23.07.2017
00:21
Nie odpiszę mu. Nie ma szans, żebym mu odpisał. Przecież wiem PO CO chce się ze mną spotkać. Z drugiej strony, musiałem być w tym naprawdę dobry, skoro napisał do mnie tak szybko.
1:23
Fajny był. Naprawdę fajny. Gdyby nie to, że korzysta z męskich prostytutek oczywiście.
02:02
Swoją drogą, mógłbym się z nim jednak spotkać. I wyjaśnić mu, że NIE SYPIAM Z LUDŹMI DLA PIENIĘDZY. Żebyśmy mieli pełną jasność i żeby nie myślał sobie, że coś jest z nim nie tak.
Czy coś.
To byłoby w porządku. Takie całkiem uczciwe postawienie sprawy. Mógłbym też przy okazji oddać mu kopertę którą u mnie zostawił. Żeby wiedział na pewno, że NIE JESTEM PROSTYTUTKĄ.
02:38
Jak oddam mu kopertę, nie będę miał na czynsz.
03:00
TO NIE WAŻNE. Jakoś ogarnę czynsz. Pożyczę od matki, czy coś. Albo od Alexa. Musimy mieć jasność. Jasne?
04:04
Jesteś głupkiem Elliot. Prawda jest zupełnie inna. Po prostu masz nadzieję, że kiedy się spotkacie, on wyzna że się pomylił i że chciałby być z tobą naprawdę. Nie za pieniądze. Że spędzony z tobą czas go odmienił i będziecie mieć szczęśliwe zakończenie, jak w "Pretty Woman". Życie to nie film Elliot, weź się do kupy. Jego interesuje twoja dupa. Tylko i wyłącznie. A ty nie jesteś Julią Roberts.
Jesteś na to zbyt młody i zbyt seksowny. Właśnie tak.
04:22
W zasadzie to Alex powinien mu oddać kopertę i wszystko odkręcić. To w końcu jego wina. I dopiero wtedy, gdyby zadzwonił PRZEPROSIĆ [bo tak robią uczciwi mężczyźni kiedy potraktują jak prostytutkę kogoś kto absolutnie prostytutką NIE JEST] mógłbyś rozważyć ewentualne spotkanie.
Chyba obejrzę "Pretty Woman". W końcu i tak nie mam pracy do której mógłbym zaspać, równie dobrze mogę nie iść spać.
06:11
Jak ja kocham ten film. I pytam się: "gdzie jest mój rycerz który się do mnie wespnie po schodkach ewakuacyjnych?!" Rycerzy nigdy nie ma, kiedy są potrzebni. Jest za to całkiem sporo napaleńców.
A jednak tak sobie myślę, że taka historia jak w "Pretty Woman" MOGŁABY się wydarzyć.
06:15
Chyba jednak do niego napiszę. Dobrze, że tak późno [wcześnie?] - pomyśli, że wracam z jakiejś genialnej imprezy, bo jestem bardzo rozrywkowy, a nie siedzę pod kocem i oglądam stare romansidła. Albo mogłoby przyjść mu do głowy, że wracam właśnie od INNEGO KLIENTA.
Znaczy, mam zamiar wyjaśnić mu, że nie jestem prostytutką i tak dalej, ale przecież mógłby tak pomyśleć, a ja mógłbym sprawdzić czy go to zmartwi. Albo będzie tak ociupinkę zazdrosny.
16:04
CZEMU JA TO ZROBIŁEM?! Podobno kiedy człowiek nie śpi całą noc, jego umysł działa, jakby był wstawiony. TO PRAWDA. Nie umiem inaczej wyjaśnić tego, dlaczego mu odpisałem.
"Bądź o 20. Wiesz gdzie mieszkam."
Jak rasowa dziwka normalnie.
Chyba. Nie znam się na dziwkach. W każdym razie odpisał tylko, że "dobrze" i więcej się nie odezwał.
CHOLERA. Jeśli już musiałem się z nim umówić, to dlaczego nie umówiłem się z nim w miejscu publicznym?! Albo gdziekolwiek gdzie NIE MA ŁÓŻKA?
Muszę posprzątać. Muszę pozbierać z podłogi chusteczki, popcorn i swoje ciuchy. I wrzucić brudną bieliznę do kosza na pranie, wala się wszędzie po łazience. I muszę się wykąpać. DOKŁADNIE [nie żeby po coś, lubię być czysty]. I dobrać jakiś strój który mówi wyraźnie "nie jestem tym za kogo mnie uważasz".
20:03
Spóźnia się. MOŻE WCALE NIE PRZYJDZIE? Może się pomylił i chciał napisać do jakiejś innej męskiej prostytutki?! I teraz czeka pod jej mieszkaniem?! A tam pewnie jest w środku jakiś inny klient. Ha! Się zdziwi, zdradziecki, rozpustny Zabójczy Głos.
Innych mu się zachciało.
Jestem głupi.
I tak sobie myślę, że jeśli chciałem mu dać do zrozumienia, że dziś seksu nie będzie, trzeba było ubrać pidżamę albo jakiś stary, poplamiony dres. A nie najlepsze czarne, obcisłe spodnie i koszulę w kolorze gołębiej szarości. Ten strój nie mówi "nie jestem dziwką". Co najwyżej "jestem ekskluzywny".
O NIE.
Dzwoni domofon.
To pewnie on.
Albo sąsiedzi znów podali zły numer dostawcy pizzy. To na pewno cudza pizza. Może nie otworzę? Ale on dzwoni i dzwoni. Chyba muszę otworzyć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro