8
W środku było nieskazitelnie biało, czysto.. miałam wrażenie że właśnie weszłam do jego laboratorium, w którym powstaje chemia między człowiekiem a muzyką.
-Wow.. -tylko tyle udało mi się wykrztusić z siebie. Yoongi zachowywał się normalnie jakby to miejsce było zwykłym pomieszczeniem. Na ścianach było kilka płyt i zdjęć oraz chyba jakieś pamiątki z wcześniejszych lat Sugi.
-Siadaj. -poklepał siedzenie obok siebie. Gdy zajęłam wskazane miejsce siedziałam przed keyboardem i wielkimi ekranami, a przed chłopakiem był jeszcze jakiś nieznany mi do tej pory sprzęt.
-Co mam robić? -zapytałam niczym na korepetycjach z muzyki.
-Słuchać. -powiedział to takim tonem głosu że przeszły mnie ciarki po plecach. Chłopak nie odrywając ode mnie wzroku włączył sprzęt i z głośników zaczęła wydobywać się muzyka. Była to sama melodia zawierająca w sobie uniesienia jak i chwilowe przerwy. Słuchając tego już mi się podobało i od razu wpadło w ucho. Przymknęłam oczy i wsłuchałam się w otaczające mnie dźwięki.
*zmiana narratora na Sugę*
Ziuuuuuuuuu:
Było mi dziwnie z tym, że daję posłuchać swojej twórczości komuś takiemu jak ona.. jednocześnie nie wyobrażam sobie pokazać to jakiejś innej osobie, która nie jest NIĄ. RM ma całkiem inny styl niż ja, a Jimin czy Taehyung.. im się podoba moja twórczość jednak nie potrafią ocenić tego bardzo krytycznym wzrokiem. Na takie szczegóły zwykle zwracają uwagę właśnie dziewczyny.. Może to dlatego jej to pokazałem? W pewnym sensie się że jest tutaj...
Obudziłem się z rozważań w mojej głowie i swój wzrok z monitora przeniosłem dyskretnie na Dagę. Ona.. miała zamknięte oczy i słuchała. Jej ciało delikatnie falowało pod wpływem dźwięków tak, jakby znała już tą melodię na pamięć. Każdy ruch był doskonale dopasowany do tonacji jaką tworzyłem... to wywołało u mnie zimne dreszcze na plecach. Zaintrygowany jej zachowaniem dałem trochę głośniej, a na twarzy Dagi pojawił się lekki grymas jednak dalej słuchała nie otwierając oczu. Nie mogłem przestać patrzeć jak dziewczyna ze skupieniem oddaje się tej muzyce dopóki się nie skończyła... wraz z końcem ścieżki dźwiękowej Daga otworzyła oczy i skierowała twarz w moją stronę. Szybkim ruchem znów wlepiłem ślepia w monitor próbując ogarnąć dlaczego tak bardzo wstydzę się na nią patrzeć. Suga co z tobą? Jesteś przecież zajebisty!
*wracamy do naszej Dagmary*
Otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka który z kamienną twarzą wpatrywał się w jeden punkt na monitorze.
-Masz już ten kawałek nagrany w całości? -zapytałam mając nadzieję, że poznam słowa pasujące do utworu.
-Mam tylko część, właśnie dlatego chciałem żebyś tu przyszła. -mruknął pod nosem i nie patrząc na mnie dał mi jakieś spięte kartki. Zaczęłam je wertować by zapamiętać jak najwiecej szczegółów. Były tam nuty, przekreślenia, jakieś rysunki i oczywiście główny tekst. Był o uzależnieniu jakim jest miłość, a całość była adresowana do dziewczyny. -Co sądzisz? -zapytał chyba lekko zniecierpliwiony.
-To jest.. urocze. -uśmiechnęłam się
-Urocze?
-N-no tak.. Gdybym usłyszała te słowa od chłopaka to pomyślałabym że to bardzo słodkie co o mnie myśli. -uśmiechnęłam się trochę skrępowana ale Suga chyba był w jeszcze gorszym stanie niż ja bo jak zwykle jest blady, tak teraz krew musiała w nim nieźle krążyć.. zwłaszcza na twarzy.
-Nie chcę żeby to było urocze. Chciałbym żeby to było oryginalne i po wysłuchaniu tego żeby każdy miał niesamowite odczucia. -wyglądał jakby mówił to prosto z serca. Obrócił się na krześle w moją stronę i zarzucił blond grzywką zasłaniając swoje ciemne oczy.
-Możesz mi to zaśpiewać.. -podsunęłam tekst pod nos chłopaka.
-Ale jeszcze tego nie...
-Dobra ja zaśpiewam. -oparłam kartkę na ekranie i posługując się zapisanymi nutami grałam na klawiszach dobierając słowa do tonacji całego utworu. Czułam na sobie wzrok rapera. Miałam wrażenie że był dokładnie taki sam jak wtedy w barze. Próbował zrozumieć mnie całą.. nie tylko słowa które wychodzą z moich ust. Moje palce momentalnie zrobiły się lodowate, a czoło rozpalone. Czułam jak nachodzi mnie lekki wstyd i wtedy właśnie Yoongi dołączył swój wokal do mojego. Nasze głosy znalazły wspólną ścieżkę i pasowały do siebie niemalże idealnie. Czułam że to będzie dobry kawałek, bo przez moje ciało przeszły ciarki a serce zaczęło szybciej bić. Grałam i spojrzałam na chłopaka. Nasze spojrzenia się zetknęły i już nic więcej się nie liczyło.. tylko my i muzyka towarzysząca naszej dwójce.
—————
HELOŁ
Macie ode mnie rozdzialik. Dawno w sumie nie było nic u naszego słodkiego rapera wiec dzisiaj postanowiłam się spiąć i coś wam tu naklikać 😏❤️DO NASTĘPNEGO 😍😍
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro