Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16 • dzień 28


°°°

Nie jest tajemnicą to, że w życiu każdej pary pojawiają się tzw. ciche dni i po kłótni jest totalnie zrozumiałe. Nadąsane miny, zirytowane prychnięcia, a nawet totalne ignorowanie wtedy jest zupełnie normalne.

Taka właśnie sytuacja miała miejsce między Hoseokiem a Sooyoung po ich ostatniej "rozmowie", podczas której wygarnęli sobie wszystko i przestali się do siebie odzywać. Od tamtej pory dziewczyna posyłała w stronę swojego chłopaka jedynie nienawistne spojrzenia i pogardliwe prychnięcia, które ten i tak zlewał.

Hobi stwierdził, że ma dość jej gwiazdorzenia i całe dnie spędzał z Yoongim i resztą rozbitków ignorując całkowicie kobietę, która za to prawie bez przerwy siedziała z Yoonhą obrażona na cały świat.

Nie wiedział co wstąpiło w jego partnerkę jednak kiedy ta zaczęła obrażać jego przyjacioł bez najmniejszego zająknięcia stwierdził, że koniec pobłażania. Mogła mieć wieczny okres i się wkurzać na wszystko jednak okropnych słów wobec jego przyjaciół nie mógł zaakceptować.
Od tamtąd nie zbliżał się do niej i postanowił, że taka sytuacja będzie panować dopóki dziewczyna nie przeprosi.

Dlatego też w tamtym momencie siedział z Yoongim i Jungkookiem w cieniu palm obserwując horyzont i po prostu relaksując się z dala od swojej zrzędliwej partnerki. To był ten jeden z leniwych dni na wyspie. Nie było potrzeby iść do dżungli po jedzenie bo zapasów mieli wystarczająco, z wodą i drewnem sytuacja była taka sama, więc wszyscy korzystali i lenili się na plaży czerpiąc ze wspaniałej pogody.

- Nadal nie rozmawiacie? - Spytał Yoongi kiedy obok ich trojki przeszła Soo i nie zaszczyciła ich ani jednym spojrzeniem.

- A widać jakby rozmawiali? - Stwierdził Jeon, na co miętowowłosy przewrócił oczami.

- Z sarkazmem ci nie do twarzy króliku. - Odburknął. - Idź lepiej do Taehyunga i jakoś go poderwij, a nie, siedzisz z nami i nic nie robisz.

- Tae ma mnie gdzieś bo woli spędzać czas z Jiminkiem. - Mruknął pod nosem przedrzeźniając imię swojego hyunga, ale dwójka towarzyszy i tak to usłyszała i posłała sobie znaczące spojrzenia. Brunet ostatnimi czasy był bardzo zazdrosny o dziewiętnastolatka, wkurzał się o najmniejszą błahostkę, a wszystko dlatego, że parę dni wcześniej Taehyung skomplementował ciało Parka. Od tamtej pory ciemnowłosy był jak tykająca bomba, którą od razu włączyć może imię rudowłosego dlatego nikt nie wspominał go przy ciemnowłosym.

Oczywiście on nadal uważał, że jego figura jest tysiąc razy lepsza jednak tak dla przezorności zaczął biegać wieczorami i robić dziennie serie brzuszków by poprawić swój wygląd i utrzymać formę. Ale to nic nie znaczyło bo przecież ostatecznie zdobędzie Kima tak czy siak. Tylko wziął się za siebie tak no.. na wszelki wypadek.

- Mam nadzieję, że ta baba zmądrzeje bo wieczny okres nie służy nikomu. - Stwierdził Yoongi i położył się na plecach głowę opierając na rękach, a Jung tylko westchnął.

- Też mam taką nadzieję. - Stwierdził i zaczął rysować patykiem różne wzorki na piasku.

Minowi tak naprawdę na rozmowie pary w ogóle nie zależało. Był samolubny i doskonale o tym wiedział, jednak cieszył się z zaistniałej sytuacji. Sooyoung zajmowała się sobą i nigdzie się nie kręciła, a on mógł spędzić w spokoju czas z Hoseokiem. Chodzili na spacery, pływali w oceanie, a czasem Yoongi dawał się namówić i razem z Jungiem kogoś prankowali, najczęściej Jina bo miał najśmieszniejsze reakcje. Podobała mu się taka kolej rzeczy i dla niego Soo mogła się zgubić w dżungli czy zostać porwana przez dzikie zwierzęta, a on by się nie przejął tylko tańczyłby taniec radości dziękując niebiosom za pozbycie się tej przebrzydłej kreatury.

Po odpowiedzi Hobiego siedzieli chwilę w ciszy wsłuchując się w szum fal, każdy pochłonięty własnymi myślami dopóki nie przerwał jej Jungkook.

- Czy ja robię coś źle? - Usłyszeli nagle pytanie i popatrzyli na niego niezrozumiale. Jeon westchnął i rzucił jakimś kamieniem w piasek, po czym poprawił roztrzepane włosy. - Jestem dla niego miły, komplementuję go i pomagam, staram się nie narzucać ani nic, a czuję, że stoję w miejscu i Tae nawet nie zwraca na mnie uwagi. - Powiedział patrząc na sylwetkę chłopaka, który opalał się razem z Jiminem, Namjoonem i Jinem paręnaście metrów dalej. - Mam wrażenie, że jak czegoś nie zrobię to mi po prostu zwieje, a nie chcę go do niczego zmuszać bo chcę aby czuł się przy mnie komfortowo. - Oznajmił, a Jung westchnął i poklepał go po plecach, po czym uśmiechnął się lekko.

- Wszystko jest w porządku Kukson, nie masz się o co martwić. - Pocieszył go, a brunet uśmiechnął się lekko. - Przecież Jimin go nawet nie podrywa, kolegują się tylko. Poza tym myślę, że Tae ciągnie do ciebie, więc to tylko kwestia czasu kiedy zobaczy twoje starania i wszystko będzie w porządku. - Stwierdził na co Jungkook uśmiechnął się promiennie podbudowany słowami starszego.

- Nie chcę niszczyć momentu czy coś, ale uwaga bo strzyga na horyzoncie. - Mruknął nagle Yoongi, a dwójka popatrzyła na zbliżającą się do nich Sooyoung, którą szła wpatrując się w nich ze spokojnym wyrazem twarzy, co było dziwne zważywszy na to, że niedawno chciała ich zabić.

Hoseok zmrużył oczy, a pozostali przeklnęli w myślach kiedy dziewczyna zatrzymała się tuż przed nimi i zmierzyła każdego wzrokiem.

- Możemy porozmawiać? - Zwróciła się do swojego chłopaka, który od razu popatrzył niepewnie na swoich towarzyszy. Miętowowłosy przewrócił tylko oczami, a Jeon przytaknął na znak zgody, więc Jung wstał z miejsca i otrzepał spodnie z piasku, po czym razem z Soo oddalili się trochę od reszty.

- Czego chcesz? - Spytał sucho i skrzyżował ręce na piersi. - Jeśli znowu chcesz ponajeżdżać na Yoongiego czy kogokolwiek innego to lepiej w ogóle się nie odzywaj. - Stwierdził, a kobieta podrapała się po głowie i cicho westchnęła.

- Nie chcę go obrażać bo to nic nie da. Chcę przeprosić. - Oznajmiła, a czarnowłosy uniósł brew.

- Nie spodziewałem się tego po tobie. - Przyznał na co ta przewróciła oczami.

- Po prostu nie chcę się już z tobą kłócić. Zrobiłam źle i głupio się zachowywałam. To się więcej nie powtórzy. To co, zgoda? - Spytała i uśmiechnęła się lekko wyczekując odpowiedzi starszego.

Chłopak obserwował ją chwilę w milczeniu i marszczył brwi jakby się nad czymś zastanawiał. Zdziwiła go ta nagła zmiana. Jeszcze godzinę wcześniej dziewczyna ciskała w jego stronę piorunami, a teraz tak ni stąd ni z owąd przeprasza? Coś było nie halo, albo po prostu zmądrzała. Miał nadzieję, że druga opcja jest prawdziwa i, że dziewczyna przemyślała parę spraw rozumiejąc, że zachowywała się jak suka.

Jednak jego ta sytuacja też już męczyła i nie chciał prowadzić stanu wojennego bo nikomu to nie służyło, więc po chwili uśmiechnął się lekko i przytulił mocno swoją dziewczynę chowając jej twarz w zagłębieniu swojej szyi.

- Ja też przepraszam, tylko obiecaj, że nie będziesz już wyzywać moich przyjaciół. - Powiedział, a ta przytaknęła, po czym przyciągnęła go do siebie łącząc ich usta w słodkim pocałunku. Trwali w takiej pozycji jeszcze przez chwilę chcąc nacieszyć się tym gestem, już dawno się nie całowali.

- Boże jak mi tego brakowało. - Wymruczał czarnowłosy kiedy się od siebie odsunęli, a Soo tylko zachichotała radośnie znowu go przytulając.

Za to parę metrów dalej Yoongi zerwał się z miejsca odwracając wzrok od całującej się pary. Jungkook widząc zranione spojrzenie przyjaciela też wstał i próbował złapać go za nadgarstek jednak miętowowłosy wyrwał się z uścisku nie chcąc aby ktokolwiek teraz z nim był.

- Wybacz Kook, idę się wyrzygać. - Mruknął i szybko odszedł znikając w gąszczu drzew, a odprowadziło go spojrzenie Jeona, którego bolało serce kiedy widział smutnego Mina.

~*~

Prawie dwa tygodnie myślałam kto ma się pierwszy zejść - vkooki czy yoonseoki i nadal nie wiem xd

I wgl jeśli czyta to dziewczyna, która w środę była na wawelu w koszulce z Jungkookiem i słyszała, że ktoś krzyczał bts - to byłam ja, pozdrawiam xd

kocham Was, do następnego <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro