Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

,,Dasz sobie radę, nie bądź tchórzem''- Tylko ta myśl przychodziła Tae do głowy. Podchodził już do krawędzi, gdy nagle coś, a raczej ktoś złapał go za nadgarstek. Odwrócił się i zobaczył jego...Osobę która w jednej chwila zniszczyła jego życie. Na jego widok serce Taehynga przyśpieszyło bicie. Nadal darzył go uczuciem pomimo faktu jak bardzo go zniszczył. Młodszy nie chciał odrywać dłoni z jego uścisku, chciał jeszcze raz poczuć jego ciepło. 
- Taehyung- Usłyszał głos starszego, głos którego już nie słyszał od tak dawna. Odpłynął na kilka minut, gdy się ocknął wyrwał dłoń z uścisku starszego, dość już tego. Przecież go zranił tak?. Blondyn tylko na niego spojrzał, stali w milczeniu już kilka minut. Taehyung odwrócił się i spojrzał na zachód słońca a potem na stojącego za nim Yoongiego. No przecież nie skoczy gdy on patrzy. Wolał zabić się...na osobności. Odszedł jak gdyby nigdy nic. Yoongi spojrzał na niego gdy odchodził. Chciał coś powiedzieć ale się powstrzymał, nie teraz. Może jeszcze kiedyś spotka Kima gdzieś na mieście i wtedy pogadają. 

Kim czuł jakby jego mózg miał zaraz wybuchnąć od ataku myśli i wspomnień związanych właśnie z Yoongim. 

Zraniłeś mnie.

Zniszczyłeś wszystko co było pomiędzy nami.

Zabiłeś nasze wspólne chwile i marzenia. 

Nienawidzę Cię.

Ale również potrzebuję by móc złapać oddech...

Wybić się od dna...

Kocham Cię...

~~~~
Wiem jestem beztalenciem :') Proszę wziąć pod uwagę to że to moje pierwsze opowiadanie xD

Pozdrawiam Dizax2002 która właśnie siedzi obok mnie i mi duchowo pomaga xD

I pozdrawiam też Viuminie z którą dzisiaj pisałem ^^

Do następnego rozdziału ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: