Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

39

Po kilku minutach byliśmy już pod salą gdzie ćwiczyli chłopacy.

-Lila daj mi te torby- powiedział Namjoon

-No właśnie, ty nie możesz tyle dźwigać w ciąży- uśmiechnął sie Suga

-Dzięki chłopaki- dodałam patrząc na nich

Chłopacy wznowili swoją próbę a ja podgrzałam dla nich pierogi.
O 15:38 rozłożyłam talerze i zawołałam chłopaków na obiad. Wszystkim jak zawsze smakowało, próba nadal trwała, ale ja źle sie czując wróciłam do domu.
Zrobiłam sobie herbatę i kanapkę z sałatą, pomidorem oraz szczypiorkiem. Poszłam do pokoju i włączyłam telewizor. Zjadłam swoją przekąskę i położyłam się spać.
Po kilku minutach gdy jeszcze nie spałam usłyszałam dziwne dzięki dochodzące z parteru.
Wyszłam z łóżka i sięgnęłam po telefon

-Hobi?- zadzwoniłam do Hope'a

-No?

-Wydaje mi sie, że ktoś chodzi po domu...

-Co?

-No... słychać szperanie w szafkach

-Już jadę

Po kilkunastu minutach słyszałam jak Hobi wchodzi do dormu. Byłam już spokojniejsza ale bałam się kto siedzi w naszym domu.

-Lila? Gdzie jesteś?- zapytał Hope wchodząc po schodach

-Tutaj, w pokoju- szepnęłam

-Wszystko okej? Uspokój sie najpierw. Nie możesz sie denerwować- powiedział Hobi

-Okej już w porządku- odpowiedziałam przytulając sie do niego.
Razem zeszliśmy do kuchni i zobaczyliśmy kota naszej sąsiadki, który prawdopodobnie wszedł przez otwarte drzwi razem ze mną.

-Tego sie bałaś?- zapytał żartobliwie Hope

-Tak, najwidoczniej tak haha- zaśmiałam sie i poszłam do salonu

Hobi wrócił na próbę a ja oglądałam telewizję. Byłam strasznie zmęczona, chciało mi sie rzygać i bolał mnie brzuch. Jednym słowem wszystko mnie bolało...
O godzinie 20:14 poszłam sie umyć, mój brzuszek był coraz bardziej widoczny a ja z tego powodu byłam strasznie szczęśliwa. Przemyłam twarz zimną wodą żeby bardziej ją orzeźwić, związałam włosy w wysokiego koka, ubrałam piżamę i wyszłam z łazienki. Od razu poszłam do pokoju i tam włączyłam sobie mój ulubiony serial. Oglądałam go do późna. Położyłam sie spać o 23:12 i słyszałam jak chłopcy wchodzą do domu.
Słyszałam ich śmiech, ich zadowolenie a sama zwijałam sie z bólu w pokoju. Nie mogłam wziąść tabletki, ale po chwili ból ustał a ja zasnęłam.
Po dłuższej chwili obudził mnie wchodzący do pokoju Hobi,

-Śpisz skarbie?- zapytał szepcząc

-Nie, jeszcze nie- odpowiedziałam siadając na łóżku

-Coś sie stało, że jesteś smutna?- zapytał widząc moją minę

-Nie... a właściwie tak...-odpowiedziałam czując jak w oczach zbierają mi się łzy

-Co jest?- zapytał siadając obok mnie

-Strasznie boli mnie brzuch i nie wiem co mam zrobić...- odpowiedziałam wtulając sie w ramiona Hoseoka. Oparłam głowę na jego ramieniu i siedzieliśmy tak przez chwilę

-Nie wiem jak Ci pomóc, nie znam sie na sprawach ciążowych- dodał patrząc mi w oczy- Ale pamiętaj, że jestem zawsze przy tobie

-Wiem, kocham Cię, idę spać- dodałam i położyłam sie

-Ja Ciebie też!- odpowiedział i pocałował mnie w czoło a ja po kilku mintutach kompletnie bez sił zasnęłam

Wstałam o 08:34, szybkim krokiem poszłam do łazienki i ubrałam sie jak szybko tylko mogłam. Bez śniadania wyszłam, ale nie mówiłam nic chłopakom, miała to być mała niespodzianka. Szłam do ginekologa na rozpoznanie płci, przez to, że byłam już pod koniec 2 miesiąca to lekarz powiedział, że płeć już można określić.
Do gabinetu weszłam o godzinie 10:02. Usiadłam na krześle i porozmawiałam z lekarzem na temat mojego samopoczucia itd.
Po kilku minutach usiadłam na fotel a lekarz zrobił mi USG. Z niecierpliwością patrzyłam na monitor i słuchałam lekarza o czym zaraz do mnie powie

-Jest to chłopiec- powiedział lekarz patrząc na mnie

-O jejku, to super mój chłopak będzie zaskoczony- odpowiedziałam bo wiedziałam jak zareaguje Hope

Wyszłam z gabinetu i widziałam tysiąc nieodebranych połączeń od Hobiego, stwierdziłam, że do niego zadzwonię

-Hejka, coś sie stało, że tyle dzwonisz?

-Gdzie ty jesteś? My Cię po całym osiedlu szukamy!

-Przepraszam zaraz jestem w domu

-Ale...

Rozłączyłam sie i nie dałam mu dokończyć. Gdy byłam już pod domem powoli zjadał mnie stres...

Cdn.

:::::::::::::::::

Powoli zbliżamy się do końca tej romantycznej opowieści...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro