Rozdział 3-Nowa stajnia
Na następny dzień, aukcja koni
Jestem na tej aukcji, jest tu strasznie dużo koni, które rżą i się rzucają. Nagle jakiś człowiek wyprowadza mnie na mini padok, i spiker mówi:
California Song, Songbird × California Chrome, trzyletnia klacz rasy pełnej krwi angielskiej, ma na swoim koncie przegrany debiut, cena wywoławcza 100 000.
-200 000!- zawołał jakiś człowiek
1,.......... 2,........... 3,.......... sprzedana za 200 000!
Jakaś blondynka, około 160 cm wzrostu wyprowadziła mnie z tego mini padoku i zaprowadziła do obszernej przyczepy. Jedyne co później usłyszałam to zamykanie rampy i jakaś rozmowa.
Po około 3 godzinach jazdy samochód w końcu się zatrzymał, a ja usłyszałam spadającą rampę przyczepy. Podeszła do mnie ta sama dziewczyna co wcześniej i wyprowadziła. Poszłam z nią do stajni, ciekawsko rozglądając się po bokach. Zaprowadziła mnie do boksu i dała jabłko. Potem podszedł jakiś około czterdziesto-latek, nazywał się Tim, pogłaskał mnie po łbie i powiedział:
-Witaj California Song w nowej stajni-
Później odszedł i usłyszałam rozmowę jego z tą dziewczyną:
-Jest bardzo ładnie zbudowana, będzie miała ładną karierę- powiedziała dziewczyna
-Trzeba dać jej jeszcze trochę czasu, jest po dobrych rodzicach, a teraz idź ją wypuścić na padok- dopowiedział Tim
-Już się robi!- odpowiedziała ze śmiechem blondynka
Podeszła do mojego boksu, zdjęła stary kantar i założyła mi nowy. Wyszłyśmy przed stajnię, Sky otworzyła bramkę, odpięła uwiąz i puściła mnie wolno. Zapoznałam się z dwoma klaczami:
- Kasztanowatą My Star (Shine Star × My Conclusion) rasy Hanowerskiej, 3,5 roku,
- Siwą Quiet Secret (Secret Dream × Quiet Boy) rasy KWPN, 3 letnią.
Fajne się z nimi rozmawiało, ale tęskniłam za moimi starymi koleżankami...
______________________________________
282 słowa. Przepraszam za tak długą nieobecność ale miałam sprawdziany i śmierć weny, która na szczęście zmartwychwstała i dla was napisałam tak krótki rozdzialik. Następny rozdział prawdopodobnie za kilka dni
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro