3.
TAEHYUNG
Wyszliśmy na scenę i zagraliśmy zgodnie z planem. Wiele dziewczyn piszczało i śpiewało z nami piosenki przez co czułem się wspaniale. Nie widziałem zbyt wielu twarzy przez reflektory, ale dostrzegłem parę dziewczyn które dosłownie płakały. Podszedłem i przybiłem z nimi piątki a one o mało nie dostały ataku spazmy po tym wydarzeniu. Po udanym koncercie mieliśmy czas na odpoczynek a ludzie z ekipy robili wszystko żeby doprowadzić nas do porządku. Zajęliśmy miejsca przy stolikach i zaczęły się rozmowy z fanami. Dawałem z siebie wszystko mimo zmęczenia tak jak reszta zespołu. Podpisałem książkę i czekałem na kolejną osobę. To była dziewczyna zza granicy. Zdziwił mnie ten fakt bo to nie był koncert na dużą skalę czyli musi być stąd. Zaraz po niej była druga dziewczyna podobnej urody tylko ładniejsza. Rozmawiała właśnie z RM.
-Hej, jestem Jasmin miło mi w końcu zobaczyć cię na żywo i pogadać -zaczęła. Próbowałem się na niej skupić ale dziewczyna która właśnie zaczęła rozmowę z YoonGim miała rzemyk na nadgarstku. Od razu rzucił mi się w oczy czarna niteczka ale nic na niej nie widziałem. Wymieniłem pare zdań z Jasmin i czekałem na drugą dziewczynę. Miała taki ładny uśmiech, była szczupła i miała długie włosy. Wciąż wyglądałem za tym co miała na ręce złudnie wmawiając sobie że to ona. Przyszła kolej na spotkanie ze mną
-Hej, jestem Nina.
-Hej, miło mi cię poznać. -Nina wydawała się być ciekawą osobą. Miałem nadzieję że to jej dałem ten puzzel jako dzieciak. Chwile porozmawialiśmy ale nie mogłem wytrzymać i złapałem jej nadgarstek podciągając rękaw dżinsowej kurtki.
-Co ty robisz? -zaśmiała się kiedy zacząłem przekręcać jej rękę. Był tam srebrny puzzel, ale.... ona miała siniaki. Pełno siniaków które już bladły i takie które musiały być świeże. Puściłem jej rękę i speszyłem się.
-Ładna zawieszka -tylko tyle przeszło mi przez gardło. Nie potrafiłem zebrać myśli. Jedyne co zrobiłem to oddałem jej swoją opaskę z kocimi uszkami myśląc że chociaż tym jakoś jej pomogę w tej sytuacji. Dziewczyna przeszła dalej do Jimina, a ja dopiero wtedy zdałem sobie sprawę że ona faktycznie miała na dłoni ten głupi puzzel i nie sprawdziłem czy pasuje! Starałem się oczywiście nie zranić kolejnego fana który czekał na spotkanie ze mną ale co jakiś czas zerkałem w stronę dziewczyny żeby zanim odejdzie złapać ją i powiedzieć żeby poczekała. Widziałem jak Jimin ją zagaduje przez co nie mogłem się skupić na sobie.
NINA
-Hej -uśmiechnął się do mnie przystojny blondyn
-Hej, daliście dzisiaj niezle show -powiedziałam lekko zawstydzona.
-Woo ty mówisz po koreańsku? -zrobił zdziwioną minę -Mogę złapać cię za rękę? -zapytał i złączył nasze dłonie po czym zaczął nimi machać -Skąd jesteś?
-Przyleciałam tutaj z Londynu na pół roku z koleżankami.
-Spory kawałek. Podoba ci się w Seulu?
-Jestem tu od wczoraj więc jeszcze nie wszystko zdążyłam zobaczyć -zaśmiałam się nerwowo.
-Wiesz że masz śliczny uśmiech? -chłopak również był uśmiechnięty od ucha do ucha po czym podpisał mi jakiś świstek i odeszłam od stolika.
TAEHYUNG
Chciałem dosłownie wstać i pobiec za nią ale nie mogłem się tak narazić na kolejny mój wybryk. Usiadłem zrezygnowany i miałem nadzieję że ona jeszcze gdzieś tu jest.
Po meetingu poszedłem z chłopakami do pomieszczenia gdzie mogliśmy odpocząć. Byłem roztrzęsiony i zaglądałem przez każde okno mając nadzieje że ją znajdę.
-Stary co z tobą? -zapytali.
-Była dziewczyna. Taka nie Koreanka -zaczęli dumać o co mi chodzi. Wtedy Jimin przyznał mi rację.
-No była taka.. całkiem ładna -na końcówkę zdania uśmiechnął się od ucha do ucha rozbawiając tym resztę.
-Rozmawiałeś z nią. Mówiła coś o sobie??
-Co ty taki nerwowy?
-Miała ten wisiorek na ręce. -pokazałem mu swój naszyjnik z puzzlem. -Co jeśli to była ona a ja jej nie zatrzymałem? Może to jej go dałem.
-Tae nie wiem czy powinieneś tak ciągle jej szukać.. może ona zapomniała o tobie. Sam mówiłeś że nie pamiętasz jej imienia ani tego jak wygląda. Poza tym wiele osób nosi teraz takie zawieszki. -rzekł Nam
-Właśnie, ciężko jest znaleźć coś nawet nie wiedząc czego konkretnie szukasz. -dodał Hobi.
-To musiała być ona. Mówiła skąd jest? -zwróciłem się do Jimina.
-Chyba wspominała coś że jest z Londynu? -zacząłem wertować wspomnienia z dzieciństwa.
-Londyn?.. n-nie.. ona była z Polski.
-Widzisz? Sprawa wyjaśniona. To nie ta dziewczyna której szukasz -RM wyszedł z pokoju a za nim reszta. Na koniec Kook poklepał mnie po ramieniu dodając mi jakby otuchy i wyszedłem razem z nim zmarnowany. Nie wiedziałem jak mogę ją znaleźć.
NINA
Po udanym koncercie wróciłyśmy do dormu w jeszcze koncertowych nastrojach. Oczywiście pierw poszłyśmy na coś do jedzenia bo umierałam z głodu. Po wszystkim zasnęłam nawet nie zmywając makijażu.
Z samego rana obudził mnie menadżer wyciągając mnie z łóżka na podłogę jak śmieci.
-Co to jest?! -podniósł moją kurtkę pod którą było kilka batoników. -Chyba nie wyraziłem się dość jasno że masz się odchudzać a nie dokarmiać kiedy dusza zapragnie. -podszedł i lekko ale dosyć wyczuwalnie kopnął mnie w brzuch a gdy wezbrało mi się na wymioty strzelił mi w twarz i kucnął przy mnie. -Ostatni raz widzę u ciebie takie rzeczy młoda. -warknął i skierował się do drzwi. -Za godzinę jedziesz na pierwszą sesję. Samochód będzie pod domem punktualnie. Chociaż raz się nie spóźnij. -oznajmił i wyszedł. Z moich oczu polały się łzy. Nie mogłam nic zrobić z faktem że jestem bita przez wujka bo kiedy powiedziałam to rodzicom to nie uwierzyli „smarkuli" tylko dobrodusznemu wujaszkowi który nawet by muchy nie skrzywdził i dba o moją karierę. Gdy się otrząsnęłam zostało mi pół godziny. Ból w brzuchu spowodował że straciłam apetyt na cokolwiek. Ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż a włosom pozwoliłam w nieładzie opadać na moje ramiona i plecy. Gotowa wsiadłam do samochodu gdzie czekała Jasmin i jakiś mężczyzna. Okazało się że to facet który będzie za nas odpowiedzialny podczas sesji. Dzisiaj jest spotkanie z zespołem oraz objaśnienie na czym ma polegać nasza współpraca natomiast od jutra zaczynamy normalną pracę. Po niecałej godzinie jazdy byliśmy w wielkim budynku. Szłam za mężczyzną a Jasmin tuż obok mnie. Nie znała koreańskiego a tutaj z angielskim bywa różnie. Chwile później byliśmy w sali z dużym stołem. Zajęłyśmy wskazane miejsca i czekałyśmy na instrukcje. Wtedy przypomniało mi się że miałam jeszcze zakorektorować swój nadgarstek na którym pojawił się nowy siniak. Zdjęłam rzemyk.
-Możesz potrzymać? -dałam go Jasmin a ona żeby go nie zgubić założyła na swoją rękę. Wyjęłam szybko potrzebny kosmetyk ale niespodziewanie do sali wszedł zespół i jakiś dwóch nieznanych mi mężczyzn. -No to lipa. -mruknęłam do Jasmin i schowałam korektor do kieszeni.
TAEHYUNG
Weszliśmy do sali gdzie czekały pomoc nowe modelki linii odzieżowej naszej firmy. Nie mogłem uwierzyć w to co widzę. To były te dwie dziewczyny z koncertu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro