Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~9~

- Musisz być romantyczny, mówić jej komplementy. - mówiłem ostatnie słowa do przyjaciela, gdy zauważyliśmy dziewczyny pod kinem.

- Rozumiem. - uśmiechnął się. Przywitaliśmy się i weszliśmy do kina.

- To na tą komedię, tak? - zapytałem.

- Tak. - odpowiedziała mi Alya. - Trzeba tylko kupić bilety.

- Ja to zrobię. - zaoferowała Marinette i poszła w kierunku kas. Kiwnąłem do Nina głową.

- To ja pójdę z nią. - pobiegł. Jak dzieci.

Alya spojrzała na mnie. Zrobiłem z dłoni tak zwane serduszko. Brunetka pokiwała ze zrozumieniem głową. Wydawała się smutna? Nie wiem. Może też ma okres? Po chwili wrócili. Marinette była cała czerwona. A Nino trochę speszony?

- My pójdziemy do toalety.. - powiedziała Marinette i pociągnęła za sobą przyjaciółkę. Mówiłem! Okres!

- Co się działo? - spytałem.

- No ten złapałem ją za rękę.. Tak przypadkowo niby. Ona się speszyła i skomplementowałem ją.

- No to dobrze raczej zrobiłeś. - poklepałem go po ramieniu. - Teraz tylko rób tak dalej. Staraj się.

*

Na sali kinowej działo się o wiele więcej. Nino raz zagadywał Marinette, mówił jej komplementy, niechcący dotykał, szturchał. Inaczej mówiąc starał się. Alya przemilczała cały seans. Ani razu się nie zaśmiała w przeciwieństwie do mnie. Była jak zahipnotyzowana. Ale to możliwe zamyślić się na cały film? Z kolei Marinette była cała czerwona.. Nie wygląda to na zarumienienie... Raczej na speszenie. A tak nie powinno być. Ja za to bacznie wszystko obserwowałem. Po seansie wybraliśmy się na spacer.. Właśnie teraz idziemy sobie spokojnie ulicami Paryża. Nagle Marinette się potknęła. Jak zwykle.

- Mari nic Ci nie jest? - pomogłem jej wstać. Dziewczyna zarumieniła się.

- Nie... - szepnęła. Nino stał jak słup i tylko patrzył na sytuację. No mogłeś sam jej pomóc!

- Marinette mogę z Toba porozmawiać? - podrapał się po karku Nino. Dziewczyna pokiwała głową. Odeszli kilka metrów, a ja i Alya usiedliśmy na ławce.

- Co się dzieje? - zapytałem. Brunetka spojrzała na mnie nieprzytomnie.

- Nic.. Tylko.. Mari nic.. do niego. No wiesz. - odgarnęła włosy. - Nic nie czuje.

- Co? - spytałem sam siebie. Nie wziąłem tego pod uwagi.. Jeśli Marinette jest zakochana w kimś innym, a Nino jest zakochany w niej i on jej teraz wyzna uczucia... O rany. - On nie może wyznać jej uczuć...

- Wiesz Adrien.. - spojrzałem na nią. - Chyba już za późno...

W naszą stronę szła granatowowłosa, za to Nino uciekał w innym kierunku..

- Nino! - krzyknąłem.

- ZOSTAWCIE MNIE WSZYSCY W SPOKOJU. - słyszałem jego łamiący głos. Nie przewidziałem tego...

- Marinette co się stało? - spytała Alya obejmując przyjaciółkę.

- Powiedział, że mnie kocha.. Ja mu powiedziałam, że jest dla mnie tylko przyjacielem.. Później zaczął mówić, że jestem miłością jego życia, że beze mnie nie może żyć... A ja.. Powiedziałam, że go nie kocham tylko... Kogoś innego.. 

- A on co na to? - spytałem schylając się do niej.

- Powiedział, że to nie miało sensu.

Tutaj się zdziwiłem. Co nie miało sensu? 

Nino co ty zrobiłeś?

***

Hey!

Szykujcie się na coś... dam dam daaaaam xD

Dziękuję za wszystko tak w ogóle :P

Zostawcie po sobie ślad ;)

5 🌟 to następny rozdział :D

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro