Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~25~

- Jak się czujesz? - zapytałem się granatowowłosej. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.

- D-dziękuję, d-dobrze... - przełknęła ślinę. - Lekarz mówił, że gdyby została tam w wentylacji.. kilka minut dłużej... to ja... nie przeżyłabym.

To wszystko byłaby moja wina. Ja wpadłem na taki głupi pomysł. Ja chciałem nas wydostać. Ja chciałem nas ratować.

- To wszystko moja wina... - jęknąłem siadając.

- To nie Twoja Adrien.. - powiedziała Alya. - Ty ją uratowałeś.

- Nie czuję się jakimś bohaterem z powodu, że trafiła do szpitala. W klasie będą szeptać do siebie jaka to szkoda, że ja uratowałem, bo nie pozwoliło na to moje kruche serce. Będą mówić "mogła umrzeć", będą planować na nią kolejny atak. - spojrzałem na Marinette. Odgarnąłem jej kosmyk włosów z twarzy. - Przepraszam.. Miałem Cię chronić, a teraz.. Widzę, że nie będzie to łatwe.

Dziewczyna zarumieniła się. Nic do mnie nie mówiła. Wpatrywała się jak zaczarowana w moje zielone, ciemne oczy.

- Słyszeliście newsa? - spojrzeliśmy na Alyę, która przeglądała coś w telefonie. - "Córeczka burmistrza utknęła w betoniarce"

- Rany.. - zaśmiałem się.

- Jak? - zachichotała Mari.

- Poszkodowana zeznaje, że Kwami jej powiedziało, że to jest Miraculum, które pozwoli jej się zmienić w Czarną Kotkę. - zaczęła czytać. - Świadkowie zaznają, że nie jest to normalne zachowanie u nastolatki. "Skoro jest z bogatej rodziny to nie znaczy, że musi być w centrum uwagi" - mówi jeden. Drugi dodaje "To taki wielki wstyd dla burmistrza. Ja bym z domu nie wychodził". Co podkusiło młodą Bourgeois do takiego zachowania?

- Jednak nie na darmo kupiłem tą betoniarkę. - zaśmiałem się głośno.

- Najlepsze było to, że prosiła o uratowanie jej ze środka, a nie chciała wyjść z powodu mediów.

- Alya prześlesz mi link? - spytała Marinette szeroko się uśmiechając.

- Jasne. - powiedziała. Do sali wszedł lekarz.

- Panienko Dupain-Cheng musi odpoczywać.

- Kiedy wyjdzie? - spytała Alya.

- Nie mogę podawać takich informacji. Tylko rodzinie.

Rodzinie. Spojrzałem na swój pierścień. Nie mogę go zdjąć. Plagg się pokaże. Spojrzałem na dłoń Alya'i. Podszedłem do niej i delikatnie zdjąłem pierścionek, który miała na palcu. Rzuciłem go Marinette. Spojrzała na mnie zdziwiona.

- A narzeczonemu? - spytałem. Lekarz spojrzał na mnie.

- Panienka jest zaręczona? - spytał Marinette. Dziewczyna szybko uniosła dłoń z pierścionkiem. Alya spojrzała na swoją dłoń z wielkim zdziwieniem. - Gratuluję.

- Więc?

- Marinette jest w dobrym stanie. Nie ma urazów wewnętrznych i prawdopodobnie jutro wyjdzie do domu. Ale jeśli tylko wyniki badań będą dobre. A teraz musi odpoczywać.

- Dobrze już wychodzimy. - uśmiechnęła się do niego brunetka, a facet wyszedł bez słowa. - Nieźle rozegrane Agreste.

Zaśmiałem się. Dziewczyna odzyskała pierścionek i wyszliśmy ze szpitala.

***

Hey!

Nowy rozdział yeeey xD

Licytacja Plagga w nominale Camembert. xD Padłam.

Dziękuję Wam za wszystko. :D

Zostawcie po sobie ślad :3

Po 10 🌟 będzie nowy rozdział ;)

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro