Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29

  -NIESPODZIANKA! 

-Dziewczyny?? Co wy tu robicie? -przede mną stały koleżanki, z którymi przyleciałam do Korei.

-Stęskniłyśmy się za tobą!

-Właśnie! Nudno bez ciebie w dormie!

-Brakuje mi twoich tańców na korytarzu!

-Tańców na korytarzu? Myślałem, że to moja specjalność! -za moimi plecami pojawił się Jhope.

-Hobi! -krzyknęła jedna z koleżanek.

-Halo, to wy się znacie? -stałam teraz zmieszana.

-Jhope zadzwonił do nas, żebyśmy wpadły, bo ponoć powodzi ci się mimo tego incydentu w agencji.

-Ale naprawdę nudno bez ciebie! I nikt nam nie tłumaczy koreańskiego! -wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Dziewczyny weszły do środka, ale zauważyłam, że brakuje jednej.. konkretnie Jasmin.

-Jasmin z wami nie przyszła? -zapytałam mimo tego, że nie interesowała mnie jej osoba.

-N-no nie.. -jedna z koleżanek się zmieszała.

-Dziewczyny w dormie! Jimin!!! Dziewczyny są w dormie! -Jungkook zaczął piszczeć i biegać po mieszkaniu jak małe dziecko, które zobaczyło świętego Mikołaja z prezentami.

-A temu co? -spytała jedna z modelek.

-Ah no tak.. nie znacie koreańskiego. -pacnęłam się w czoło. -Cieszy się, że będzie impreza. -uśmiechnęłam się i zaprosiłam dziewczyny do środka.

Impreza trwała w najlepsze. Dziewczyny znalazły wspólny język z zespołem, a zwłaszcza po tak dużej dawce alkoholu którą wszyscy w siebie wlali (łącznie ze mną).


-Nina! -tuż przy mnie pojawił się Suga.

-Słucham cię cukiereczku. -oparliśmy się o siebie jednocześnie wpadając w swoje ramiona.

-Nini ja cię kocham wiesz? -siedzieliśmy na krześle, oczywiście czule mnie przytulał kiedy siedziałam w połowie bezwładnie na jego kolanach.

-Aww ja ciebie też kocham Yoongiś. -ścisnęłam jego polisie, a on wpatrywał się we mnie jak zaczarowany.. albo tak schlany. Chwilę później zauważył jedną z moich koleżanek. -Idź do niej. -wskazałam na modelkę.

-Ale ja nie chcę jej.. -znów popatrzył na mnie.

-Ona na ciebie leci. Uwierz mi. -podałam mu swoją butelkę z alkoholem, a chłopak skrzywił twarz jak do płaczu.

-Wyjdź za mnie.

-Yoongiś...

-A ja chcę myjego muminka! -nie wiedząc skąd, obok nas stał teraz Taehyung. Yoongi zdjął ze mnie dłonie i uniósł je w geście obronnym wykrzywiając twarz w prześmieszny grymas.

-Związki są do pupci. -powiedział na odchodne klepiąc się w pośladek.

-Chodź misiu. -powiedziałam, a Tae od razu wziął mnie w objęcia i uniósł z podłogi. -Tae!! -zaczęłam się śmiać z faktu, że nie czuję podłogi. Chwilę później siedziałam na kanapie z wszystkimi i polewany był kolejny alkohol...


Obudziło mnie niesamowite pragnienie wody w ustach. Powoli otworzyłam zaklejone powieki i uniosłam głowę do góry odczuwając niesamowity ból znany jako tradycyjny kac. Po niedługim czasie zaczęłam dochodzić do siebie i zrobiło mi się strasznie zimno. Wtedy zdałam sobie sprawę z faktu, że jestem w samej bieliźnie. Otworzyłam szerzej oczy, bo nie mogłam sobie przypomnieć nic z wczorajszego wieczoru. To nie był pokój Tae...

Zerwałam się do pionu i szybko tego pożałowałam, bo ból o mało nie rozsadził mi głowy. Na moich kolanach leżał Taehyung. Uspokoiłam się na jego widok jednak... To obok kogo ja leżę?.. Ta myśl mnie dosłownie zmroziła. Powoli obróciłam się w stronę ciała leżącego ze mną pod jedną kołdrą.

-Boże.. -mruknęłam do siebie. To był Yoongi. Przyłożyłam sobie dłoń do ust bo miałam wrażenie, że zaraz mi dosłownie kopara opadnie. Byłam w totalnym szoku, bo nie mogłam sobie kompletnie nic przypomnieć. Usłyszałam jakiś szelest i nagle z podłogi uniósł się Jimin. Miał rozczochrane włosy stojące dosłownie w każdą stronę. Zmierzyliśmy się wzrokiem równie przerażeni na poranny widok.

-Co się tu odjechało wczoraj? -złapał się za głowę i usiadł, a ja otworzyłam oczy jeszcze szerzej. Jimin popatrzył na swoją klatkę piersiową, na której była ewidentnie MOJA szminka z wczoraj. Cały jego brzuch był przyozdobiony moimi ustami.

-Czy my..

-NIEEE -zaczął kiwać głową na boki, ale chyba sam nie pamiętał zbyt wiele. Po chwili niezręcznej ciszy zaczął się rozglądać.. -Czy to nie jest.. pokój Sugi? -zapytał opierając się o brzeg łóżka. Odkryłam kołdrę i wskazałam na smacznie śpiącego obok mnie chłopaka. -Dżizas.. -sapnął Jimin w pościel. Chwilę później Taehyung zaczął się wiercić. Szturchnęłam go kilka razy i chłopak się obudził. Od razu gdy mnie zobaczył uśmiechnął się. Nie widział siedzącego Jimina i leżącego przy mnie Sugi..

-Dzień dobry przyszła pani Kim. -podciągnął się na rękach i zbliżył się do moich ust. Dałam mu buziaka, ale chłopak chyba chciał to rozkręcić i zaczął pogłębiać pocałunek. Oderwałam się od niego, na co dziwił się i to nie troszeczkę. -Coś nie tak? -spytał.

-Rozejrzyj się. -przygryzłam wargę, a Tae dopiero teraz zauważył, że tuż obok siedzi skacowany Jimin.

-Siema stary. -Jimin machnął ręką przez co odsłonił swój brzuch. Taehyung otworzył szeroko usta po czym szybko je zamknął i znów popatrzył na mnie oczekując odpowiedzi.

-Ja nie wiem Tae.. -zaczęłam kręcić głową.

-Chyba wszyscy wczoraj przegięliśmy pałę.. -dodał Jimin próbujący wstać na równe nogi. Chwilę później z łóżka wygramolił się Taehyung.

-Czekaj. -powiedziałam zatrzymując tym samym obu chłopców.

-Co jest? -zapytał Taehyung.

-Skoro ty leżałeś na moich nogach.. i teraz wstałeś.. to dlaczego ja mam nadal obciążenie na nogach? -cała nasza trójka patrzyła zmieszana na pościel. Tae chwycił jeden koniec i wszystkim ukazał się słodko śpiący Jungkook, który przytulał się do.. moich bioder. Wiedziałam, że jestem już spalona jak pamidorek, tak samo jak Taehyung i Jimin którzy nie spodziewali się zobaczyć mnie w bieliźnie.

-Yoongi też tu jest? -Tae zdziwił się.

-Jak widać. W sumie to jego pokój. -odparłam.

-Racja.. -sapnął Tae i schylił się do Jungkooka. Gdy udało nam się go dobudzić przez 15 minut nie wiedział gdzie się znajduje. Jimin i Tae zabrali nieświadomego Jungkooka do łazienki, bo ewidentnie zbierało mu się na wymioty, a ja opadłam znów na poduszkę próbując jakoś to wszystko sobie poukładać. Wypuściłam powietrze ustami i zamknęłam oczy.

Poczułam na sobie miękkie usta. Musiałam zasnąć.. Oddałam pocałunek ciesząc się taką pobudką. Po zakończeniu przyjemnej pobudki otworzyłam oczy i tak samo jak szybko zasnęłam tak znalazłam się na drugim końcu łóżka.

-Yoongi! -próbowałam krzyczeć poprzez szept, bo jakbym wrzasnęła głośniej to nie dość, że bolałaby mnie głowa to jeszcze Taehyung wpadłby do pokoju i zrobił awanturę.

-Hej, spokojnie. -złapał mnie za nadgarstek dość mocno, żebym nie wyrwała się z łóżka.

-Jak mam być spokojna kiedy mnie całujesz?? -chłopak zaśmiał się na moje słowa.

-Wczoraj mówiłaś co innego. -wyraźnie go to bawiło.

-Yoongi.. -złapałam się za głowę by jakoś powstrzymać ból i ciężar jaki odczuwałam. -Ja nic nie pamiętam. -chłopak wziął głęboki oddech i usiadł na łóżku zaspany. Złapał mnie za ręce, tym razem delikatnie i popatrzył mi prosto w oczy. Siedział w milczeniu, a moja cierpliwość się kończyła. -Powiesz coś? -zapytałam próbując nie być niemiłą.

————————————
Napiszcie w komentarzach czy chcecie dowiedzieć się co było zeszłej nocy 😏😏 to zrobię „bonusik"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro