25.
Przyszliśmy do restauracji, w której mieli być moi rodzice. Oczywiście pojawili się wcześniej by już złożyć zamówienia.
Zacisnęłam zęby i z uśmiechem zajęłam miejsce tuż obok Sugi.
-Dzień dobry. -zaczął tato. Mama po porannej „rozmowie" miała ewidentnego focha, więc siedziała naburmuszona.
-Dzień dobry tato. -uśmiechnęłam się w stronę ojca. Yoongi złapał mnie za rękę i ścisnął lekko.
-Widzę, że już czujesz się swobodniej w naszym towarzystwie. -warknął Jakub.
-Kuba. -chciałam zwrócić mu uwagę ale dłoń mojego taty unosząca się nad stołem mnie powstrzymała.
-Jakubie, przyjechaliśmy żeby porozmawiać w spokoju w bliskim gronie. Proszę, zostaw na potem swoją frustrację. -siedziałam w milczeniu podziwiając przemianę ojca. -Yoongi.
-Słucham pana?
-Napijesz się ze mną whiskey?
-Bardzo chętnie. -w ten sposób od słowa do słowa ojciec powoli zaczął się przekonywać do Azjaty. Jedynym złem jakie jest było obecne to fochnięta matka i przystawiający się Kuba.
Po obiedzie
Ziuuuuuuuuuuuuuuuuuu (KOCHAM TO XDDD)
-No dobra, kochanie gdzie twój płaszcz? Będziemy się powoli zbierać.
-Już? -zdziwiłam się. Zwykle to ja pierwsza uciekałam ze spotkań.
-Taak. -przeciągnął ojciec. -Nie ma co siedzieć. Już mi się nogi zastały. -zażartował.
-Jeśli państwo pozwolą to zapraszam do mojego studio. -wypalił Yoongi. Moje oczy były otwarte już tak szeroko, że myślałam że za chwile je stracę.
-Kochanie.. -tata zwrócił się do mamy. -Co o tym myślisz?
-Cóż... No dobrze. Chociaż Yoongi nas zaprasza do siebie. -prychnęła w moim kierunku.
Po pół godziny znaleźliśmy się pod dormem zespołu BTS, tyle że od drugiej strony. Yoongi zaprosił moich rodziców od razu do części "piwnicznej" gdzie chłopcy mają karaoke, a zaraz nad pomieszczeniem jest główne "centrum operacji" muzyka. Rodzice wraz z Kubą rozglądali się na wszystkie strony żeby zapamiętać jak najwięcej szczegółów i mieć co potem opowiadać znajomym.
Będąc w środku, wszystkich poczęstował alkoholem. Nawet mama była pod wrażeniem ile starych win znalazło się w schowku Koreańczyka. Yoongi opowiedział swoją historię, puścił parę utworów nad którymi pracował i pracuje nadal,a gdy rozmowa nieco się rozluźniła i docinki Jakuba nie były tak agresywne, Yoongi włączył tv.
-Muszę państwu coś puścić. -skupił się na pilocie jakby nagle stał się dla niego zbyt trudny w obsłudze. -Trochę się nad tym zastanawiałem ale skoro już się trochę poznaliśmy... -na ekranie pojawiła się moja twarz. -Myślę, że mogą państwo teraz poznać swoją córkę, którą znam ja.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro