~4~
- Muszę? - pytałem po raz kolejny Nathalie.
- Twój ojciec tak chce. - odpowiedziała mi.
Świetnie. Po prostu super.
Zatrzymaliśmy się przed wielkim budynkiem. Budynkiem muzycznym. Wysiadłem wraz z Nathalie z limuzyny. Weszliśmy do budynku. Od drzwi przywitała nas miło blondynka.
- Witam! Państwo pewnie na lekcję śpiewu!
- Niestety.. - mruknąłem.
- Jestem Nathalie, przyjadę po Adriena za godzinę. - podała jej rękę i wyszła.
- Więc to ty jesteś Adrien. - uśmiechnęła się. - Śpiewałeś kiedyś?
- Pod prysznicem się liczy? - zaśmialiśmy się.
- Tak. Wolisz śpiewać solo czy.. duet? A może zapiszemy Cię do chórku!
- Niee... Chórek odpada. - skrzywiłem się na myśl, że mógłbym tam spotkać Chloe.. Chyba, że się przeniosła.. No to mam przerąbane.
- Rozumiem. Chloe. - zdziwiłem się. Znała ją? - Taka wredna z niej jadowita żmija. Musieliśmy ją przyjąć, ponieważ "córeczka tatusia ma taki kaprys".. - zaśmiałem się.
- Chodzę z nią do klasy. Zabujała się we mnie. - podrapałem się po karku..
- Uuu gratuluje uroku, ale współczuje potwora. - zrobiła smutną minkę. - Wracając. Proponuje Ci śpiewanie w duecie. Mam taka jedną wyjątkowo słodką i uroczą dziewczynę, lecz strasznie nieśmiałą. Śpiewa sama, ale musiała się przenieść na duet. To jak zgadzasz się? Ona będzie śpiewać za kotarą i jednocześnie Cię poduczać piosenki.
- Dobrze. - wzruszyłem ramionami.
- Od razu Cię ostrzegam. Mamy w naszej Akademii Muzycznej taki fetysz w duetach. Wszyscy śpiewają razem, ale się nie znają do pierwszego występu. Już Ci tłumaczę. Gadacie, zadajecie się tak na przykład przez kotarę, a po występie poznajesz dopiero co to za dziewczyna. O! I każdy MUSI mieć jakąś ksywkę. Ona zwie się Tikki. - wytłumaczyła mi.
- Nie wiem...
- Zajęte.
- Serio? - uniosłem brew. - Mogę Chat?
- Zajęte.
- Oj no weź.. - odchyliłem głowę do tyłu. - Plagg...
- Co tam szepczesz? - spytała blondynka gdy byliśmy przy drzwiach.
- Plagg.
Uśmiechnęła się szeroko i otworzyła drzwi. Była to wielka sala z siedzeniami, wielką sceną oraz czerwoną kotarą.
- Tikki! Mam dla Ciebie partnera, Plagg'a! - blondynka zawołała radośnie.
- Nie spytałem, jak masz na imię? - spojrzała na mnie i uśmiechnęła się tajemniczo.
- Moja ksywka to Melody.
Dziwne miejsce. Bardzo dziwne.
Pseudonimy?
Eh.. Może to będzie jedyne co polubię..
***
Hey!
Mamy kolejny rozdział xD. Ile byście chcieli części? Ilość i tak nie zmieni końcówki, więc.. ;P Ale na serio. Rozdziały są krótkie. Ile tak rozdziałów by mogło być w całej opowieści? Na początku chciałam zrobić z 16, ale widząc jak to szybko idzie.. Myślę teraz o 30 xD.
Dziękuję za wszystko :*
Pamiętajcie, że to od Was zależy jak szybko pojawi się rozdział :D
5 gwiazdek i jedziemy z następnym :3
Sashy ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro