29.
Wpatrywałam się w ten test jak w wyrok sądu najwyższego. W uszach zaczął się głuchy pisk a wszystko co zjadłam ostatniego dnia chciało wyjść ale nie tą stroną co ma w zwyczaju...
-Dobra, dobra.. oddychaj Daga. To nic takiego. Test wczoraj pokazywał jedną kreskę a dzisiaj już dwie. Może jest zepsuty. Tak! Tak z pewnością jest zepsuty. -odłożyłam go powoli na szafkę tak jakbym odkładała bombę. -A teraz powoli się wycofam i udam się do pobliskiej apteki po nowy test. -złapałam tylko bluzę i w piżamie wyskoczyłam do apteki która jest ulice dalej.
Weszłam do lokalu jak poparzona i zwróciłam na siebie uwagę chyba wszystkich w aptece.
-W czym mogę pomóc? -uśmiechnęła się do mnie kobieta zza lady która akurat nie miała klienta. Podeszłam do niej i czerwona jak burak wyszeptałam.
-Jakie mają państwo testy ciążowe? -kobieta chyba zrozumiała moją sytuację i po skinienie głową poszła na tyły apteki by po chwili wrócić z pełnymi rękoma testów. Zaczęła opowiadać które testy jak się wykonuje i w jakich są cenach.
-Dobrze, t-to ja poproszę te.. -wskazałam na najmniej groźnie wyglądające.
-Dobrze, jeden?
-Da pani te trzy.. albo jeszcze niech da pani te obok... albo wie pani co, proszę zapakować wszystko.
-Wszystko? -kobieta uniosła jedną brew i próbowała zachować powagę, ale było widać że chciała się zaśmiać.
-Tak, wszystko. -bąknęłam i wyjęłam portfel by zapłacić. Na odchodne kobieta pochyliła się nad ladą i powiedziała..
-Ciąża jest najpiękniejszym czasem dla kobiety. -widziałam że jest pewna tego co mówi, ale to nie znaczy że ja jestem dumna z takiego obrotu spraw.
Gdy wróciłam do domu, miałam ze sobą całą reklamówkę różnorodnych testów ciążowych które od razu zabrałam do łazienki.
Próbowałam wymusić siusianie ale chyba stres mnie na tyle zacisnął że nie byłam w stanie wykonać testu.
-Czas na silniejsze środki.. -zawzięłam się w sobie i poczłapałam do kuchni by wypić litr wody.
Długo czekać nie musiałam na efekt nadmiernego picia z rana więc wróciłam do testów.
-Yh niech to szlag.. -zrobiłam ponad połowę testów które kupiłam i wyniki były straszne. -Dobra Daga skup się. Na 10 testów 8 wyszło pozytywnych, a to oznacza że jest procent szans że w ciąży nie jesteś. -próbowałam się pocieszyć ale w głębi duszy wiedziałam że czeka mnie rozmowa z Yoongim.
Postanowiłam się z nim skontaktować.
Odłożyłam telefon i z trzęsącymi się dłońmi czekałam na jakikolwiek odzew chłopaka.
Minuty upływały, a moja cierpliwość była dzisiaj wyjątkowo niewielka.
Gdy w końcu się odezwał nie była to jakaś zachwycająca odpowiedź. Miałam nadzieje na bardziej konstruktywną rozmowę z tym człowiekiem ale chyba on tez nie miał dzisiaj lekkiego dnia.
Minął cały dzień, a o Yoongim słuch zaginął. Zalana łzami, leżałam w łóżku i oglądałam bajki by nie zaprzątać sobie głowy nadmiernym stresem.
Niestety następnego ranka gdy spojrzałam w telefon, wciąż widziałam brak powiadomień.
Rozżalona i zła postanowiłam napisać do przyjaciela.
Wiedziałam że nie mogę powiedzieć Jiminowi wszystkiego pomimo tego że bardzo chciałam.
Postanowiłam nagadać Yoongiemu. W końcu jest w 50% winien sytuacji w której się znalazłam.
Takiej konwersacji się nie spodziewałam...
Poczułam jak moje życie legło w gruzach..
———————
WYCZEKIWANYYYYYY
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro