54.🔥👉🏻👌🏻🔞
MiÄÅnie Jimina byÅy napiÄte do granic możliwoÅci, a pod moim dotykiem zaczynaÅy drzeÄ.
DÅonie chÅopaka poruszaÅy moimi biodrami w jednym tempie. Natomiast ustami pieÅciÅ moje piersi tworzÄ
c kóÅka jÄzykiem bÄ
dź też delikatnie przygryzajÄ
c skórÄ i zasysajÄ
c siÄ na niej.
PoczuÅam jak nogi chÅopaka zaczynajÄ
siÄ spinaÄ, a po chwili Jimin chwyciÅ mnie mocniej i wstaÅ z kanapy ze mnÄ
na rÄkach.
PisnÄÅam rozbawiona nagÅÄ
siÅÄ
Jimina i owinÄÅam siÄ wokóŠjego bioder, a ten pokierowaÅ siÄ na piÄtro w stronÄ mojej sypialni.
Na górze zamknÄ
Å drzwi kopiÄ
c je nogÄ
a mnie uÅożyÅ ostrożnie na zimnej poÅcieli po czym sam zawisÅ nade mnÄ
żeby nie byÅo miÄdzy nami za dużej przestrzeni.
ChwyciÅam pasek od spodni Jimina jednak ten zÅapaÅ moje dÅonie uniemożliwiajÄ
c mi rozpiÄcie go.
-Aż tak ci Åpieszno? -zaÅmiaÅ siÄ. -Poczekaj, pierw może ja ci pokaÅ¼Ä w jaki Åwiat wchodzisz. -ucaÅowaÅ mój nos i usiadÅ przede mnÄ masujÄ c wewnÄtrznÄ czÄÅÄ ud. -Ufasz mi?
-Jimin, kocham ciÄ nad życie, a ty siÄ jeszcze pytasz czy ci w ogóle ufam. -zjechaÅam go wzrokiem ciekawa dalszych wydarzeÅ i nieÅwiadomie przygryzÅam wargÄ.
ChÅopak pochyliÅ siÄ nad moim ciaÅem zsuwajÄ
c do koÅca mój kombinezon i gÅoÅno oddychajÄ
c przyÅożyÅ usta do brzucha.
CzuÅam jak moje spiÄte miÄÅnie zaczynajÄ
odpuszczaÄ, a oddech zrobiÅ siÄ nieco pÅytszy.
DÅonie Jimina powoli zsunÄÅy bieliznÄ z mojej kobiecoÅci, a chÅopak ucaÅowaÅ jÄ
jakby byÅa najdelikatniejszÄ
rzeczÄ
na Åwiecie.
-Wiesz że jesteÅ najpiÄkniejszÄ
kobietÄ
jakÄ
spotkaÅem w życiu? -zapytaÅ patrzÄ
c mi w oczy.
UniosÅam siÄ na Åokciach i zÅapaÅam Jimina by zÅÄ
czyÄ nasze usta razem. Gdy chÅopak miaÅ już pewnoÅÄ Å¼e jestem na to gotowa, próbowaÅ wprowadziÄ mnie w blogi stan poprzez pieszczenie mojej kobiecoÅci.
Wszystko byÅo w porzÄ
dku, dopóki nie poczuÅam jak odważnie wkÅada jÄzyk w moje wnÄtrze. Momentalnie zabrakÅo mi powietrza a wszystko dookoÅa staÅo siÄ wyraźniejsze. DÅoÅ chÅopaka masowaÅa mój brzuch a drugÄ
zaczÄ
Å delikatnie wkÅadaÄ palce by rozkosz byÅa wiÄksza.
ZaczÄÅam unosiÄ lekko plecy pod wpÅywem przyjemnoÅci a Jimin usiadÅ przede mnÄ
i sprawnie zdjÄ
Å spodnie.
Po naÅożeniu prezerwatywy poÅożyÅ siÄ na mnie opierajÄ
c Åokciami na wysokoÅci moich piersi.
-Nie wierzÄ Å¼e ciÄ mam. -mruknÄ Å i uÅmiechnÄ Å siÄ delikatnie. -CiÄ gle myÅlÄ Å¼e to sen.
-JeÅli to sen to Ånijmy go razem. -przejechaÅam palcami po niesfornej czuprynie KoreaÅczyka a ten zbliżyÅ siÄ by zÅożyÄ na moich ustaÄ sÅodki pocaÅunek.
DÅugo nie musiaÅam czekaÄ Å¼eby ustawiÅ siÄ do wejÅcia i gdy byÅ już gotowy oparÅ czoÅo o moje i powoli zaczÄ
Å mnie wypeÅniaÄ.
SplótÅ nasze palce razem i oboje przeżywaliÅmy wÅaÅnie nasz pierwszy wspólny raz.
PoruszaÅ siÄ pierw powoli byÅmy mogli przyzwyczaiÄ siÄ do tej sytuacji a gdy już każde z nas zaczÄÅo spokojniej oddychaÄ, przyspieszyÅ tempa.
CzuÅam jak poszczególne miÄÅnie zaczynajÄ
siÄ kurczyÄ i rozluźniaÄ pod wpÅywem wrażeÅ jakie mi zafundowaÅ Jimin.
Teraz dom ozdabiaÅy nasze zsynchronizowane gÅosy, pomrukiwania i jÄki.
GÅos chÅopaka byÅ wÅaÅnie tym który mogÅam sÅuchaÄ dniami i nocami a wciÄ
ż byÅoby mi go maÅo.
Gdy już byliÅmy u szczytu, wydaÅam z siebie cichy jÄk a oddech powróciÅ.
Jimin jeszcze chwile bÄdÄ
c we mnie zaczÄ
Å caÅowaÄ caÅÄ
mojÄ
twarz mimo tego że zdobiÅy jÄ
krople potu.
-Kocham ciÄ. -sapnÄ Å.
-DziÄkujÄ Chim. -mruknÄÅam bÄdÄ
c speÅnionÄ
emocjonalnie.
Jimin drażniÄ
c siÄ ze mnÄ
co jakiÅ czas jeszcze poruszaÅ siÄ mimo tego że oboje już byliÅmy wykoÅczeni.
Gdy już odpuÅciÅ, poszedÅ wyrzuciÄ prezerwatywÄ a ja mogÅam wpeÅznÄ
Ä pod koÅdrÄ i poukÅadaÄ sobie wszystko w gÅowie na nowo. Teraz już nic nie bÄdzie takie samo.. wÅaÅnie weszliÅmy na wyższy poziom w swojej relacji.
Jimin wróciÅ z telefonem w dÅoni.
-Wiesz ile siÄ kochaliÅmy? -zapytaÅ szczÄdzÄ c siÄ do telefonu.
-No ile? -byÅam ciekawa.
-DokÅadnie godzinÄ. -zaÅmiaÅ siÄ i ucaÅowaÅ mojÄ
skroÅ po czym naciÄ
gnÄ
Å bokserki i doÅÄ
czyÅ do mnie.
ChÅopak wtuliÅ siÄ w moje plecy i mruczÄ
c coÅ niezrozumiale gÅaskaÅ ramiÄ.
-Jimin..
-Hm? -sÅyszaÅam po jego gÅosie że jest już zmÄczony, jednak jedna rzecz nie dawaÅa mi spokoju.
-ZaÅpiewasz mi coÅ? -czuÅam jak chÅopak za mnÄ unosi siÄ na Åokciu i pewnie teraz patrzy na mnie.
-Co byÅ chciaÅa?
-Cokolwiek. -przymknÄÅam oczy i obróciÅam siÄ twarzÄ
w stronÄ chÅopaka.
Jimin gÅaskajÄ
c moje wÅosy ÅpiewaÅ, dopóki nie zasnÄÅam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro