41.
-A powinna? -Taehyung zaczął się czerwienić na co fanki zareagowały śmiechem i oklaskami. Niektóre z nich zaczęły się rozglądać. -Dobra, Nina podejdź tutaj. -Taehyung odłożył mikrofon na stół i zaczął iść w moim kierunku. Dziewczyny które zorientowały się że chodzi o mnie zaczynały klaskać i krzyczeć, a nasza dwójka czerwona jak dojrzałe pomidorki stanęliśmy obok siebie. Czując na sobie wzrok tylu osób poczułam się jak kiedyś na wybiegu, jednak teraz to nie tylko ja byłam w centrum zainteresowania. Był ze mną mój cudowny chłopak.
*około miesiąc później*
Fanki Taehyunga pomogły mi z karierą, bo przez ich zainteresowanie moją osobą dostałam już kilka propozycji do pozowania w magazynach i innych pierdołach.
Niestety nie wszystko może być takie kolorowe...
Znalazły się fanki, które zaczęły zamieszanie w internecie pisząc, że „dziewczyna Taehyunga jest idealna". Przez to wiele dziewczyn pisało o tym jak źle się czują i że chciałyby wyglądać tak samo jak ja. Już po niedługim czasie mogłam zauważyć że przy moich zdjęciach znajdowały się fotki w podobnych pozach lub ubraniach innych dziewczyn. One mnie po prostu chciały naśladować.
Założyłam nawet specjalną stronę jako „fanklub" Niny Slovik i miałam nadzieję na jakieś sensowne wypowiedzi jednak jedyne co mogłam czytać to jak dziewczyny popadają w depresje że są „inne". Ich wypowiedzi były wręcz dołujące, gdzie żaliły się o tym że są grube albo brzydkie lub zwyczajnie że nie mogą zaakceptować swego wyglądu.
Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce...
Dobrze wiedziałam, że Taehyung zamknął się w pokoju by prowadzić live dla fanów. Postanowiłam to wykorzystać (ja zwyrol) i weszłam do pomieszczenia gdzie przed telefonem siedział Taeś.
Momentalnie przerwał swoją wypowiedź i patrzył na mnie niewiedząc co ma zrobić. Machnęłam mu ręką na znak żeby mówił dalej i usiadłam za telefonem z markerem i zeszytem.
Zaczęłam bazgrolić po kartce, a gdy skończyłam, uniosłam zeszyt w górę tak, by chłopak mógł przeczytać co jest na nim napisane.
-Proszę.. -wyszeptałam, a Tae udawał jakby nikogo w pomieszczeniu nie było poza nim.
-Słuchajcie.. doszły mnie słuchy, że przez wygląd mojej dziewczyny część z was bardzo źle się czuje we własnym ciele.. -szybko pisałam kolejne zdania tak, by wszystko było spójne. -Mi i mojej dziewczynie jest bardzo smutno z tego powodu, bo należy pamiętać, że każdy z nas jest piękny przez to jaki właśnie jest...Nie. Wiesz co Nina? Chodź tu i sama powiedz co ci leży na sercu. -chłopak poderwał się na łóżku i przyciągnął mnie przed telefon.
-Eeemm... hejka? -pomachałam do ekranu i już po chwili widziałam jak mnóstwo komentarzy pojawia się z moim imieniem w treści.
-To ja was zostawię samych i wrócę za pare chwil. -Tae uśmiechnął się od ucha do ucha i wybiegł z pokoju. Teraz zostałam sama ze swoimi myślami i milionami widzów na świecie.
-Em.. okej, okej, okej.. to może ja zacznę od początku.. -opowiedziałam w skrócie kim jestem i odpowiedziałam na kilka pytań które przewinęły mi się podczas mojego monologu. -Słuchajcie.. jest mi bardzo miło, że uważacie mnie za ładną dziewczynę i w ogóle.. ale strasznie boli mnie serce, kiedy czytam że nie zasługujecie na uwagę Tae bo ktoś jest zbyt brzydki albo gruby.. Taehyung.... jak i cały zespół, pokochał was za to że po prostu jesteście. Niczego więcej od was nie oczekuje, on chce tylko abyście go wspierali w tym co robi.. Dla niego właśnie przez to wszyscy jesteście piękni. -znów ekran zasypany był komentarzami jakiś dziewczyn które próbują wmówić mi że są brzydkie. -Okej, chcecie zobaczyć jak wyglądam? -chwyciłam waciki które leżały na komodzie i płyn do zmywania makijażu. -Zobaczcie, teraz zmyje mój makijaż który robiłam dzisiaj przez dwie godziny. -gdy zmyłam dokładnie swoją szpachle usiadłam pod światłem. -Zobaczcie. Niczym się od was nie różnię. Mam krostki na czole i na policzku, a moje poliki są zwykle czerwone. Moje rzęsy nie są gęste i nie mam ciemnej oprawy oczu. Jedyne czym się różnię od ludzi otaczających mnie to pochodzenie. Nie jestem Koreanką i nawet jeśli bym bardzo chciała to nią nie będę. Jestem taka sama jak wy i też jestem fanką Bangtanów. Zrozumcie że wszystkie jesteśmy piękne, BEZ WZGLĘDU na to jak na co dzień się malujemy i ubieramy. To czy masz włosy długie czy krótkie.. to tez nie ma znaczenia... -mówiłam tak przez jeszcze dobre 10 minut dopóki Tae nie wrócił do pokoju i nie rzucił się na mnie z goframi.
-Ninaaa zrób gofry!! -rzucił we mnie paczką i mocno przytulił zabierając mi telefon.
-Taeś!! -warknęłam.
-Mam nadzieję że Nina wyjaśniła wszystko co ją bolało.. bo już widzę że pozbawiła się makijażu. -zrobił grymas jakby się brzydził.
-Odwal się pacanie. -zaczęliśmy się śmiać. -Dobrze.. kochani! Pamiętajcie.. kochajcie siebie takimi jakimi jesteście, a ja lecę zrobić gofry dla waszego śpiewaka.
-Śpiewaka?! Piosenkarza! Idola!
-Jak zwał tak zwał. -z uśmiechem na twarzy wyszłam do kuchni.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro