14.
Po tym jak drzwi od razu się zamknęły, Waleriana usiadła obok mnie. Dzięki sukience, która odkrywała jej nogi, oraz szyję, mogę dostrzec, że ma podobne tatuaże do mojego. Lekko zaskoczona również i tym postanawiam zapytać się o to
W- Jak się czujesz ? Pewnie masz pełno pytań, odpowiem na wszystkie. Możesz je pozadawać, tylko najpierw trzeba cie przebrać, co ?
Mówiąc to spogląda na moje odsłonięte ciało, które zakrywam, a przynajmniej próbuje, zakryć kawałkiem kołdry. Kiwam głową, chcąc w końcu założyć coś więcej, mniej stydliwego. Wstajemy, zostaje zaprowadzona do jednego z luster, p prawej stronie łóżka. Znajduje tam mały przedsionek, z dwoma parami drzwi na środku
W- Tu masz toalete, a tu znajdziesz garderobę. Na razie nic w niej nie ma, a ciuchy przygotowałam już na blacie
Kiwam głową na znak, iż zrozumiałam. Weszłam do toalety, po czym bez większego oglądania sie po pomieszczeniu rozebrałam. Weszłam do kabiny, żeby włączyć ciepła wodę, kiedy siw nagrzała weszłam pod nią. Stałam chwilę w strumieniach, analizując co się działo, w końcu nie wyszkoleni może być snem... prawda ? Zaczynam analizować wszystko od początku, dotykam szyi a tam czuję lekkie szczypanie, to nie mogło być więc snem. Spoglądam na ręce, choć dowiedziedziec sie czegoś więcej. Nigdzie nie ma ran, jednak szyją wciąż boli. Coś tu jest nie tak, i to bardzo. A przyjaciel nie chce powiedzieć co. Tak samo traktuje skórę na plecach, jest gładka, więc to nie jest zwykły tatuaż. Nie czuje go. A ten pałac... wyglądał realistycznie. Zdezorientowana po prostu biorę jakiś płyn i myje nim ciało. Pachnie pięknie, sprawdzam aż. Truskawkowe, skąd wiedzieli ? Zadowolona odprężam się. Zaś o tym nie myśleć już, po prostu zaczynam nowy rozdział w życiu. Tą drogą będę teraz szła, może będzie lepiej, w końcu są tu również nowe osoby.
Po umyciu staje przed lustrem, szukając ręcznika. Nim go znajdę, spoglądam w swe odbicie. Szyja wskazuje ślad po rękach, nie ma żadnego paska po sznurze. Czyżby nasz Milczek był kimś innym ? Może zapytam o to tej kobiety ? W końcu powiedziała sama, żebym pytała ją o wszystko w sumie. W końcu znajduje ręcznik, którym wycieram ciało na tyle dokładnie, na ile potrafię. Zakładam najpierw bieliznę.. Ale, koronka ? Nie bedzie mi w tym zbyt wygodnie, na szczęście stanik jest porządniejszy. Wygodny, oraz swobodny, dodajmy, że nie sportowy. Za nim założę dalsze części garderoby zaglądam na lędźwia. Tatuaż wciąż tam jest, czyli miałam rację. Kolejne pytania.. W końcu kończę, jednak sukienka wydaje się zbyt krutka, oraz zbyt odważna ? No tego dekoltu nie ukryje w tym. Wychodzę lekko zmieszana, a w moim pokoju czeka jakaś dziewczyna, no i kobieta że wcześniej
I- Um.. Nie ma nic bardziej zakrytego ?
W- Przepraszam kochanie. Jak mówiłam rzeczy zostały na razie pożyczone a właścicielka nie ma zby dużo kompleksów
Czyli muszę poznać właścicielkę, nie znam żadnej dziewczyny, która nie miałaby kompleksów. Każda na coś narzekała, bo w końcu na coś trzeba, hah. Siadam na krześle przy prawdopodobnie toaletce, zachęcona ruchem dłoni.
Y- Zdziwiona ? Jedyne kompleksy jakie mam, dotyczą mojej sztuki walki. Wciąż nad nią ćwiczę
I- Sztuka walki ? Ah, czyli to ty
Nie myślałam, że poznam tę dziewczynę tak szybko. Nim zdążę coś jeszcze powiedzieć ta zabiera się za moje włosy, od razu gadając
Y- Wiesz, kiedy byłaś nieprzytomna zadbałam, aby Twoje włosy były w idealnym stanie. Zauważyła też, że są nieziemskie. Jedynie trzeba się nimi odpowiednio zająć. Nawet nie wiesz jak bardzo sie cieszę mogąc z tobą pogadać, Świętą nie poznaje byle kto, a napewno nie zajmuje się nią tak o
W- Widzę, że Yuqi już złapała z tobą kontakt. Będę na dole
Wyciągam rękę do góry, chcąc coś powiedzieć, jednak taka możliwość zostaje mi odebrana. Gorzej, zostaje zignorowana, a kobieta wychodzi. Za to jak się dowiedziałam - Yuqi - spogląda w moje odbicie w lustrze z wielkim uśmiechem na twarzy
I- Święta ? Ale przecież ja nawet nie wiem jak tu trafiłam ?
Skoro tak, to zamierzam wszystko wydusić z tej młodej. Na pewno powie mi dwa razy więcej, niż kobieta, która myśli racjonalnie
Y- Jak to ? Przecież jesteś z rodziny potomków upadłego anioła, oraz jeden z potężniejszych demonek. Nie mów, że rodzice ci nic nie mówili ??
Co kurwa ? Przepraszam bardzo, co ? Jaki anioł, jaki demon ? Teraz moją ciekawość wzrasta dwa razy bardziej
I- Wiesz, akurat moi rodzice byli dość.. rygorystyczni. Ledwo bylam w stanie nawiązać znajomości..
Moja ekspresja musi działać dobrze, na samą myśl o tej stracie. Dziewczyna kładzie ręce na moich ramionach masując je
Y- Rozumiem cię. W takim razie, co chcesz wiedzieć ? Pytaj śmiało, ciotka pewnie i tak nie powie ci połowy tego co ja
Hah, czyli jest świadoma ? Ta znajomość może być bardziej przydatna, niż wszystkie inne. Myślę, że to dobry pomysł aby z nią trzymać
I- Wiesz może, ślad ten ślad na mojej szyi ?
Automatycznie dotykam go, niepewnie przykładając palce do skóry
Y- Musiał ci to zrobić tamten demon. Rana nie chce zejść pomimo runy. Wszystko inne ładnie się zagoiło
I- R-runa ? Jakaś magia ?
Y- Teoretycznie. Boli w chuj jak ją robisz, ale daje ci za to w chuj mocy
Więc moje domysły znów się potwierdzają. To nie jest zwykła rzecz !
I- Co to właściwie są runy ?
Y- Hmm, jakby to.. Takie tatuaże, które dają ci specjalne umiejętności. Jesteś silniejsza, szybsza, cichsza. Takie tam, specjalne dary od anioła Razjela
Bóg i szatan tak ? Czyli to przede mną ukrywali rodzice przez pieprzone 18 lat. Fajnie. Po prostu Zajebiście, teraz weź sama to wszystko dźwigaj na rękach
Y- O ile wiem. Jako potomek tych istot, mimo zmieszanej krwi z łowcami, wciąż masz specjalne zdolności. Podobno możesz aktywować runy bez Stelli, albo masz więcej siły. Resztę nie wiem. Ale ciotka mówiła, że Święta musi się wszystkiego nauczyć jak będzie już przytomna
W końcu moje włosy zostają zostawione w spokoju. Młoda spogląda na swoje dzieło. Zadowolona kiwa głową, po czym podchodzi obok do szkatułki
Y- No dobra. Nie będziesz taka grzeczna. Nie na mojej warcie
W ręku widzę kosmetyki do makijażu
I- O nie, nie, nie. Nie rób ze mnie kogoś kim nie jestem
Y- Spokojnie, tylko czy będą mocne. Muszą być wystrzałowe. W końcu wszyscy cie zobaczą
Podekscytowana skacze, aż z emocji. Kręcę głową z politowaniem. Na kogo ja wpadłam, może jeszcze rozważę tę kwestię znajomości. W każdym razie ona już nic nie mówi, ani nie pozwala mi, ponieważ makijaż będzie nierówny. Czekam wiec spokojnie przez dość długi czas, aż skończy tworzyć swoje wspaniałości na płótnie, którą jest moja twarz. Czasami mam wrażenie, że daje czegoś za dużo, ale nawet tego nie mogę zgłosić. Kiedy kończy daje mi dostęp do lustra. Kiedy tam patrzę, zastanawiam się, skąd w ogóle ona ma Takie umiejętności
Y- Cóż, jesteś też potomkinią demona prawda ? To twoja strona
Na koniec dostaję kolczyki, po czym zostaje wypchnięta z pokoju. Te kreski są naprawdę warte pokazania. Powinna zarabiać jako makijażystka, ale po swojemu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro