go sobie wokół palca i nawet jeśli Jeon był tym wyższym, lepiej zbudowanym i bardziej męskim to w tej chwili sytuacją dyrygował Taehyung, za którym brunet podążał jak w transie.
Taehyung cały czas się uśmiechał, a czarnowłosy nie potrafił się na niego napatrzeć. Kiedy w końcu się zatrzymał woda sięgała mu prawie do ramion, a Kim uśmiechnął się pod nosem, po czym wciągnął powietrze i zanurkował płynąc w stronę starszego.
A Jungkook prawie zszedł na zawał kiedy nagle poczuł drobne dłonie na swoich biodrach. Dziewiętnastolatek wynurzył się tuż przed nim tak, że prawie stykali się ciałami, woda skapywała z jego przydługiej grzywki, a pełne usta rozciągnięte były w szerokim uśmiechu.
- Co jest Kookie? Wydajesz się być spięty, rozluźnij się trochę. - Zaśmiał się Kim i odpłynął od niego znowu nurkując, a Jeon zagryzł wnętrze policzka.
To w co pogrywał Tae działało na niego, nawet bardzo działało, a on nie chciał żeby tak było. Na takie rzeczy jakie teraz chodziły mężczyźnie po głowie było trochę za wcześnie i z całych sił musiał się powstrzymywać od dotknięcia chłopaka w ten sposób.
Jednak było to trudne kiedy tak zgrabne ciało pływało tuż koło niego kuszące niemiłosiernie. A kiedy Tae "niewinnie" dotknął jego ramienia i znowu się odsunął Jeon nie wytrzymał.
Złapał go pod wodą za udo i przyciągnął do siebie na co młodszy głośno pisnął i automatycznie oparł się rękami o jego nagi tors chcąc się jakoś ustabilizować.
Byli już tak blisko ze sobą, a nawet w jeszcze bardziej jednoznacznej pozycji jednak teraz to wszystko wyglądało inaczej. Oboje byli prawie nadzy, w nocy w wodzie, a Jeon kurczowo trzymał nogę chłopaczka tak jakby zależeć od tego miało jego życie. Ich twarze były niesamowicie blisko, ich oddechy się wymieszały, a oni stali w takiej pozycji i patrzyli sobie w oczy nie robiąc zupełnie nic.
Pewny siebie Taehyung na chwilę zniknął, a jego policzki znowu pokryła dorodna czerwień jednak starał się nie odrywać wzroku od ciemnych tęczówek starszego chcąc doprowadzić swój plan do końca. Było to coraz trudniejsze jednak musiał dać radę.
- Dlaczego mi to robisz? - Wysapał cicho Jeon.
Wiedział, że Taehyung doskonale zdaje sobie sprawę, że kusi i wystawia go na próbę jednak chciał to usłyszeć od niego. Nadal nie przestawał wpatrywać się w czekoladowe oczy młodszego, który miał je teraz szeroko otwarte, a usta miały kształt litery "o". Wyglądał tak słodko i niewinnie - zupełne przeciwieństwo tego co działo się parę chwil wcześniej.
Jednak ani jeden ani drugi nie przewidzieli śmiałości, która nagle wstąpi w młodszego. Tae przejechał ręką wzdłuż brzucha mężczyzny kierując nią coraz niżej i nachylił się do niego jeszcze bardziej tak, że prawie stykali się nosami.
- To moja słodka tajemnica. - Szepnął i odsunął się zanim Jungkook zdążył jakkolwiek zareagować.
Odwrócił się tyłem i zanurkował odpływając paręnaście metrów dalej w stronę brzegu, po czym wynurzył się i spojrzał na Jeona, który wpatrywał się w niego z przygryzioną wargą. Jungkook tak bardzo chciał go w tamtej chwili pocałować jednak chłopiec wymknął mu się z objęć krzyżując jego plany, a on był za bardzo zaskoczony by zrobić cokolwiek.
Kim uśmiechnął się zwycięsko, wyszedł z wody i wziął do ręki swoje ubrania, po czym pomachał do starszego.
- Wracaj za niedługo do szałasu bo się przeziębisz. - Powiedział i odszedł z wielkim uśmiechem na ustach, spowodowanym tym, że jego plan wypalił, a Jeon po prostu wypuścił powietrze z płuc i podrapał się po głowie, po czym zaśmiał się cicho pod nosem.
Kim Taehyung, co ty ze mną robisz? - pomyślał zanurzając się w wodzie by jakoś ochłonąć.
~*~
Nasz niewinny Tae pokazał pazurki i zaczął kusić B)
Tak wcześnie bo mówicie, że nie momentów taekooka to naskrobałam coś takiego, mam nadzieję, że się cieszycie ;))
Teraz raczej skupie się na pure bo też ze dwa tygodnie nic nie wrzucałam, więc spodziewajcie się tam rozdziału w tym tygodniu ;)
Lovki i do następnego <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro