Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28.

Gdy tylko otrząsnęłam się z szoku i oddałam pośpiesznie pocałunek czułam, że Jimin się uśmiecha. Od razu posłusznie wykonywał czynność będąc przy tym coraz bardziej namiętnym. To, co ze mną robił samym całowaniem przechodziło ludzkie pojęcie.

Oboje najwyraźniej pragnęliśmy więcej. Jimin zaczął napierać na mnie, aż oboje byliśmy w pozycji leżącej na kanapie. Chłopak zwisał nade mną pieszcząc dłońmi moje wycieńczone ciało, które dosłownie krzyczało, że pragnie rąk Jimina.
Chim rozsunął moje nogi i ułożył się między nimi tak, by za chwile zminimalizować dystans naszych ciał.

Oplotłam jego biodra nogami i jak w transie potrafiłam doskonale współpracować z Jiminem. Zaczynało brakować nam tchu, jednak to nie był powód by zaprzestać tej emocjonującej chwili.
Gdy moja żądza miłości została zaspokojona lekko odepchnęłam Jimina.

-Coś się stało? -zapytał jakby zdezorientowany i znów siedzieliśmy na kanapie jak normalni ludzie.

-Jimin, przepraszam.. nie powinnam. -wstałam z kanapy i zaczęłam iść w stronę schodów na piętro.

-Milena stój. -Jimin złapał mnie za rękę gdy już pokonałam pierwszy stopień na górę. Odwróciłam się by spojrzeć na chłopaka.

-Jimin przepraszam. Nie chciałam żeby tak wyszło. -przed oczami miałam już obraz załamanej innej dziewczyny faktem, że Jimin mógł ją zdradzić. Nie wiem dlaczego ale akurat teraz obudziła się we mnie jajnikowa solidarność. Wydostałam nadgarstek z uścisku Jimina i znów szłam ku górze. Chłopak nie ustępował.

-O czym ty mówisz? -na półpiętrze znów mnie zatrzymał. Zacisnęłam dłonie w pięści i zdobyłam się by powiedzieć co myślę.

-Mówię o dziewczynie Chim. Tam w szpitalu.. gdy śpiewałeś piosenkę powiedziałeś że jest ona dla wyjątkowej dziewczyny. Skoro czujesz coś do niej to ja nie chcę stawać wam na przeszkodzie tylko dlatego że ubzdurałam sobie, że coś mogłoby być między nami.. a teraz wybacz, ale chyba już czas na ciebie. -chciałam się odwrócić i jednocześnie zapaść pod ziemię.. Jimin mi na to nie pozwolił.

-Milena..-zaczął się uśmiechać jakby usłyszał żart. -Tą dziewczyną jesteś ty głupia.

-Że co. -nie wiedziałam czy w tym momencie byłam bardziej wkurzona na niego, że mówi tak niejasno czy na siebie, że zaczęłam snuć teorie na temat dziewczyny Jimina.. i jeszcze wciągnęłam w to JHopa.......

Chłopak zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę, przez co zeszłam schodek niżej. Jimin wykorzystał fakt, obecności blisko mojej twarzy i znów pocałował tak, jak za pierwszym razem. Gdy odsunęliśmy się od siebie, widziałam w nim czystą radość.

-Dalej uważasz że już pora żebym zbierał się do domu? -uniósł brew, a ja potrząsnęłam głową na „nie" jak małe dziecko. Chim zadowolony z siebie objął mnie w talii i oboje poszliśmy na górę.

-Zaczekaj.. -sprawdziłam przez uchylone drzwi, czy z babcią wszystko w porządku. Słyszałam jej oddech. To tak mnie uspokajało kiedy wiedziałam że babcia zaczyna wracać do zdrowia... Jimin położył swoje łapki na mojej talii. Przymknęłam drzwi sypialniane staruszki i spojrzałam karcąco na chłopaka.

-No co? -zapytał rozbawiony.

-Cicho bądź, bo mi babcie obudzisz tempa strzało. -Jimin wykorzystał moment że odeszłam od pokoju babci i znów pocałował, po czym obrócił mnie plecami względem ściany przy moim pokoju.

To było coś niesamowitego.... znowu..... Oderwałam się od ust chłopaka i puknęłam go palcem w czoło.

-Oszalałeś?

-Co jeśli tak? -czułam na sobie jego oddech.

-Proszę.. nie wygłupiaj się chociaż w miejscu jakim jest korytarz. -zaczęłam się chichrać i weszłam do swojego pokoju, a za mną niczym cień, pojawił się Jimin.

-Więc mówisz, że „ubzdurałaś sobie, że mogłoby dojść do czegoś między nami"? -Jimin zamknął za sobą drzwi.

-Powiedziałam to pod wpływem emocji. -usprawiedliwiłam się, stając w pozycji totalnie olewatorskiej.

-Tak uważasz? -Jimin stał zdecydowanie za blisko. Jedną dłonią złapał mnie w talii, a drugą podtrzymał mój podbródek i znów doszło do cudownego gestu wyznania uczuć jakim jest pocałunek. Z każdym tchem stawał się coraz bardziej namiętny, a puls w naszych żyłach wzrastał z sekundy na sekundę.

Nawet nie wiem kiedy, ale Jimin pozbył się swojej koszulki. Próbowałam jakoś zatrzymać tą karuzelę, ale Jimin był jak w transie.

-Chim.. -nie dawałam rady, bo zwyczajnie miał nade mną kontrolę. Nie sądziłam że mogę być tak uległa temu chłopakowi.
Jimin przeniósł się na moją szyję przez co znów zapomniałam o czymkolwiek. Dłonie Chima błądziły pod moją bluzką zahaczając o stanik.

Miałam wrażenie że temperatura w pomieszczeniu wzrosła natychmiastowo. Ciepły oddech Jimina roztapiał moje wnętrze.

Znaleźliśmy się na łóżku gdzie Jimin pieścił moją skórę pozostawiając na niej wilgotne, lekko zabarwione ślady. Chłopak bez problemu pozbył się mojej bluzki i dokładnie zajął się nowo odkrytym ciałem. Ciepłe wargi chłopaka spoczęły na moich piersiach. Myślałam, że odejdę od zmysłów kiedy Jimin zostawiając mi malinkę na jednej z nich, przejechał dłonią po moim miejscu intymnym. Otworzyłam oczy szeroko i otrząsnęłam się natychmiast.

-Jimin.. to za daleko.. -skuliłam się w kłębek podwijając kolana pod brodę. Jimin wyglądał na spokojnego.

-Dobrze. -odpowiedział ze spokojem i usiadł na łóżku obok mnie wyraźnie zadowolony. Objął mnie ramieniem i ucałował w czoło. -Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem doczekać tego momentu.

-Strasznie zwlekałeś, wiesz? -chciałam znaleźć jakiś lepszy hejt w jego stronę, ale po tym jak mnie rozpieścił, nie potrafiłam zebrać myśli. -Następnym razem wal prosto z mostu.

-Z mostu bym nie wolał. -zaczął się śmiać.

-Ale zbok z ciebie.

-A ty to co? Niby taka święta, a kto mi włosy rozwalił? Wiesz ile fryzjerka mi to układała? -oboje zaczęliśmy się śmiać, a potem nastała cisza. Nie była to krępująca chwila, lecz nawet bym powiedziała, że całkiem przyjemna. Będąc wtulona w ramiona o których marzyłam zasnęłam bez problemu. Szczęśliwa i bezpieczna..

———————————
Uh, ale było haha

Czekam na ⭐️ i 💬
Pisać mi tu czy podoba wam się wstawianie gifów, czy pomagają wam trochę w wyobraźni 😏😏 czy lepiej tylko sam tekst, no i oczywiście CO SĄDZICIE O TAKIEJ AKCJI NO NO 😏😏🔥🔥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro