10
Ranek... kolejny ranek w tym pięknym i zadziwiającym miejscu. Dzisiaj chciałabym spotkać się z chłopakami na krótką kawę.
Ja: Cześć...
Namjoon: No hej co tam?
Ja: Chyba spoko, ale chciałam się zapytać czy możemy sie spotkać (wszyscy)
Namjoon: No pewnie, ale teraz pytanie... kiedy
Ja: Dziś może o 16 na kawe, u was
Namjoon: Pewnie, nam pasuje
Ja: Ok fajnie, będę
Strasznie sie ucieszyłam, że znowu ich zobacze, chłopacy ostatnio nie mieli czasu więc na dwa tygodnie dałam im spokój od siebie.
Dochodziła 13:00 więc zaczęłam przygotowywać obiad. Zrobiłam sobie sałatkę i omlety. Gdy zjadłam była juz 13:27, usiadłam przy telewizorze i zaczęłam przeglądać kanały. Znalazłam jakiś fajny serial, strasznie mnie wciągnął. Pierwszy sezon miał 20 odcinków po pół godziny... po obejrzeniu wszystkich skapnęłam sie ze jestem spóźniona 20 minut. Zaczęłam sie szykować, wzielam tusz do rzęs i poleciałam do garderoby gdzie stała moja toaletka. Pomalowałam usta na jasny róż oraz rzęsy i wzielam z szafy kilka rzeczy. Ubrałam na siebie biała koszulke z nadrukiem, czarne krótkie spodenki i białe Pumy. Wyszłam z domu ale zorientowałam sie, że naszykowalam sobie jeszcze kurtke jeansową więc wróciłam sie i byłam spóźniona już pół godziny. Wyszłam z mieszkania, zjechałam windą i wyszłam.
Ja: Przepraszam, że sie spóźniłam... będę za 15 minut
Namjoon: Okej nic sie nie stało, tak czy tak nigdzie nie wychodzimy więc spoko
Ja: uff to dobrze
Biegłam ile sił w nogach ale nie był to dobry pomysł...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro