13
U chłopaków jest spokojnie, jestem u nich juz 5 dni i jest super. Ze wszystkimi mam fajny kontakt, Hobi nie jest już na mnie zły ani ja na niego.
O godzinie 10:17 zeszłam na śniadanie ale czekała mnie mała niespodzanka. Śniadanie gotowe, pełno balonów a przy oknie Bangtani. Najlepsze urodziny w moim życiu. Jeśli chodzi o prezent? To nic nie chciałam i już dużo razy mówiłam o tym chłopakom. Dostałam od nich dużo życzeń i przytulasów to było takie strasznie słodkie, gdy chłopcy składali mi życzenia popłakałam sie, jeszcze rok temu myślałam, że BTS to będzie nie spełnione marzenie a teraz? Z nimi mieszkam? To jest nie do wyobrażenia co może stać sie przez jeden jedyny rok.
Po naszym szalonym poranku w końcu ubrałam się, wyszłam z dormu i byłam sie przejść. Po drodze spotkałam wielu miłych ludzi, gdy wróciłam do dormu zrobiłam sobie ciepła herbatę. Chłopacy byli na próbach więc nie dzwoniłam ani nie pisałam. Z gotową herbatą przeszłam do salonu gdzie włączyłam telewizor i zaczęłam szukać mojego ulubionego serialu. Po długim przeszukiwaniu kanałów TV znalazłam! Zaczęłam oglądać o godzinie 13:58 ale po kilku minutach zaczęłam czuć głód. Podeszłam do lodówki i wzięłam jakąś pakowaną sałatkę. Gdy wróciłam na kanapę usłyszałam dzwonek do drzwi stwierdziłam, że podejdę, spojrzałam przez wizjer, był to jeden z pracowników Big Hit'u.
-Yy... dzień dobry- powiedziałam do poznanego już wcześniej mężczyzny
-Dzień dobry, ty jesteś Lili?-zapytał stojąc w progu wielkiego dormu
-No tak a czemu pan pyta?- ja również zapytałam
-J-Hope życzy sobie twojej obecności na próbie!- dodał a ja zaniemówiłam
-Że... mojej?- byłam tak zdziwiona, że nic więcej nie mogłam powiedzieć
-Tak twojej, ale musimy sie pospieszyć- po jego słowach wbiegłam do dormu, wyłączyłam telewizor, sałatkę odłożyłam na blat kuchenny, wzięłam telefon, ubrałam buty i wyszłam.
Ten znajomy pan przyjechał po mnie limuzyną, siedziałam w niej z jakimś kolesiem, nigdy typa na oczy nie widziałam
-Cześć- powiedział pierwszy
-Cześć- odpowiedziałam nie pewnie
-Jak poznałaś BTS?- zapytał ni stąd ni zowąd
-Na koncercie a co?- zapytałam z dziwnym spojrzeniem na tego chłopaka
-I tak od razu Cię polubili?-znów zapytał a mnie już powoli to męczyło
-Koniec pytań ok? To jakieś przesłuchanie czy co?- zapytałam wychodząc z auta lekko zdenerwowana
Gdy przekroczyłam próg auta w drzwiach ujżałam Hobiego, moje serce zaczęło szybciej bić ale nie był to dobry znak...
Chłopak z którym siedziałam w limuzynie zaszedł mnie od tyłu i uderzył mnie w policzek. Hobi od razu sie na niego rzucił a ochroniarze wzięli go ode mnie. Co ja mu zrobiłam?! Leżałam na ziemi nieprzytomna, widziałam tylko jak Hope bierze mnie na ręce i gdzieś niesie. Obudziłam sie w ich sali treningowej na sofie
-Obudziła sie Hobi!- zawołał Jin siedzący nade mną...
______________________________
Hejka!
Teraz przez najbliższy miesiąc (może trochę mniej) rozdziały będą sie pojawiały codziennie.
Mam ich juz tak dużo, że musze je wstawiać codzień.
I piszcie w komentarzach czy jak narazie podoba wam sie książka?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro