Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.

Gdy przechadzaliśmy się ulicami stolicy, łatwo rozpoznawałam fanki Jungkooka te odważniejsze jak i te bardziej skromne. Niektóre prosiły go o zdjęcia, natomiast niektóre tylko się uśmiechały i przykładały palec do ust, że nie będą krzyczały. Co mnie zdziwiło? Żadna z tych osób nie zwróciła na mnie kompletnie uwagi. Tak jakbym była niewidzialna.

-Twój blask chyba przyćmił moją osobę.. -oznajmiłam

-Nie rozumiem

-Odkąd idziemy dużo osób zwraca na ciebie uwagę, ale nikt mnie jeszcze nie zjechał wzrokiem w stylu "kim ty jesteś?" albo "zostaw mojego męża ladacznico" -przybrałam przy tym śmieszny wyraz twarzy i ton głosu czym rozbawiłam Kooka. Jego śnieżnobiały uśmiech powodował u mnie ciarki na całym ciele. To było takie dziwne..

-Bardziej bym pomyślał że nie chcą patrzeć na kogoś ładniejszego od siebie -... nie no zatkało mnie w tym momencie. Czy Jeon powiedział mi komplement? Ale chyba nawet tego nie zauważył bo szedł dalej jak gdyby nigdy nic.

Po wieczorze spędzonym razem Jeon odstawił mnie do domu.

-Dzięki za miło spędzony czas -uśmiechnęłam się naturalnie. Już nie miałam problemu ze swoim nerwowo fanowskim uśmieszkiem. Jungkook również odwzajemnił uśmiech i przytulił mnie na pożegnanie. Zaciągnęłam się jego perfumami tak mocno, że miałam ochotę kichnąć. Z przyćpaną miną zamknęłam drzwi po czym kichnęłam tak mocno że prawie przyryłam głową w drzwi.

JUNGKOOK

Zszedłem na dół i zadzwoniłem do Taehyunga.

-Halo?

-Tae, przyjedź po mnie.

-Nie. -znów miał obrażony ton głosu

-Dlaczego nie

-Przyjadę jak pozwolisz mi się spotkać z Anjoo~

-Dobra, zgoda... ale pierw przyjedź po mnie. -chłopak rozłączył się i przyjechał dosłownie po minucie.

-Skąd ty tutaj tak szybko? -zapytałem wsiadając

-Czekałem na ciebie tu od 10 minut. -ruszył z miejsca z kwadratowym uśmiechem. -A teraz będę mógł poznać Anię! -szczerzył się przez połowę drogi. W dormie chłopaki napastowali mnie pytaniami "jak było?", "czy jest moją dziewczyną" i "kiedy będziemy mogli ją poznać". Czułem się jak dziecko, które oznajmiło rodzinie, że ma dziewczynę.. Tylko że ona nie jest moją dziewczyną a przyjaciółką..

-Odczepcie cię wszyscy -przerwał Tae -Ja się z nią spotkam! Kook mi obiecał więc jak ją poznam to zadecyduję czy możecie się z nią spotkać

-A tobie kto dał takie predyspozycje? -wtrącił się Namjoon

-Właśnie, ja też chcę ją poznać -dodał Hobiasz

-Prościej będzie jak ją tu przyprowadzisz młody.. A WY MOGLIBYŚCIE CISZEJ BARANY -Suga pierwszy raz dzisiaj wyszedł z pokoju po czym od razu do niego wszedł. Chyba go obudziliśmy.

-To dobry pomysł -odparł Namjoon

-Właśnie. Zaproś ją do nas na obiad -przytaknął Jhope

-Będziemy mieli gościa? -z pokoju wyłonił się Jin. Jeszcze jego brakowało.

-Ta! Kwiatuszek do nas przyjdzie~ -Tae zrobił aegyo i śmiał się przy tym

-Jaki kwiatuszek? -Jin nie ogarniał sytuacji

-No ta dziewczyna Kooka o której ci mówiliśmy. -odpowiedział Jimin po czym Jin zrobił wielkie x i patrzył na mnie z otwartą buzią

-YAAA! Idę szykować gary! -uciekł do kuchni chociaż nie wiem po co, bo był wieczór.. Ale mi po głowie chodziło teraz coś innego.

-Dlaczego kwiatuszek? -skierowałem pytanie do Taehyunga.

-Bo wygląda jak taki delikatny kwiatek, który trzeba chronić. -przytulił sam siebie i zawędrował do swojego pokoju. Po chwili wszyscy zrobiliśmy to samo. Chyba będę musiał ją przygotować na spotkanie z moją szaloną rodzinką... Rzuciłem się na łóżko i zacząłem rozmyślać o słowach Tae i o tym co się dzisiaj stało w mieszkaniu Ani.

"...Kwiatek, który trzeba chronić.." ale Ania wygląda na bardzo zaradną dziewczynę. Ma mieszkanie, pracę o której wspominała... ale z drugiej strony widziałem jej łzy i to jak nie może sobie poradzić z tym chłopakiem. Może faktycznie z zewnątrz wygląda jak niezłomna, a w środku jest krucha..? Ale jak Taehyung to zobaczył?

*bzzz* -dostałem wiadomość od Tae

T: Jungkook~ !!

J:co chesz?

T: daj mi numer do Ani!! Obiecałeś mi

J: ehhh.... *numer*

J: tylko daj jej pospać w nocy okey?? Miała dzisiaj ciężki dzień

T: coś się stało?

J: nie..... Tylko może już zasnęła więc nie dzwoń do niej teraz

T: okay >.<

Rzuciłem telefon na bok i zasnąłem po chwili.

ANIA

Leżałam na łóżku patrząc w sufit i rozmyślałam nad dzisiejszym dniem spędzonym z Jungkookiem. Jak na kogoś kto jest sławny i dużo pracuje ma ostatnio dużo czasu. Poza tym... on powiedział mi komplement. Powiedział że jestem ładna.. a może mówi to tylu fankom że przeszło mu to przez usta tak łatwo. Nie wyglądał jakby żartował ale tez nie wyglądał jakby to było coś niesamowitego.
*bzz* ktoś do mnie dzwonił z kakaotalk ale nie znam tego numeru. Odebrałam i prawie upuściłam telefon.

-DOBRY WIECZÓR! -krzyknął przez kołdrę.

-oh... Taehyung... nie spodziewałam się ciebie -zakryłam uśmiech.

-Możesz mówić mi oppa -ah ten jego kwadratowy uśmiech -I nie zakrywam uśmiechu. Masz ładny uśmiech.. tak jak Jungkook.

- em.. dziękuje? -zabrałam rękę z twarzy. Chłopak przyglądał mi się.

-Jungkook mnie okłamał. -zrobił smutną minę.

-Jak to cię okłamał?

-Bo powiedział że miałaś trudny dzień i mam do ciebie nie dzwonić, bo pewnie już dawno śpisz.

-Tak powiedział? -mimowolnie się uśmiechnęłam. To znaczy że mówi o mnie i troszczy się? Może jednak mu na mnie zależy... Nieee haha. To głupek Jeon. Nagle ktoś wszedł do pokoju gdzie był Tae. Chłopak odwrócił się w stronę drzwi.

-Tae oppa, kto to przyszedł?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro