Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

°55

Znikam na miesiąc do reakcji i Tae. I tak ostatnio was rozpieściłam.

PS. Muszę napisać one shot z Tae dla mojej najukochańszej siostry ksdodkk ❤️ jeśli to czytasz buba to wiedz, że jesteś dla mnie najważniejsza!

PPS. HAPPY BIRTHDAY MY CUTE BBY NAMJOON! ❤️❤️❤️

🌹Ważna rozmowa🌹

Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo się cieszę, gdy mogę tulić do siebie moją kochaną córeczkę. Tak bardzo brakowało mi tych ciemnych włosów, małych rączek i pulchniutkiej buzi. Moja ślicznotka bez porównania była kopią ojca. Geny azjatów są bez porównania dominujące i nawet matka natura nie odważy się temu sprzeciwić. Azjaci to po prostu nadludzie.

A co z Jungkookiem?

Relacje między mną, a chłopakiem stoją pod znakiem zapytania. Ciągle nie mogłam uwierzyć w wyznanie przyjaciela. On mnie kocha... to zdanie ciągle chodziło mi po głowie. Kiedy moje myśli wędrowały w stronę chłopaka moje policzki robiły się czerwone jak pomidorki cherry. Jego przyjemny głos rozchodzi się echem w mojej głowie, a dotyk pozostawiał mrowienie. Jednego byłam pewna. Tak...zakochałam się w nim.

Haeun miała już prawie rok. Trochę czasu minęło od tamtego wydarzenia i ludzie już nie wspominają o tym. Jungkook przyjeżdżał tak często jak się dało, a przyjeżdżał w każdy weekend, by choć trochę z nami posiedzieć. Nikt nie miał za złe chłopakowi to, że często opuszczał próby, bo w końcu sami też przyjeżdżali, gdy nie mieli ważnych spraw. Haeun w dalszym ciągu uwielbiała wujka Nama. Ciągle pchała mu się na kolana, nawet, gdy raczkowała na podłodze.

-Niunia! Mam coś dla ciebie! - odezwał się Jungkook za moimi plecami. Spojrzałam na nich ukradkiem z kuchni. Starszy bawił się z dziewczynką na podłodze w salonie.

-Ko! Ko! - krzyknęła dziewczynka i wyciągnęła swoje małe rączki w stronę chłopaka.

-Zobacz skarbie...- nagle wyciągnął maskotkę królika zza pleców. Dziewczynka zaśmiała się, ale dalej wyciągała swoje ręce do Jungkooka. Chłopak wziął ją na ręce.

-A kochasz wujka Ko? - zrobił dziubka, a Haeun dała mu buziaka.

-Ko! Ma! - zaśmiała się perliście i przytuliła do ramienia chłopaka.

-Jesteście uroczy - odezwałam się wychodząc z kryjówki. Jungkook spojrzał na mnie i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam przy nim.

-Ma! Ma! - wzięłam Haeun z rąk Jungkooka i ucałowałam jej czoło. Chłopak wskazał na swoje czoło. Zarumieniłam się i lekko musnęłam odsłonięte czoło starszego. Odwróciłam się patrząc w dół. Haeun przyglądała się nam z uwagą po chwili jednak zaczęła ziewać i pocierać oczka.

-Już się zmęczyłaś kochanie? - odezwał się Jungkook przyglądając się dziecku.

-Pójdę ją uśpić - rzuciłam szybko i wstałam z podłogi. Chciałam uniknąć tej ciszy.

-Pójść z tobą czy poczekać na ciebie?

-Poczekaj chwilę...- chłopak wstał z podłogi i zbliżył się do mnie. Poprawił kosmyk włosów, który najwidoczniej uciekł mi z kucyka.

-Chciałbym z tobą porozmawiać - pochylił się i ucałował czoło Haeun. -Dobranoc kruszynko - uśmiechnął się, a ja udałam się do pokoju starając się nie odwracać w stronę chłopaka.

-Uhhh...chyba niedługo mojej serce wybuchnie! - krzyknęłam na siebie w myślach i delikatnie otworzyłam drzwi pokoju Haeun.

-Co ja mam robić Hae? - zapytałam dziewczynkę, która praktycznie spała na moim ramieniu. Wzdychnęłam kładąc dziewczynkę w łóżeczku. Dziecko natychmiast zamknęło oczy zasypiając. Tak nagle zrobiła się śpiąca i zasnęła tak szybko. To było do niej niepodobne. Przykryłam ją kordełką i zastanawiałam się czy zejść do chłopaka na dół. Między nami miała odbyć się ważna rozmowa, która kiedyś i tak musiała się odbyć. Prędzej czy później musieliśmy porozmawiać o tym co jest między nami. W duszy modliłam się, żeby nie zakończył naszej przyjaźni. Tak wiem, że on mnie kocha, ale nie wiem może chce odciąć się, żeby zapomnieć o tym uczuciu? Może on nie chce mnie kochać?

-Dlaczego ja się tak boję? Przecież to Jungkook! On widział wszystko i wie wszystko o mnie! Widział mnie nawet nago! No w sumie byliśmy wtedy dziećmi, ale liczy się - szepnęłam do siebie i wstałam z łóżka Haeun i skierowałam swoje kroki do salonu.

Jungkook siedział na kanapie i próbował zająć czymś swoje ręce. Widać było, że jest bardzo zdenerwowany. Stanęłam za nim opierając się łokciami o kanapę i szepnęłam imię chłopaka do ucha. Ten zaskoczony odskoczył i spojrzał na mnie.

-To ty Y/N! Zaskoczyłaś mnie... - położył swoją dłoń w miejscu gdzie znajduje się jego serce. Obeszłam kanapę i usiadłam obok niego. Między nami nastała cisza, która była od czasu do czasu przerywana dźwiękami dochodzącymi zza okna.

-Więc...o czym chciałeś porozmawiać? - zaczęłam temat widząc, że Jungkook kompletnie nie wie jak się za to zabrać.

-No wcześniej był jakiś odważniejszy... - powiedziałam w myślach błądząc wzrokiem po twarzy starszego. Jungkook delikatnie spuścił wzrok na moje ręce i splótł je ze swoimi tworząc tak zwany koszyczek.

-Y/N nie chciałem ukrywać pewnych rzeczy przed tobą...- pogłaskał moją dłoń kciukiem. - Ale jest coś co trzymam w sobie od pewnego czasu...

-To ma coś wspólnego z tym co mówiłeś do mnie gdy spałam? - zapytał udając, że nic nie wiem.

-Skąd wiesz, że coś mówiłem? Przecież spałaś...-szepnął druga część zdania i zagryzł delikatnie dolną wargę.

-Jungkook...

-Skoro słyszałaś to pewnie wiesz... - przerwał mi i już miał wstać, ale nie pozwoliłam mi na to. - wiedziałem, że kiedy ci o tym powiem stracę cię.

-Co ty mówisz Kookie? Przecież jesteśmy przyjaciółmi...

-No właśnie...przyjaciółmi - wzdychnął i puścił moje ręce. Wstał z kanapy, ale zrobiłam to tuż za nim.

Objęłam go i zbliżyłam do siebie nasze twarze. Teraz między nami było kilka centymetrów różnicy. Jeszcze trochę, a nasze usta, by się połączyły, ale ktoś wparował do mieszkania. Nikt pewnie, by mi nie uwierzył, ale w progu stanął Jimin. Krótko ostrzyżony Jimin w mundurze z zarzuconym na ramieniu workiem.

-Przyszedłem zobaczyć się z moją córką...- zauważyłem, że coś zmieniło się w jego spojrzeniu. To było coś co znałam bardzo dobrze. Tak. To było poczucie winy.

🌹🌹🌹

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro