10.
-Chcesz żebym przestał? -zapytał, a jego ciepły oddech odbijał się od mojej skóry. Ponownie pokiwałam głową twierdząco, a chłopak znów przejechał dłonią po miejscu intymnym. Moja głowa wygięła się ku tyłowi odsłaniając szyję i na niej spoczęły usta Sugi. Wplatałam dłonie we włosy chłopaka, a on w tym czasie pozbywał się swoich spodni.
Wszedł we mnie jednocześnie wpijając się w moje usta. Doznania jakie przeżywała nasza dwójka były niesamowite. Już po chwili znaleźliśmy odpowiednie tempo i poruszaliśmy się niczym z pasją.
Yoongi podciągnął mnie na swoje kolana delikatnie przy tym głaskając palcami mój kręgosłup.
Czułam jak podniecenie rozpala mnie od środka, a atmosfera w pomieszczeniu zrobiła się gęstsza.
Wplotłam palce we włosy chłopaka przez co chyba tylko go podkręciłam i zaczął się szybciej poruszać.
Gdy byliśmy już u styku wytrzymałości wydałam z siebie gardłowy jęk.
-Jeszcze chwilę. -wysapał w moją szyję. Czułam jak moje mięśnie zaczynają się zaciskać tak samo jak dłonie na ramionach Sugi. Chłopak doprowadził naszą dwójkę do wspaniałego finiszu.
Opadliśmy zmęczeni na pościel głośno łapiąc brakujące powietrze. Patrzyłam w sufit próbując zrozumieć co się właśnie stało. To się działo tak szybko..
Yoongi złapał moją dłoń i lekko ścisnął wyrywając mnie z transu.
-Nad czym tak myślisz? -zapytał.
-W sumie nad niczym ważnym. -oddałam uścisk, ale po chwili zabrałam dłoń i przekręciłam się plecami do chłopaka.
Cieszyłam się z tego co zaszło między nami, ale co jeśli to było jednorazowe zdarzenie?
Wtedy Yoongi przysunął się do mnie i obejmując w talii życzył mi dobrej nocy.
Poczułam przyjemne uczucie w brzuchu i udałam się do krainy snów.
Następnego ranka obudziłam się równo z wybiciem godziny 7 rano.
Coś jednak było nie tak, bo było mi zimniej niż zwykle. Zrozumiałam że jestem naga i wtedy przypomniałam sobie, że przecież spędziłam upojną noc z Yoongim. Obróciłam głowę w stronę okna i zobaczyłam uroczo śpiącego Sugę. Wypuściłam powietrze ustami i odkryłam ciało spod kołdry by się w coś ubrać. W tym momencie Yoongi musiał się przekręcić i zarzucić na mnie swoją ciężką rękę uniemożliwiając mi tym samym wstanie.
Poczekałam chwilę i najciszej jak potrafiłam wygramoliłam się z łóżka. Po drodze znalazłam swoje majtki i od razu je na siebie naciągnęłam. Stałam już w progu gdy akurat musiał przebudzić się Yoongi.
-Gdzie idziesz? -zapytał zaspanym, ochrypłym głosem.
-Do... toalety. -wymyśliłam na poczekaniu. Chłopak już nie odpowiadał tylko jęknął w pościel i chyba znowu poszedł spać.
Stanęłam przed lustrem i przyglądałam się sobie dokładnie by poukładać myśli. Na pomysł, że przespałam się z kolegą trochę się skrzywiłam. Lubię Yoongiego, ale znamy się krótko jak na takie intymne relacje.
Spróbowałam jakoś zamaskować malinkę na mojej szyi i resztę poranka przesiedziałam w kuchni obawiając się skrzyżowania wzroku z przyjacielem.
Zbliżała się 10. Postanowiłam zrobić jakieś szybkie śniadanie dla naszej dwójki więc postawiłam na jajecznicę.
Gdy tylko zapach zaczął rozchodzić się po mieszkaniu dało się usłyszeć jak Yoongi opuszcza łóżko.
Bez słowa pojawił się w kuchni stojąc tuż za mną.
-Co robisz? -zapytał opierając brodę na moim ramieniu.
-Śniadanie, bo pewnie jesteś głodny.
-Jestem.. -przejechał nosem po moim uchu. -Głodny ciebie. -oboje zaśmialiśmy się na wspomnienie nocy.
-Smacznego. -podałam pod nos talerz z jajecznicą. Yoongi przyglądał się temu z lekkim niesmakiem. -To jest dobre. -wskazałam na talerz.
-To są rozciapane jajka. -Suga chyba nie takiego śniadania się spodziewał.
-Pierw spróbuj, potem narzekaj. -pomachałam nożem i chłopak jakoś zaczął mieszać widelcem w „papce" jak to nazwał.
Jego wyraz twarzy się zmienił.
-Jest okej. -pokiwał głową i zaczął jeść odważniej. Niby nie jest to jakiś dobry komplement ale z jego ust każda pochwała jest na wagę złota. -Może powiem żeby Jin zmienił menu. -dodał po chwili i popatrzył na mnie spod grzywki. Czułam jak się czerwienię. Jego wzrok był o wiele pewniejszy siebie niż wczoraj czy nawet kiedy poznałam Yoongiego.
Ciekawe czy to, co się wydarzyło w nocy zmieni teraz nasze relacje..
———————————————
Boze drogi. Macie te wypociny xD
Przepraszam ale ostatnio mam mało czasu na cokolwiek i jakoś nie mam weny do pisania.
Obiecuję że po świętach pojawią się maratony w każdym opowiadaniu które piszę XD
To tak w ramach rekompensaty za długą przerwę
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro