Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25

Wróciliśmy na obiad, była 15:30. Jutro wracamy do domu więc ja zaczęłam już pakowanie, Hope poszedł do chłopaków a ja zajęłam sie szukaniem naszych walizek i poszczególnych rzeczy.
O 19:34 poszłam do łazienki wziąść szybki prysznic. Wyszłam z łazienki o 20:06 i skończyłam pakowanie, po kilku minutach przyszedł Hobi, otwarłam mu drzwi i rzuciłam się w jego ramiona oddając uścisk którym mnie przywitał, pocałował mnie i rzuciliśmy sie na łóżko. Hobi całował mnie po ciele zostawiając kilka malinek, no i chyba sami wiecie co było dalej. Ta upojna noc skończyła sie strasznie szybko, ale przyjemnie. Rano wstałam cała w skowronkach, uśmiechnięta od ucha do ucha a chłopacy nie wiedzieli o co chodzi.

-Hej misiu- przywitałam sie z Hobim stając za nim całując go w policzek

-Hej słońce- powiedział uśmiechając się- Jak tam?- zapytał

-Jest super- odpowiedziałam rumieniejąc

-To fajnie, że Ci sie podobało- dodał rzucając swój uśmieszek

-Hobi wiem co masz na myśli, bez przesady, to była nasza pierwsza noc więc sie tak nie jaraj tym- odpowiedziałam śmiejąc sie

-A będzie więcej?- znów zapytał śmiejąc się do ucha do ucha

-Ok, Hope już dosyć hah- odpowiedziałam

-Ok chodź juz jeść- dodał kładąc talerze na stół

-A chłopcy gdzie?- zapytałam

-Wszyscy jeszcze śpią- odpowiedział

Zaczęłam jeść moją kanapkę z sałatą, pomidorem i ogórkiem. Po śniadaniu ubrałam sie w dresy, luźną koszulke i bluzę która dał mi Hobi. Reszta zespołu po śniadaniu wróciła do pokoji i również zaczęli sie ubierać.
Ja ubrałam jeszcze buty, maskę antysmogową i kaptur na głowę, wyszliśmy z hotelu o 12:34 a samolot mieliśmy o 15:00. Na lotnisku paparazzi robili mi zdjęcia i pytali sie kim w końcu jestem i co mnie łączy z chłopakami. Wsiedliśmy do samolotu i lecieliśmy już z powrotem do Korei.

-Li?- powiedział Hobi nie chcąc mnie budzić

-Tak?- zapytałam nie wiedząc co się dzieję

-Wszystko okej?- zapytał zmartwiony

-Tak, dlaczego pytasz?- dodałam zdziwiona bo nie czułam sie źle

-Jesteś cała blada. Na pewno jest okej?- zapytał ponownie przytulając mnie

-Tak, nie martw sie. Jakby co to powiem- dodałam odwracając sie i zasypiając

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Ok ludzie, to nie jest proste napisać taką miłosną scene więc sorry jak komuś nie będzie sie podobało😂😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro