Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14.Tęskniłam za tym obrazkiem

Uśmiechnęłam się pod nosem widząc szczęście wymalowane na twarzy mojej przyjaciółki kiedy biegała po całym mieszkaniu uciekając przed swoim nowym chłopakiem. W ciągu kilku godzin zdążyłam lepiej poznać się z Fabianem i mogłam oficjalnie uznać go za ideał mężczyzny dla Wiktorii. Na sto procent był w jej typie, a jeżeli kiedykolwiek by im nie wyszło straciłabym wiarę w ludzi. Runęli razem na kanapę sprawiając, że mebel zatrzeszczał w geście protestu. Spojrzeli na mnie z lekkim przerażeniem nie chcąc naliczać rachunku, zaś ja tylko machnęłam ręką i skierowałam się do swojego pokoju zostawiając ich samych. Westchnęłam chowając telefon do tylnej kieszeni jeansów, a dosłownie sekundę po tym usłyszałam, że zakochani zamknęli się w pokoju Wiki. Zaśmiałam się cicho i pokręciłam głową dochodząc do wniosku, że moja przyjaciółka wpadła po uszy. I bardzo dobrze. Ona też zasługuje na szczęście, a jeżeli ma je osiągnąć to tylko z takim facetem jak Fabian. Nie zastanawiając się długo nad tożsamością przybysza podeszłam do drzwi wejściowych zza, których dobiegał dźwięk dzwonka. Pociągnęłam za klamkę za nic nie spodziewając się osoby, która stała przede mną. 

- Karolina, ja dłużej nie mogę. Przepraszam, ale nie wytrzymam tego napięcia, rozumiesz? - w jego oczach pojawiły się łzy - Za bardzo cię kocham, żeby udawać, że wszystko jest okej kiedy ty się wahasz, a ja kompletnie tracę nadzieję na to, że coś jeszcze kiedykolwiek mogłoby być między nami. Mam już dość...

Ujęłam jego twarz w dłoniach i nie dając mu skończyć przywarłam swoimi wargami do jego. Potrzebowałam go. Kiedy zobaczyłam zakochaną Wiktorię zdałam sobie sprawę, że jeszcze nie dawno to ja chodziłam z głową w chmurach. Położył dłoń na moich plecach pogłębiając pocałunek i zamknął za sobą drzwi.

- Przepraszam cię, Łukasz. - odsunęłam twarz na kilka milimetrów opierając swoje czoło o jego - Przepraszam, że kazałam ci tyle czekać. Sama nie wiem co mną rzadziło...

- Kocham cię, Karolina. - powiedział z uśmiechem na twarzy - Nawet sobie nie wyobrażasz jak cholernie mocno cię kocham.

- Ja też cię kocham. - również się uśmiechnęłam ponownie stając na palcach i złączając nasze usta

W kwestii tego, że był ode mnie jakieś dwadzieścia centymetrów wyższy nic się nie zmieniło, jednak w żadnym stopniu mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. 

- Oj, chyba przeszkodziłem... - spojrzeliśmy oboje w prawą stronę wciąż będąc w takiej samej pozycji jak przed chwilą 

- To jest Fabian, chłopak Wiki. - przedstawiłam chłopaka mojemu byłemu nauczycielowi

- Łukasz. Jestem chłopakiem Karoliny. 

Jak dobrze znowu to usłyszeć z jego ust, prawda? Uścisnęli sobie dłonie po czym spotkałam się z pytającym spojrzeniem chłopaka mojej przyjaciółki.

- Wika mówiła, że twoja sytuacja z facetem jest skomplikowana. - powiedział wskazując na pokój dziewczyny

- Bo była. - oznajmiłam - Ale nie mów jej na razie. Sama chcę jej powiedzieć.

- Okej. Teraz śpi, więc myślę, że masz jakąś godzinę. - puścił do mnie oczko i ponownie zniknął za drzwimi

Odwróciłam się w stronę MOJEGO CHŁOPAKA i ponownie go pocałowałam tak bardzo spragniona jego bliskości. Kiedy się od siebie odsunęliśmy zarzuciłam mu ręce na szyję i mocno się w niego wtuliłam wdychając cudowny zapach jego perfum, za którym tak strasznie tęskniłam.

- Chcesz powiedzieć jej dzisiaj? - spytał mężczyzna

Odsunęłam się od niego i skierowałam w stronę otwartej kuchni. 

- Jeżeli jej nie powiem dzisiaj będzie pół nocy truć mi dupę, że powinnam z tobą pogadać, więc raczej zrobię to dzisiaj. - zaśmiałam się - Zostaniesz na noc? 

- A nie będziemy przeszkadzać twojej przyjaciółce i jej nowemu facetowi? - spytał podchodząc do mnie

Objął mnie w talii przyciągając do siebie.

- Myślę, że nie. - pokręciłam głową - A nawet jeśli to to jest moje mieszkanie. 

- O kurwa! - w życiu nie słyszałam takiego pisku wydobywającego się z ust mojej własnej przyjaciółki

Automatycznie spojrzeliśmy w jej stronę, żeby zobaczyć jak zakrywa usta dłonią chcąc stłumić kolejne piski wydostające się z jej ust. Zaśmiałam się odsuwając się od naszego byłego wychowawcy i tym razem to ja puściłam oczko do stojącego za nią Fabiana. Dziewczyna momentalnie odwróciła się do swojego chłopaka i założyła ręce na biodrach.

- Ty wiedziałeś?! - krzyknęła oburzona

- Dowiedziałem się kilka minut temu! - uniósł ręce w geście obrony

- Wiedziałam, że do siebie wrócicie. Ja po prostu to wiedziałam! Mogę zadzwonić do Macieja? - spojrzałam na nią błagalnie - No co? Wyobrażasz sobie jego reakcję? Przecież on dostanie orgazmu jak o tym usłyszy!

- Na razie to ty go dostałaś. - zauważył Łukasz włączając się do rozmowy

Spojrzałam na mojego chłopaka z chęcią mordu w oczach, ale kiedy zobaczyliśmy minę Wiktorii wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.

- Tak w ogóle to mogę ci mówić na ty? - spytała po chwili dziewczyna

- Jasne. - mężczyzna wzruszył ramionami 

Stał za mną oparty o blat kuchenny w skutek czego mógł bez problemu od tyłu złapać mnie za biodra i przyciągnąć do siebie.

- Tęskniłam za tym obrazkiem. - westchnęła Wika z rozmarzeniem

- Może zajmiesz się Fabianem, bo chłopak czuje się zapomniany? - zaproponowałam wskazując na stojącego za nią chłopaka

- No właśnie. - poparł mnie student

- Mamy do pogadania. - wskazała na mnie palcem po czym ponownie zniknęli w pokoju Wiktorii

- To masz już za sobą. - zaśmiał się cicho mężczyzna całując mnie w skroń

- I bardzo dobrze. - uśmiechnęłam się sama do siebie i spojrzałam na wiszący na ścianie zegarek - Kurcze, już tak późno?

- Na to wygląda. - uśmiechnął się mężczyzna

- Chodź. - złapałam go za rękę ciągnąc w stronę mojego pokoju

Mężczyzna usiadł na łóżku rozglądając się po pomieszczeniu po czym kiwnął z uznaniem głową.

- Myślałem, że będziesz miała wszystko różowe. - oznajmił przez co dostał tylko poduszką w głowę

- Idę się kąpać. - burknęłam w jego stronę i złapałam pierwszą lepszą koszulkę i szorty kierując się w stronę łazienki

Weszłam pod prysznic nie mogąc pozbyć się widniejącego na mojej twarzy szerokiego uśmiechu. Przełamałam się sprawiając tym samym, że cały mój plan, który ułożyłam po rozstaniu z nim legł w gruzach nie pozostawiając po sobie zupełnie nic. Wytarłam starannie ciało puchowym ręcznikiem i umyłam zęby uśmiechając się do swojego lustrzanego odbicia. Rozczesałam włosy i opuściłam pomieszczenie gasząc światło. Wika z Fabianem już dawno spali co wywnioskowałam po zgaszonym świetle w pokoju przyjaciółki. Przekręciłam klucz w drzwiach wejściowych zamykając je tym samym i zgasiłam światła w całym mieszkaniu wracając do swojego pokoju. Uśmiechnęłam się na widok cholernie przystojnego mężczyzny bez koszulki na środku mojej komnaty. Nawet sobie nie wyobrażacie jak wyglądało jego ciało od pasa w górę. 

- Wychodziłeś z siłowni przez te dwa lata? - spytałam z rozbawieniem

- Nie, siedziałem tam całą dobę. - wzruszył ramionami - Zaraz wracam.

Pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju jak zakładam kierując się do łazienki. Westchnęłam zdejmując z łóżka szarą narzutę i sprawnie ją złożyłam rzucając na fotel. Zaczęłam się nawet zastanawiać czy Wiktorii i Fabianowi nie było ciasno na jej jednoosobowym łóżku biorąc pod uwagę, że moje było dwa razy takie. Chociaż patrząc na ich zakochanie cieszyli się z tego, że musieli spać blisko siebie. Odchyliłam kraniec kołdry i wsunęłam się pod spód przesuwając się w stronę ściany. Byłam strasznie zmęczona i marzyłam tylko i wyłącznie o przyłożeniu głowy do poduszki. Nawet nie zarejestrowałam kiedy mężczyzna pojawił się w pomieszczeniu łokciem gaszając światło, a po sekundzie materac ugiął się pod jego ciężarem. Momentalnie się do niego przysunęłam, żeby mógł objąć mnie swoim silnym ramieniem i pocałować w czoło.

- Czy to dzieje się naprawdę? - zaśmiał się cicho

- Owszem. - skinęłam głową i złożyłam pocałunek na jego ustach, a chwilę później odpłynęłam...


*********************

Zadowoleni? Mam nadzieję, że fakt, że nasi bohaterowie do siebie wrócili was cieszy tak jak mnie. Rozdział jest trochę krótki, jednak jakoś nie mogłam nic więcej wymyślić. Wybaczycie mi to? Jeżeli chcecie zostawcie komentarz.

Czy Karolina i Łukasz będą razem szcześliwi?

Buziaki :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro