Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~25~ (2) cz. 7

- Marinette! - zawołała Alya i podbiegła by przytulić przyjaciółkę.

- Gdzie ty byłaś? - zapytał Nino.

- Nie zgadniesz.. - powiedziałem mu kiwając głową. - Opowiadaj.

- Kiedy Adrien mnie wrzucił to przepłynęłam kawałek w jedną stronę. Potrafię wstrzymywać pod wodą powietrze do kilku minut. Jak się wynurzyłam to nie widziałam na plaży nikogo znajomego. Myślałam, że prąd mnie zniósł gdzieś na inną strefę. Wyszłam z wody i miała do wyboru pójść albo w lewo albo w prawo. No i wybrałam pierwszą opcję. Trafiłam do klifu. Weszłam do środka i tam postanowiłam pomyśleć, posiedzieć... No i znalazł mnie Adrien. Trochę zaskoczona byłam.

- Czemu? To normalne, że chłopak się o Ciebie martwił. - zaśmiała się Alya.

- Nie no normalne tylko.. - dziewczyna spojrzała na mnie. - Zaczął mówić coś o delfinach...

- Delfiny, Stary? - brunet spojrzał na mnie. Wzruszyłem ramionami.

- Mogły ją porwać. - powiedziałem w swojej obronie unosząc ręce. Chłopak pokiwał ze zrozumieniem głową.

- Ważne, że nic Ci nie jest Mari.. - Alya ponownie przytuliła Marinette. Uśmiechnąłem się. Całe szczęście.

- Za dwie godziny wracamy. Idźcie do wody, a ja z nią posiedzę. - mrugnąłem do pary. Pokiwali ze zrozumieniem głową i pobiegli w stronę morza.

Usiadłem na kocu, a obok mnie pojawiła się Marinette. Zajrzałem do torebki dziewczyny. Plagg i Tikki spali w najlepsze. Nawet nie wiedzieli co się wydarzyło.. Może to i lepiej? Tikki chce mnie zabić.. Więc.. Tak, to lepiej. Spojrzałem na Marinette.

- Wszystko w porządku? - zapytałem przysuwając się do niej.

- Tak..

- Widzę, że nie. - rozglądnąłem się po plaży. Nauczycielka obserwowała uważnie uczniów, dziwne, że nie zauważyła zniknięcia Mari. Ivan i Max grali z Nathaniel'em i Kim'em w siatkę. Chloe i Sabrina opalały się kilka metrów od nas, a reszta dziewczyn gdzieś wywiała do wody. - Mari.. możesz pogadać ze mną. Wiesz o tym.

- Adrien to jest dla mnie nowa sytuacja. Nie wiesz jak długo musiałam przyzwyczajać się do Tikki. Że będę ją musiała karmić ciastkami i mieć przy sobie. To jest trudne. Musisz.. Musisz dać mi czas. Rozumiesz to, prawda? - pokiwałem z uśmiechem głową.

- Tak. - chciałem jej powiedzieć, że ją kocham. I dla mnie nie znaczy czy jest Biedronką czy tą zwykłą Marinette.. Ale powstrzymałem się. Dam jej czas.. - Ty chociaż nie śmierdzisz Camembert'em..

***

Hey!

Co tam? xD

To już 7 część xD

Chyba tych części będzie z 15 :P

Zostawcie po sobie ślad ;D

Po 25 🌟 nowy rozdział ^^

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro